Hołd dla polskich żołnierzy poległych w czasie I wojny światowej na terenie dzisiejszej Słowenii
03.11.2023
W związku z Uroczystością Wszystkich Świętych, Dniem Zadusznym i zbliżającą się 105. rocznicą zakończenia I wojny światowej Konsul RP w Lublanie Szymon Białek złożył wieńce i zapalił symboliczne światło na mogiłach polskich żołnierzy na kilku cmentarzach wojennych w miejscowościach zachodniej Słowenii.
Front włoski to ziemia uświęcona również polską krwią. Nad Soczą i w Alpach Julijskich poległy tysiące Polaków zmobilizowanych do pułków tworzonych w całej Galicji. Ambasada RP w Lublanie otacza opieką mogiły żołnierzy narodowości polskiej, poległych w walkach w czasie I wojny światowej na terenie dzisiejszej Słowenii. Podczas walk nad Soczą ginęło ok. 300 żołnierzy dziennie. Polskie straty na froncie włoskim w latach 1915-1917 ocenia się średnio od 5 tys. do nawet 25 tys. zabitych i zaginionych. Niezwykle trudna do oszacowania jest dokładna liczba polskich strat z uwagi na fakt, że bardzo często mamy do czynienia z zapisem nazwisk poległych w języku niemieckim, bez przynależności narodowej.
Wiedza na temat udziału żołnierzy armii austro-węgierskiej narodowości polskiej w walkach podczas I wojny światowej jest wśród Słoweńców stosunkowo niewielka. Dotychczasowa polityka organizacji opiekujących się miejscami pamięci skupiała się głównie na podkreślaniu udziału żołnierzy narodowości austriackiej, węgierskiej, krajów b. Jugosławii i rzadziej czeskiej i słowackiej.
Warto podkreślić, że podczas tego konfliktu zmobilizowano ok. 70 mln mężczyzn. Niemałą grupę wśród nich stanowili Polacy, służący w szeregach armii państw zaborczych. Niełatwo jednak podać ich liczbę. Według raportu sporządzonego w 1932 r. przez specjalną komisję powołaną do oszacowania polskich strat podczas Wielkiej Wojny dla obszaru II Rzeczypospolitej, do armii zaborczych zmobilizowano razem ponad 3,3 mln Polaków. Polacy w tym konflikcie walczyli na wszytkach frontach tej wojny.
Jednym z teatrów zmagań był front włoski, a szczególne w nim znaczenie miały walki w dolinie rzeki Soczy. Na odcinku przebiegającym przez dzisiejsze terytorium Słowenii zmagania trwały od 23 maja 1915 r. do 9 listopada 1917 r. Należy podkreślić, że były to walki w niezwykle trudnym, w większości wysokogórskim terenie. W sumie na froncie zginęło, zostało rannych lub wziętych do niewoli 1,5 miliona żołnierzy po obu stronach.
W marcu 2015 r. oficjalnie otwarto Ścieżkę Pokoju z Alp do Adriatyku, która biegnie wzdłuż kluczowych punktów frontu Soczy. Na szlaku pokojowym znajduje się 15 skansenów oraz ponad 45 cmentarzy wojskowych.
Cmentarze wojskowe są miejscem szczególnym. To nie tylko miejsca ostatniego spoczynku żołnierzy poległych na polach bitew, ale również namacalnym świadectwem okrutności wojny.
Ogrom strat, jakie miały miejsce w latach wojny i tuż po niej spowodował, że ilość miejsc pochówku było ogromna. W okresie międzywojennym zamknięto mniejsze cmentarze, a szczątki poległych przeniesiono do większych obiektów. Obecnie wzdłuż rzeki Soczy znajduje się około 60 cmentarzy wojskowych. Zdecydowana większość z nich była od dawna zaniedbana, porzucona i narażona na kradzieże i wandalizm. Obecnie obraz ten się zmienił, ponieważ większość z tych miejsc została właściwie zagospodarowana. Oprócz odpowiednich służb słoweńskich w odbudowę zaangażowały się także stowarzyszenia z krajów, z których przed stu i więcej laty przybyli i polegli żołnierze. Takie wsparcie płynie z Austrii, Węgier, Chorwacji, Czech i Polski, a ostatnio także ze Słowacji i Ukrainy.
Polska i Polacy pamiętają o losach swoich rodaków poległych daleko od rodzinnego kraju.