Można powiedzieć, że idziemy trochę pod prąd, bo ten wysyp pozytywnych danych stoi w kontrze do ostatnich odczytów indeksów wskazujących na koniunkturę i nastroje gospodarcze  w strefie euro i u naszego głównego partnera handlowego, czyli Niemiec. Indeks PMI w Niemczech i strefie euro oraz niemiecki indeks Ifo, osiągnęły wartości niższe od przewidywań analityków.

W kontekście słabych nastrojów w UE warto zwrócić uwagę na to, że krajowa produkcja przemysłowa rosła we wszystkich segmentach. Dobrze wróży szczególnie to, że wzrosty dotyczą także naszych sektorów eksportowych, co pokazuje zdolność naszych firm do uniezależnienia się od dotychczasowych rynków zbytu. Nasi przedsiębiorcy są po prostu elastyczni, a przez to bardziej konkurencyjni.

Ciekawostką jest to, że dane GUS o produkcji przemysłowej konsekwentnie rosną, pomimo tego, że indeks PMI dla Polski, który mówi o przewidywaniach koniunktury, jest niższy niż psychologiczna bariera 50 punktów. Uważam, że w ciągu 1-2 miesięcy powróci on do wskazań powyżej 50 pkt. Wsparciem w tym obszarze pozostają także GUSowskie odczyty koniunktury w przemyśle przetwórczym. O dobrych nastrojach gospodarczych w Polsce świadczy to, że przedsiębiorcy chcą inwestować, co pokazują wzrosty w nakładach firm na środki trwałe. Wrażenie robi zestawienie dwóch liczb. Wzrost inwestycji przedsiębiorstw w I kwartale 2018 roku wyniósł przyzwoite 6,6%, Dzisiaj mamy ponad 15 punktów procentowych więcej.

Warto też zwrócić uwagę na dzisiejsze dane GUS na temat budownictwa mieszkaniowego w pierwszym kwartale. Stanowią one dobrą bazę dla dalszego rozwoju tego sektora w kolejnych kwartałach. Do kwietnia 2019 r. oddano do użytku o 19,3% więcej mieszkań niż rok temu. Równocześnie liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenie lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym wzrosła o 9,3% r/r. Oznacza to, że budownictwo w kolejnych kwartałach będzie wspierać krajowy przemysł i całą gospodarkę w utrzymaniu silnego wzrostu w całym 2019 roku.