W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Halina Konopacka

23.05.2024

Pierwsza w historii lekkoatletka ze złotym medalem Igrzysk Olimpijskich i zdobywczyni pierwszego złota olimpijskiego dla Polski.

Halina Konopacka

„By w sporcie osiągać sukcesy, trzeba go uprawiać con amore” mówiła Konopacka. „Sportu bez entuzjazmu nie rozumiem. Z potrzeby, na chłodno można uprawiać gimnastykę zdrowotną (…)”.  Była przekonana, że sport narodził się „z radości życia, błękitu nieba, zieloności trawy”. Dlatego z sukcesami rzucała dyskiem, kulą, oszczepem, skakała wzwyż, biegała. I biła rekordy. Dwadzieścia sześć razy została mistrzynią Polski w dziesięciu lekkoatletycznych konkurencjach. Zdobyła złoty medal olimpijski i dwa złota Światowych Igrzysk Kobiet. Siedem razy ustanawiała rekord świata – w rzucie dyskiem i pchnięciu kulą.

Sport w życiu Haliny Konopackiej był od zawsze, ale trenować wyczynowo lekkoatletykę zaczęła dopiero w wieku 24 lat. Urodziła się 26 lutego 1900 roku w Rawie Mazowieckiej, jako Leonarda Kazimiera. Imię Halina wybrała później jako pseudonim, bo na początku XX wieku, gdy sport kobiecy dopiero się rozwijał, dziewczyny startujące w zawodach często ukrywały się pod pseudonimami, obawiając się skandalu. Pochodziła z zamożnej rodziny ziemiańskiej o długich tradycjach. Sam król Zygmunt Stary w 1543 roku pisał o Konopackich, że mają „wspaniałość duszy, krzepkość ciała i wiernie służą Ojczyźnie”.

Mieszkała w Warszawie. Jako dziewczyna rzeczywiście krzepka i do tego wysoka (miała 181 cm wzrostu) próbowała wszystkiego. Pływała, wiosłowała, grała w koszykówkę, piłkę ręczną i tenisa. Zimą jeździła na łyżwach i zakochała się w narciarstwie. W Zakopanem wszyscy rozpoznawali ją po czerwonym swetrze i berecie. W tym nakryciu głowy, uszytym własnoręcznie, występowała potem we wszystkich zawodach. Wiosną 1924 roku za namową trenera z Akademickiego Związku Sportowego po raz pierwszy rzuciła dyskiem. Dzięki długim rękom i doskonałemu wyczuciu rytmu po kilku pierwszych próbach ustanowiła rekord Polski. Niemal od niechcenia. Zaledwie po paru miesiącach trenowania pobiła rekord świata – 33,405 m.

W 1928 roku wzięła udział w Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie, pierwszych, w których do rywalizacji dopuszczono lekkoatletki. W dniu startu padał deszcz, było chłodno. W trawiastym ringu do rzutu dyskiem grzęzły nogi, a dysk ślizgał się w rękach. Mimo to, już w pierwszej próbie rzuciła 39,62 m – nowy rekord świata i zapewniła sobie zwycięstwo. Dziś 39,62 m nie robi wrażenia, bo kobiety rzucają dyskiem ponad 70 m, ale wtedy osiągnięcia Konopackiej budziły zachwyt na całym świecie. Był to pierwszy w historii medal przyznany w kobiecych konkurencjach lekkoatletycznych i pierwsze złoto olimpijskie dla Polski. Konopacka została też Miss Igrzysk. „Była królową pod każdym względem, formy, postawy, gracji i siły” – pisali dziennikarze. Sukces Konopackiej stał się wzorem dla innych kobiet. W Polsce zaczęły powstawać kluby sportowe dla pań.

W tym samym roku Konopacka wyszła za mąż za Ignacego Matuszewskiego – członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, szefa polskiego wywiadu wojskowego w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, a w latach 1929-1931 Ministra Skarbu. Potem zdobyła jeszcze złoto w dysku na Igrzyskach Kobiecych w Pradze i w 1930 roku zakończyła starty w zawodach. W ciągu całej zwodniczej kariery pozostała niepokonana w swojej dziedzinie - rzucie dyskiem, co do tej pory nie udało się żadnej lekkoatletce. Rozwijała artystyczne pasje – wydała tomik poezji pt. „Któregoś dnia”. Jako kobieta dobrze wykształcona, znająca kilka języków obcych, brylowała na salonach. Działała na rzecz sportu kobiecego, także na forum międzynarodowym. Grała w tenisa i startowała w rajdach samochodowych, co też w tamtym czasie było fenomenem.

Gdy 1 września 1939 roku wybuchła II wojna światowa, mąż Haliny otrzymał zadanie wywiezienia za granicę złota zgromadzonego w skarbcu Banku Polskiego, by nie wpadło w ręce Niemców. Prawie 80 ton kruszcu złożono na siedzeniach kilku miejskich autobusów i innych pojazdów. Halina jako jedyna kobieta-kierowca zamykała całą kawalkadę kilkunastu aut. Po zebraniu złota z kilku lokalizacji wyruszyli z Lublina w nocy 7 września w kierunku Rumunii. W dzień spali w lasach, przykrywali samochody gałęziami, by nie wypatrzyły ich niemieckie samoloty. W Śniatyniu załadowali złoto do pociągu i tak dotarli do Rumunii. Z portu w Konstancji statkiem przepłynęli do Stambułu. Tam znowu przeładowali sztabki do pociągu i dojechali do Bejrutu. Ignacy Matuszewski popłynął ze złotem okrętem francuskiej marynarki do Tulonu i dotarł do Sevres, gdzie złoto ukryto. Halina dołączyła do męża we Francji i razem przez Hiszpanię uciekli do Ameryki. W czasie tułaczki zaginął bagaż Konopackiej, a w nim jej złoty medal olimpijski, który do tej pory nie został odnaleziony.

Po śmierci Matuszewskiego w 1946 roku, ponownie wyszła za mąż. Projektowała ubrania i otworzyła własny butik. Malowała obrazy. Żeglowała. Trzy razy odwiedziła Polskę. Zmarła 28 stycznia 1989 roku w Daytona Beach na Florydzie. Została pochowana w Warszawie na cmentarzu bródnowskim.

Twierdziła, że miała szczęście, które szło z nią przez całe życie. Nigdy się nie poddawała: „Im wola i pewność zwycięstwa jest we mnie mocniejsza, tym lepsze osiągam wyniki”.

 

Rok 2024 Sejm ogłosił Rokiem Polskich Olimpijczyków. W tym roku mija 100 lat od olimpijskiego debiutu Polski oraz zdobycia pierwszych medali olimpijskich przez Polaków podczas Igrzysk VIII Olimpiady w Paryżu w 1924 roku.

{"register":{"columns":[]}}