W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej, poświęconej prof. Marianowi Bernardowi Wimmerowi

11.12.2024

Na zdjęciu przedstawiona jest brązowa tablica pamiątkowa, poświęcona prof. Marianowi Bernardowi Wimmerowi - dyrektorowi Państwowej Szkoły Przemysłu Drzewnego (1936-1946), założycielowi Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi i jej pierwszemu dyrektorowi (1945-1948), rektorowi Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi (1948-1949). Projekt i realizacja: artysta rzeźbiarz Andrzej Mrowca nauczyciel rzeźby w PLSP im. A. Kenara, odlew: artysta rzeźbiarz Tomasz Ross, absolwenci szkoły. Tekst: Waldemar Ludwisiak i Marek Król-Józaga. W górnej części tablicy mającej kształt taśmy filmowej znajduje się portret prof. Mariana Bernarda Wimmera. W tle widzimy szczyty Tatr. Poniżej umieszczony jest tekst: prof. Marian Bernard Wimmer 1897-1970, lwowiak, architekt, pianista, malarz, teoretyk filmu, obrońca Lwowa w 1918, obrońca Warszawy w 1920, 1936-1946 Dyrektor Państwowej Szkoły Przemysłu Drzewnego w Zakopanem, budowniczy schroniska na Głodówce i Turbaczu, radny miasta Zakopane, 1945-1948 organizator i pierwszy dyrektor Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi, 1948 rektor Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi, 1946-1968 nauczyciel akademicki dziekan wydziałów w PWSSP w Łodzi społeczność Zespołu Szkół Plastycznych im. A. Kenara w Zakopanem, społeczność Technikum Budowlanego im. dr W. Matlakowskiego, Stowarzyszenie "Łódź Filmowa" w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej, Zakopane 2020. Tablica zawieszona jest na ceglanej ścianie budynku PLSP im. A. Kenara w Zakopanem przy ul. Kościeliskiej 35.

W dniu 14 listopada 2024 r. odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy poświęconej prof. Marianowi Bernardowi Wimmerowi, umieszczonej na budynku Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem, wykonanej przez artystę rzeźbiarza Andrzeja Mrowcę, absolwenta Szkoły, obecnie nauczyciela rzeźby w PLSP im. A. Kenara w Zakopanem.

Odsłonięcia dokonała córka prof. Mariana Bernarda Wimmera – Pani Anna Wimmer-Sokołowska.

W uroczystości udział wzięli również pozostali przedstawiciele i przyjaciele Rodziny Wimmerów, przedstawiciele władz samorządowych: Pan Wawrzyniec Bystrzycki – Wicestarosta Tatrzański, Pani Joanna Staszak – Naczelnik Wydziału Kultury Urzędu Miasta Zakopane, przedstawiciele środowisk akademickich – Pan dr hab. Przemysław Wachowski – Rektor Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi.

Wydarzeniu towarzyszył koncert w wykonaniu uczniów Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem – Antoniny Bobek, Anny Jarząbek oraz Karola Murzydły.

Pan Waldemar Ludwisiach, historyk filmu i znawca biografii oraz twórczości prof. Mariana Wimmera, wygłosił krótki wykład prezentujący wyjątkowość osoby prof. Mariana Bernarda Wimmera i szerokie pole jego działalności artystycznej i pedagogicznej.

Na temat twórczości prof. Mariana Bernarda Wimmera krótki wykład wygłosił również dr Ryszard Gapski, historyk sztuki pracujący w PLSP im. A. Kenara w Zakopanem.

Tekst: dr Agnieszka Wójcik-Marduła

 

