Apelacja prokuratury po zbyt niskich karach dla rodziców zamordowanego Szymona z Będzina
12.12.2017
Prokuratura Okręgowa w Bielsku – Białej skierowała do Sądu Apelacyjnego w Katowicach apelację od wyroku skazującego Jarosława R. i Beatę Ch. – rodziców niespełna 2-letniego Szymona z Będzina, zmarłego 7 lat temu w wyniku obrażeń po silnym uderzeniu w brzuch. Jego ciało rodzice porzucili w stawie w Cieszynie. Przez 2 lata nie było wiadomo, kim jest odnaleziony w wodzie chłopczyk. Został pochowany jako bezimienny.
Prokurator domaga się kar dożywotniego pozbawienia wolności
Zgodnie z wnioskami prokuratora Sąd Okręgowy w Katowicach w wyroku z 1 czerwca 2017 roku uznał, że Jarosław R. i Beata Ch. dopuścili się zabójstwa swojego syna z zamiarem ewentualnym. Za ten czyn Sąd wymierzył Jarosławowi R. karę 12 lat pozbawienia wolności, a Beacie Ch. karę 10 lat pozbawienia wolności.
W ocenie Prokuratury Okręgowej w Bielsku – Białej kary wymierzone rodzicom niespełna 2-letniego Szymona z Będzina są zbyt niskie – rażąco niewspółmierne. W apelacji prokurator wskazał, że tylko wymierzenie obojgu oskarżonym rodzicom chłopczyka kar dożywotniego pozbawienia wolności spełni zadania stawiane karze w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej.
Z tego powodu prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach w zakresie orzeczenia o karze i przekazanie w tym zakresie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania.
Rodzice wykazali się całkowitą obojętnością
Uzasadniając konieczność zaostrzenia kar wymierzonych Jarosławowi R. i Beacie Ch. prokurator podkreślił w apelacji, że jako rodzice niespełna 2-letniego chłopczyka mieli oni szczególny obowiązek opiekowania się nim. Z uwagi na swój wiek chłopczyk był całkowicie bezbronny, bezradny, wymagał szczególnej opieki i był całkowicie zależny od swoich rodziców. Ci jednak wykazali się całkowitą obojętnością i nie wywiązali się ze swoich rodzicielskich obowiązków. Jarosław R. 24 lutego 2010 roku uderzył Szymona w brzuch powodując obrażenia skutkujące zapaleniem otrzewnej i godząc się na jego śmierć. Przez następne 3 dni, pomimo konieczności natychmiastowego podjęcia leczenia medycznego z powodu rozwijającego się ropnego zapalenia otrzewnej, manifestowanego silnymi dolegliwościami bólowymi, podwyższoną ciepłotą ciała, nudnościami, wymiotami, przyspieszeniem tętna i oddechu oraz zaburzeniami w oddawaniu moczu, oskarżeni rodzice zaniechali udzielenia pomocy swojemu synowi i nie zawieźli go do lekarza.
Co więcej Jarosław R. 27 lutego 2010 roku, na kilka godzin przed śmiercią, zadał swojemu synowi kolejny cios pięścią w brzuch. Te zachowania i zaniechanie udzielenia pomocy doprowadziły do śmierci chłopca 27 lutego 2010 roku.
Ciało dziecka zostało porzucone w stawie w Cieszynie
W swojej apelacji prokurator podkreślił, że już po dokonaniu zabójstwa rodzice, chcąc uniknąć grożącej im odpowiedzialności karnej, wywieźli i porzucili ciało dziecka w stawie w Cieszynie. Pokazuje to, że już od początku mieli oni świadomość konsekwencji swoich przestępczych zachowań. Nawet po śmierci rodzice nie byli w stanie uszanować ciała zmarłego syna, porzucając je w błocie, gdzie leżało przez okres 20 dni. Nie zapewnili oni godnego pochówku swojemu synowi, przedkładając ponad to źle pojęte poczucie własnego bezpieczeństwa.
Oskarżeni, czyniąc przygotowania do wyjazdu z ciałem dziecka, nie działali chaotycznie przeżywając traumę, ale działali metodycznie. Planując wyjazd służbowym samochodem wraz z pozostałymi dziećmi pamiętali, że przewożenie dzieci bez fotelików grozi problemami z Policją. Dlatego też oskarżona przed wyjazdem pożyczyła od znajomej foteliki samochodowe. Będąc już nad stawem w Cieszynie oskarżeni podjęli szereg działań zmierzających do zatarcia śladów i utrudnienia identyfikacji tożsamości porzuconego ciała dziecka.
Orzeczone kary uznać należy za rażąco łagodne
W swojej apelacji prokurator podkreślił, że czyn zarzucony oskarżonym – zabójstwo swojego niespełna 2-letniego dziecka – cechuje się bardzo wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w wymiarze orzeczonych im przez Sąd kar, które uznać należy za rażąco łagodne.
W zachowaniu oskarżonych nie sposób doszukać się jakichkolwiek okoliczności łagodzących, a okoliczności ich winy powinny znaleźć swoje odzwierciedlenie w wymiarze orzeczonych wobec nich kar.
W ocenie prokuratora za adekwatną do przypisanej Jarosławowi R. i Beacie Ch. zbrodni zabójstwa uznać należy karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Dział Prasowy
Prokuratura Krajowa
- Ostatnia modyfikacja:
- 10.08.2021 11:42 Szczepaniak Adrian
- Pierwsza publikacja:
- 17.06.2021 05:02 administrator gov.pl