Pomoc na wagę życia
14.06.2021
O tym, że w przypadku nagłego zasłabnięcia, doznanego urazu itp. decydujące dla ratowania zagrożonego życia są nierzadko minuty czy wręcz sekundy, nie trzeba nikogo przekonywać. Tymczasem na miejsce zdarzenia, co także jest zjawiskiem niemal powszechnym, często jako pierwsi przybywają strażacy. A wówczas to na nich spoczywa obowiązek podjęcia działań z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy. Ich pomoc poszkodowanym bywa wręcz na wagę życia.
Do tego rodzaju strażackich interwencji dochodzi bardzo często, właściwie niemal każdego dnia. Tylko wczoraj tj. 14 czerwca 2021 r. dolnośląscy strażacy skutecznie ratowali trzy osoby z bezpośrednim zagrożeniem życia. O godz. 9.27 rano służba dyżurna Stanowiska Kierowania KP PSP w Oleśnicy, odebrała powiadomienie, że na chodniku przed jednym z budynków mieszkalnych leży nieprzytomny mężczyzna.
Raptem osiem minut później na miejscu zdarzenia byli strażacy. Równolegle zabezpieczono miejsce zdarzenia oraz podjęto działania ratownicze. Jak się okazało 65 – letni mężczyzna był nieprzytomny. Strażacy wdrożyli resuscytację krążeniowo – oddechową. Jednocześnie KDR polecił przygotować lądowisko dla śmigłowca LPR. Po odzyskaniu przez poszkodowanego funkcji życiowych, przybyły lekarz LPR zdecydował, że mężczyzna zostanie przetransportowany do szpitala.
W tym momencie pojawił się jednak kolejny problem, tym razem o charakterze logistycznym. Nie dojechała do miejsca zdarzenia karetka pogotowia. W tej sytuacji przewieziono poszkodowanego do śmigłowca samochodem pożarniczym OSP Twardogóra. Śmigłowiec odleciał. Życie człowieka zostało uratowane. Ale już godzinę później, o 10.46 strażacy ponownie interweniowali. Tym razem alarmowano, że w miejscowości Olszany pow. świdnicki także jest nieprzytomny mężczyzna.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia i dokonaniu rozpoznania stwierdzono, że istotnie 37 letni mężczyzna stracił przytomność i leży na wznak. Sęk w tym, że poszkodowany znajdował się…na dachu budynku. Strażacy zabezpieczyli teren działań m.in. odpowiednio ustawionymi samochodami z włączoną sygnalizacją. Na podstawie dokonanej oceny stanu zdrowia poszkodowanego m.in. stwierdzono, że nie odniósł on obrażeń. W ramach KPP wdrożono tlenoterapię bierną 100 % tlenem.
W międzyczasie pod budynek dojechała karetka pogotowia. Ponieważ konieczna była ewakuacja poszkodowanego z dachu, strażacy ułożyli go na noszach typu deska. Następnie przy użyciu SHD-23 przetransportowano mężczyznę na ziemię i przekazano ZRM. Ale na tym tez nie koniec. Oto bowiem w Trzebnicy, niemal o tej samej godzinie tj. o 11.00, tamtejsi strażacy przystąpili do kolejnej akcji…
Na terenie parkingu przed sklepem zauważono mężczyznę leżącego pomiędzy dwoma samochodami. Był nieprzytomny. Powiadomieni o zdarzeniu strażacy natychmiast podjęli działania ratownicze. Jak stwierdzono poszkodowany ma niedrożne drogi oddechowe oraz charczący, płytki i przyspieszony oddech. Jest bez reakcji na ból, ale też nie ma żadnych widocznych obrażeń.
W ramach prowadzonych działań strażacy udrożnili górne drogi oddechowe mężczyzny, zastosowali także tlenoterapię bierną i ułożyli poszkodowanego w pozycji bezpiecznej. Po przybyciu ZRM, przekazano poszkodowanego pracownikom pogotowia ratunkowego.
Cechą wspólną wszystkich trzech akcji było to, że strażacy interweniowali jako pierwsi, że w każdym przypadku prowadzili działania z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy i, co najważniejsze, wszystkie te akcje przyniosły skutek w postaci uratowanego życia poszkodowanych. A przecież przytoczone przykłady pokazują akcje ratownicze przeprowadzone tylko w jedno czerwcowe przedpołudnie i tylko przez dolnośląskich strażaków…
Tekst i fot. Lech Lewandowski.