Jaki to będzie rok dla UX writingu!
15.01.2024
Zapowiada się niezwykły rok. Cały czas dynamicznie rozwijają się nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja, zmienia się podejście do inkluzywności, dostępności, feminatywów i personalizacji. Wraz z tym niezbędne stają się nowe kompetencje. Dlatego projektanci treści z COI dzielą się swoimi oczekiwaniami i prognozami tego, co będzie się działo w projektowaniu użytecznych usług cyfrowych w 2024 roku.
Rok sztucznej inteligencji
Paulina Lipka, projektantka treści UX w sekcji systemów wspierających
Gdy nieco ponad rok temu twórcy Chatu GPT udostępnili go wszystkim internautom za darmo, chyba nikt nie spodziewał się, że rozwój sztucznej inteligencji w następnych miesiącach będzie tak błyskawiczny! Dzięki AI możemy teraz w kilka chwil stworzyć grafikę, potem ją zanimować, napisać wypracowanie, a nawet stworzyć projekt prostej strony internetowej.
Obawa?
Za postępem idzie obawa, czy z powodu AI nie zniknie wiele miejsc pracy czy nawet całych zawodów. Ja wychodzę z założenia, że sztuczna inteligencja nie zabierze mi pracy, ale może to zrobić ktoś, kto umie korzystać ze sztucznej inteligencji.
Nadzieja
W zespole projektowania treści UX podchodzimy natomiast do AI jako narzędzia, które może zmienić sposób, w jaki pracujemy. Liczymy na to, że sztuczna inteligencja nie tylko ułatwi nam pracę, ale przede wszystkim polepszy doświadczenie użytkownika w korzystaniu z produktów cyfrowych COI.
Plany!
Dlatego zainicjowaliśmy właśnie eksperymentalny projekt badania języka użytkowników z pomocą AI. Chcemy w ten sposób analizować mejle wysyłane przez obywateli do service desku, aby odkryć ich bolączki, zidentyfikować problemy z użytecznością i sprawdzić, czy rozumieją treści zgodnie z naszymi intencjami. Wszystko po to, aby obywatelom jeszcze wygodniej korzystało się z naszej aplikacji mobilnej i usług on-line.
Rok cyfrowej dostępności
Olaf Rawski, projektant treści UX w sekcji aplikacji webowych
Mamy w COI nadzieję (i zobowiązanie), że to będzie bardzo dobry okres dla dostępności usług cyfrowych. I to nie tylko publicznych, lecz także komercyjnych. Dobrą zachętą będzie dla firm dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/882 w sprawie wymogów dostępności produktów i usług. W Polsce ma zacząć obowiązywać w przyszłym roku, więc warto się rozwijać w zakresie dostępności.
Dla kogo nasze usługi cyfrowe powinny być dostępne?
Dla wszystkich! Ufamy w COI, że w tym roku odejdzie w zapomnienie mit, że dostępność jest tylko dla jakiejś określonej grupy osób. Właśnie owa dyrektywa unijna przypomina, że każdy bywa „osobą z ograniczeniami funkcjonalnymi”. Podany w tym dokumencie przykład podróżnego z bagażem (sic!) może nie dotyczy usług cyfrowych w oczywisty sposób, dlatego ja dodałbym rękę w gipsie. Kto miał, ten wie, że trzeba się od nowa nauczyć używać komputera. Nie wspominając o trudach, jakie mnie czekały po tym, jak usiadłem na swoich okularach.
Jaką rolę pełnią treści językowe w dostępności cyfrowej?
Ogromną! Wystarczy spojrzeć na pierwsze trzy główne zasady WCAG (Web Content Accessibility Guidelines, wytycznych dostępności dla treści cyfrowych) i ich najoczywistsze realizacje:
- postrzegalność – to na przykład: alternatywy tekstowe dla treści graficznych i logiczna struktura informacji,
- funkcjonalność – to na przykład: dobra nawigacja, zrozumiałe linki, tytuły, nagłówki i etykiety,
- zrozumiałość – to na przykład: skuteczna treść przycisków, dialogów, komunikatów, podpowiedzi i wszelkiej innej pomocy.
Czy to wszystko?
Na pewno nie! WCAG to tylko początek pracy nad dostępnością. Bo zapewnić ją może tylko dobre projektowanie. A jak widać na przykładach z WCAG, to się nie uda bez dobrej jakości treści.
Rok autentycznej personalizacji
Anna Dereń, projektantka treści UX w sekcji aplikacji mObywatel
Użytkownicy mają coraz wyższe oczekiwania wobec produktów cyfrowych. Chcą, aby interfejs był dopasowany do ich potrzeb, a treści spersonalizowane. Strona lub aplikacja powinna być naprawdę angażująca, żeby przyciągnąć uwagę odbiorców i zbudować dobre doświadczenie.
Szczery i bezpośredni język
Moim zdaniem użytkowników angażuje to, co jest prawdziwe. Będą oni poszukiwać autentyczności i poczucia, że produkt mówi właśnie do nich. Dlatego jako osoby projektujące treści powinniśmy uwzględnić te wartości w tonie i głosie naszej marki. Myślę też, że spójny i konsekwentny styl języka w produkcie będzie teraz ważniejszy niż kiedykolwiek.