Wraz z odsłonięciem na budynku Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. A. Kenara w Zakopanem tablicy pamiątkowej poświęconej prof. Marianowi Bernardowi Wimmerowi, w szkolnej Galerii „Strug”odbył się wernisaż prac autorstwa Profesora. Przez wiele lat był on związany z Zakopanem, z naszą Szkołą jako nauczyciel i jej dyrektor, by po wyjeździe do Łodzi podjąć się współorganizacji wyższych uczelni o profilu artystycznym i filmowym. Marian Wimmer znany jest z licznych realizacji architektonicznych i dzieł ze sztuki użytkowej, a także jako teoretyk sztuki. Natomiast zaprezentowane na wystawie prace pokazują inne, mniej znane oblicze Wimmera, jako rysownika, grafika i malarza. Są one niewielką częścią spośród dorobku plastycznego artysty. Zachowało się ich ok. 300, i w zdecydowanej większości należą obecnie do jego córki Anny Wimmer-Sokołowskiej. W ukazanym na wystawie zespole prac dominuje wątek architektoniczny i portretowy, występuje również tematyka pejzażowa i rodzajowa. Portrety tworzone były głównie w technice autorskiej Wimmera – helioforcie, z kolei motywy wedutowe i pejzażowe są wykonane w rysunku, akwareli z elementami techniki pastelowej. W swojej pracy korzystał z ołówka, piórka oraz kredki i pędzelka – w efekcie forma jest różna i środki wyrazowe bogatsze, od szkicowości i syntezy po drobiazgowy, faktograficzno-inwentaryzatorski weryzm. Najstarsze prace prezentowane na wystawie pochodzą z lat 30. XX wieku (okres zakopiański), najmłodsze zaś z końca lat 60. ubiegłego wieku (okres łódzki). Wątki związane z tymi dwiema miejscowościami możemy zauważyć w niektórych realizacjach Wimmera, ale jest też szereg przykładów miast (większość), które artysta uwieczniał w latach 50. XX w., w trakcie swoich peregrynacji po Polsce, na Pomorze, Dolny Śląsk, Mazowsze czy Lubelszczyznę (w tym względzie nawiązywał do swoich sławnych poprzedników jak Napoleon Orda, Leon Wyczółkowski czy Władysław Skoczylas); jest też Lwów, miasto jego młodości oraz motywy orientalne. Widać także pewną fascynację Wimmera architekturą obronną (zamki, barbakany i baszty), którą rysuje z dużą uwagą i fantazją jednocześnie. Tematy architektoniczne wybiera ze względu na ich cechy tektoniczne – bryłę i detal; w kilku przykładach są to wnętrza świątyń. Wybrany motyw wedutowy sytuuje zazwyczaj w szerszym kontekście panoramicznym, a gdy zainteresował go jedynie fragment budynku i jego walory, wówczas zapełnia nim całą płaszczyznę podobrazia. Tło jako dopełnienie głównego tematu traktuje bardzo dyskretnie, redukuje je, bądź w ogóle pomija. Naturę, jak drzewa i rośliny wykorzystuje jedynie w celu „podbicia”architektury. Temperament architekta widać również w budowaniu różnych planów z zastosowaniem perspektywy zbieżnej i z układem budynków, niczym gotowej scenografii. Pewne spektrum stosowanych przez Wimmera środków formalnych w pracach o tej tematyce ukazują dwie realizacje – motyw z drewnianą zabudową z Kazimierza Dolnego i Cerkiew Wołowska we Lwowie. W pierwszej z nich widać duże natężenie kresek, dłuższych i krótszych z przełamywanymi się na przemian jasnymi i ciemnymi płaszczyznami, co wywołuje wręcz romantyczny nastrój. Z kolei na rysunku z 1968 r., będącym efektem sentymentalnej podróży Wimmera do rodzinnego miasta, widać z jakim pietyzmem i dokumentacyjną skrupulatnością utrwalał kreską każdy szczegół budowli, która dla Wimmera była zapewne jednym z symboli miasta w którym wzrastał, miasta, w którego obronie stanął w 1918 roku. Portrety autorstwa Wimmera są kadrowane, używając terminologii filmowej, w dużym zbliżeniu, w krótkim kadrze, często w profilu lub w ujęciu ¾. Stosuje przeważnie grubą, zdecydowaną kreskę w rytmicznych powtórzeniach, o rzeźbiarskich wręcz efektach, innym zaś razem operuje bardziej zróżnicowanymi tonami plam achromatycznych, wydobywając tym samym bryłę głowy z płaszczyzny kartki (na uzyskanie tych efektów pozwalała jego autorka technika graficzna). W tym miejscu warto zwrócić uwagę na portret starego mężczyzny w fezie, ujętego w charakterystycznej pozie i z indywidualnym wyrazem twarzy, którego głowę artysta wydobywa z płaszczyzny i określa bryłę, za pomocą cienkich, krótkich kreseczek, o zróżnicowanej gęstości, zastępując tym samym malarski walor. Natomiast w portrecie córki Krystyny, potraktowanym bardziej płasko, wykorzystując zróżnicowany zestaw kresek i linii, utrwalił charakterystyczny grymas na twarzy dziewczynki i jej uważne spojrzenie (widać tu powinowactwa z portretami dzieci malowanymi przez Wyspiańskiego). W pracach rysunkowych i graficznych Wimmera dominuje motyw architektoniczny, jeżeli pojawia się postać człowieka, to w ujęciu portretowym, z oddaniem indywidualnego wyrazu bohatera, rzadziej zaś jako element sztafażu w wedutach (pokazanie skali budynku?), czy też jako bohatera w ujęciu rodzajowym, wówczas stosuje krótką i nerwową kreskę o ekspresyjnych efektach. W nielicznych przykładach wątku pejzażowego spotkać można pewną nastrojowość, zwłaszcza gdy stosuje delikatny walor przy pomocy miękkiego ołówka, wodząc nim delikatnie po kartce (w pejzażach, podobnie jak w wedutach, pomija motyw chmur). Nie można zapomnieć o szkicownikach Wimmera, niewielkich zeszycikach, niezbędnych w rejestrowaniu kolejnych motywów, na których zatrzymywał swoje oko, by następnie szybką kreską piórka, ołówka i z zaznaczeniem wybranych partii architektury (jakżeby inaczej !) kolorową plamą akwareli, z wyuczonym nawykiem i zgodnie z postulatem starych mistrzów Nulla dies sine linea, doskonalić rękę, oko, konfrontować się ze światem i go poznawać. Na koniec warto przywołać osobę Haliny Kenar, postać również zasłużoną dla dziejów naszej Szkoły, i tytuł jej książki Długi wdzięczności, w której przytoczyła i opisała wyjątkowe osobowości, ważne dla polskiej kultury i dla autorki, tym samym zapisując ich w pamięci swojej i potomnych. Odsłonięcie pamiątkowej tablicy dedykowanej Marianowi Wimmerowi oraz wystawa jego prac jest takim długiem wdzięczności i pamięci społeczności naszej Szkoły względem Mariana Wimmera jako nauczyciela i dyrektora.

Tekst: dr Ryszard Gapski

 

Fot.: Paweł Pełka Tygodnik Podhalański & Maja Sochacka, kl. 4A PLSP  im. A. Kenara

 

 

 

Zdjęcia (15)

{"register":{"columns":[]}}