Lecimy na wakacje - a prąd też leci!
27.06.2024
Przygotowania do urlopu często wiążą się z większym zużywaniem energii, a podczas naszej nieobecności w domu licznik prądu wciąż bije. Urządzenia w trybie „stand-by” też zużywają energię, w zależności od ich rodzaju nawet do 35W. W niektórych urządzeniach to ponad 50 proc. mocy pobieranej w normalnym trybie pracy. Podpowiadamy, jak w sezonie urlopowym uniknąć nadmiernego zużywania prądu, tak by nie martwić się o rachunek po powrocie.
Zużywaj mniej prądu podczas przygotowań do wyjazdu
Zanim zapakujesz walizkę (lub po jej rozpakowaniu po powrocie) pamiętaj o kilku prostych praktykach prania i prasowania, które dadzą Ci duże oszczędności!
- Ustaw pranie, gdy bęben pralki będzie pełen, dzięki temu na praniu można zaoszczędzić nawet do 35 proc. energii.
- Program "prania wstępnego" stosuj tylko do mocno zabrudzonej odzieży, ponieważ powoduje on zwiększone zużycie energii i wody o 15-20 proc.
- Jeśli Twoja pralka wyposażona jest w funkcje ekonomicznego prania, koniecznie z nich korzystaj.
- Skróć czas wirowania, a wydłuż czas płukania - w ten sposób możesz oszczędzić nawet 20 proc. energii.
- Warto pamiętać, że im niższa temperatura, tym mniejsze zużycie prądu.
- Prasuj jednorazowo większą liczbę ubrań, zamiast prasować je pojedynczo lub w partiach. Każde rozgrzewanie żelazka to marnowanie energii.
Korzystaj z tych sprzętów poza godzinami szczytu - to oszczędność pieniędzy, bezpieczeństwo systemu energetycznego oraz czystsze powietrze. Polskie Sieci Energetyczne przygotowały specjalny kompas energetyczny, dzięki któremu możesz sprawdzić, w których godzinach jest najmniejsze zapotrzebowanie na prąd, a tym samym najczystsza i najtańsza energia[1].
Aby prąd nie leciał - wyślij go na urlop
Podczas naszej nieobecności, urządzenia elektryczne nadal pobierają prąd, mimo że z nich nie korzystamy. Przykładowo podczas trybu czuwania zużycie przez nie energii, w zależności od ich rodzaju może sięgać od 0,1 W nawet do 35 W. Wydawać by się mogło, że to niedużo, jednak suma poboru wszystkich urządzeń pracujących w trybie czuwania zwyczajnie zwiększa nam rachunki. A okazuje się, że w niektórych urządzeniach pobór w trybie czuwania może przewyższać 50 proc. zużycia energii podczas normalnej pracy urządzenia. Tak jest w przypadku dekoderów, które zazwyczaj posiadają koneserzy telewizji.
Na przykładzie telewizora widzimy, że choć energooszczędny telewizor LCD w trybie czuwania pobiera niewiele mocy, bo tylko ok. 1 W, to łącznie z dekoderem jest to już o wiele większy pobór. Niektóre dekodery zużywają w tym trybie nawet ok. 30 W!
Wyłączenie całkowite urządzeń, to więc działania proekologiczne i proekonomiczne.
Aby uniknąć niepotrzebnego zużywania prądu, wystarczy pamiętać o:
- wyjęciu z gniazdka kabli do zasilania (np. telefonu, komputera, szczoteczek do zębów),
- zgaszeniu światła, a przed dłuższą nieobecnością wyjęciu wtyczki lampek,
- wyłączeniu urządzeń elektrycznych, nawet z trybu "czuwania"!
- warto też wyposażyć się w listwę zasilającą i podpiąć do niej całe grupy urządzeń (np. audio) - dzięki temu wyłączymy z zasilania wszystkie urządzenia za pomocą jednego kliknięcia. To przydatne zwłaszcza przed wakacyjnym wyjazdem, gdy z walizkami i plecakami musimy szybko wyjść z domu.
Jeśli masz w domu urządzenia, które muszą pracować podczas nieobecności domowników, jak przykładowo lodówka, to najlepiej jest włączyć w nich tryb wakacyjny.
Oszczędzanie energii podczas wakacji to sama korzyść dla domowego budżetu, ale też oddech dla środowiska i klimatu. Dlatego warto o nim pamiętać nie tylko w domu, ale także w miejscach, w których przebywamy podczas urlopu:
- wyłączaj klimatyzację przed wyjściem z hotelowego pokoju,
- rzadziej wymieniaj ręczniki,
- wyłącz telewizor i zużyj – odnawialną i bezpieczną dla środowiska - energię na spacery!
Zazwyczaj najprostsze sposoby na oszczędzanie energii bywają najskuteczniejsze. Zwykłe odłączenie sprzętu od sieci pozwala na znaczące zmniejszenie zużycia energii i chroni nasze sprzęty przed wyładowaniami atmosferycznymi[2]. Warto o nich pamiętać, bo dzięki ich zastosowaniu zadbamy o klimat i środowisko oraz nie będziemy musieli bać się dużych rachunków po powrocie do domu[3].
[1] W energetycznych godzinach szczytu, aby sprostać zapotrzebowaniu na energię, tak abyś nie musiał się martwić o wyłączenie prądu, muszą pracować wszystkie dostępne elektrownie, nawet takie, które emitują do powietrza największe ilości dwutlenku węgla i produkują najdroższą energię. To oznacza, że nie tylko traci na tym środowisko, ale też wyższa jest cena rozliczeniowa za korzystanie z prądu w tych godzinach.
[2] Jeśli podczas nieobecności chcemy pozostawić włączoną lodówkę, wystarczy podpiąć ją do specjalnej listwy chroniącej przed nagłymi skokami napięcia.
[3] Dodatkowo Rząd zadbał, aby rachunki za energię w drugiej połowie 2024 r. były na akceptowalnym poziomie. Przedłużył m.in. obowiązywanie ceny maksymalnej za energię elektryczną w gospodarstwach domowych - zostanie ustalona na poziomie 500 zł/MWh bez względu na zużycie. Wprowadził też - Bon energetyczny - wsparcie dla ok. 3,5 mln gospodarstw domowych o niższych dochodach.