Nasz ton i głos w akcji
Pod koniec zeszłego roku opracowaliśmy ton i głos w COI. Postanowiliśmy, że w komunikacji będziemy kierować się czterema wartościami: uniwersalnością, zrozumiałością i precyzją, rzetelnością oraz empatią. Dwie ostatnie są dla nas szczególnie ważne, bo tworzymy publiczne produkty cyfrowe. Zależy nam na tym, aby mówiły do użytkowników szczerym i ludzkim głosem. W 2024 roku skupimy się na wdrażaniu tych wytycznych w obecnych i nowych projektach.
Rok powszechnych feminatywów
Karol Owczarek, kierownik sekcji treści UX w aplikacji mObywatel
Temat feminatywów wciąż budzi emocje, choć w języku polskim obecne są od samych jego początków. Pojawiają się zarówno w pierwszych tłumaczeniach Biblii, jak i modlitwach – wymieńmy choćby prorokinę czy oblubienicę. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ich używać, poza przyzwyczajeniami i stereotypami. Są zgodne z zasadami języka polskiego, tworzy się je łatwo, a do tego mogą przyczynić się do lepszego zrozumienia i odbioru treści. Nie obniżają też rangi profesji. Dlaczego na przykład mówi się domyślnie „redaktorzy” o osobach redagujących teksty, nawet gdy w tej grupie dominują kobiety? Jaki obiektywny argument miałby decydować o tym, że tytuł profesorki nie jest równy profesorowi? No właśnie.
W stronę inkluzywności
W zasadzie form męskich i żeńskich można by używać wymiennie. O dominacji maskulinatywów decyduje uzus. Mnie osobiście, jako mężczyznę, by nie zabolało, gdybym został włączony do zbioru osób nazywanego projektantkami treści, skoro to kobiety stanowią zdecydowaną większość w moim zespole. Biorąc jednak pod uwagę uprzedzenia wobec feminatywów, jako wariant kompromisowy, pośredni w drodze do równouprawnienia w języku, warto pamiętać podczas pisania tekstów o uwzględnieniu obu płci, czytelniczek i czytelników. Gdy brakuje na to miejsca, na przykład w komunikatach w aplikacji mobilnej, jest wiele sposobów, by pisać bez wskazywania na płeć.
mObywatelka
W dobie postępującej emancypacji kobiet i odchodzenia od patriarchalnego modelu relacji społecznych, feminatywy powinny siłą rzeczy stawać się coraz bardziej naturalną formą w komunikacji. Według Głównego Urzędu Statystycznego Polsce w 2022 roku było 52% kobiet, a według badań sondażowych ponad 80% z nich popiera stosowanie feminatywów. W nowo wybranym Sejmie jest rekordowa liczba posłanek – 136, o połowę więcej niż podczas wyborów w 1989 roku. Dane liczbowe przemawiają za tym, by język dogonił rzeczywistość. Można zakładać, że w 2024 roku feminatywy będą się upowszechniać. Każda osoba odpowiadająca za treści w usługach cyfrowych może się do tego przyczyniać.
Rok kompetencji miękkich
Małgorzata Trębińska, kierowniczka zespołu projektowania treści
W 2024 roku zespoły projektowania treści, które chcą odnieść sukces, powinny postawić na rozwój kompetencji miękkich. Są one tak samo ważne w tej profesji, jak wiedza specjalistyczna. Pomagają nam współpracować – zarówno z ludźmi, jak też z szybko rozwijającą się technologią. Dają nam nad nią przewagę!
Komunikacja
Jasna i otwarta komunikacja z użytkownikami, a także z członkami zespołu, jest niezwykle ważna w UX writingu. Komunikacja z szacunkiem i zrozumieniem dla drugiej strony wnosi bardzo dużo wartości do projektów. Z taką kompetencją łatwiej jest pracować z zespołem wytwórczym, zachęcać biznes do swoich rozwiązań, prowadzić warsztaty, a także dawać i przyjmować peer review. A co najważniejsze – pracuje się przyjemniej.
Empatia
UX writerzy powinni rozumieć potrzeby użytkowników i tworzyć użyteczne interfejsy. Powinni umieć wczuć się w sytuację użytkowników i myśleć o ich potrzebach. Niezbędna do tego jest uważność, umiejętność słuchania i zadawania pytań. Te kompetencje wspierają komunikację z zespołem. Pomagają również wyczuć intencje zleceniodawcy i kontekst biznesowy.
Kreatywność
Mówi się, że w microcopy nie ma miejsca na kreatywność. A jednak wymaga ono twórczego podejścia, chociaż innego niż w marketingu. Zwłaszcza jeśli treść ma być krótka i jednocześnie zawierać wiele informacji. Jak rozwijać swoją kreatywność? Warto otworzyć się na informacje zwrotne, eksperymenty i nowe rozwiązania.
Dbanie o dobrostan
Dobra organizacja pracy to nie tylko efektywność. Trzeba też znaleźć czas na zadbanie o swój dobrostan. To szczególnie ważne, gdy pracujemy zdalnie. Wypoczęty umysł to wydajne narzędzie kreatywności, empatii i komunikacji, a tym samym tworzenia lepszych treści. Pozwala łatwiej zapanować nad stresem i zdystansować się od emocji.
Szkolenia wspomagają rozwój kompetencji miękkich, ale przede wszystkim wymaga on regularnej pracy indywidualnej i zdobywanych z wysiłkiem doświadczeń. Dlatego to będzie rok rozwoju kompetencji miękkich w naszym zespole projektowania treści w COI.