Eliminacja bizona kluczowa dla ochrony żubra
20.08.2024
Na zlecenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, myśliwi dokonali eliminacji bizona, który uciekł z nielegalnej hodowli. Jednoznaczną rekomendację, co do postępowania w tej sprawie, wydali naukowcy z Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Bizon stanowił też bezpośrednie zagrożenie dla stada żubrów w Bałtowie, do którego zbliżał się od kilku dni.
Bizon to gatunek, który znajduje się na liście inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski, podlegających szybkiej eliminacji. Skutki jego dalszej wędrówki mogłyby realnie zagrozić hodowlom i wolnym stadom żubra, ale i bezpieczeństwu ludzi w bezpośrednim otoczeniu.
Eliminacja bizona ze środowiska była więc konieczna. Sytuacja stawała się trudna i stwarzała poważne zagrożenie dla zdrowia i życia zwierząt oraz ludzi, którzy uczestniczyli w akcji.
13 sierpnia br. Komisja Państwowej Rady Ochrony Przyrody ds. Ochrony Gatunków rekomendowała pilną eliminację bizona, który poruszał się po terenach województwa świętokrzyskiego.
W świetle opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody: (...) jak najszybszy odstrzał tego osobnika jest w tym wypadku dopuszczalny, a nawet pożądany w świetle ww. Rozporządzenia Rady Ministrów. Jego eliminacji ze środowiska naturalnego należy dokonać jak najszybciej, najlepiej jeszcze w dniu dzisiejszym.
W skład PROP wchodzą przedstawiciele organizacji przyrodniczych oraz wybitni polscy naukowcy, w tym Ci, którzy od lat zajmują się także ochroną żubrów.
Wędrówka bizonów
Bizon uciekł z nielegalnej hodowli i przemieszczał się wraz z samicą po terenie naszego kraju. Para doczekała się potomka.
Pierwsze sygnały o trzech bizonach na terenie województwa trafiły do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach w połowie czerwca br. Przez cały okres poszukiwań lokalizacja zwierząt była na bieżąco monitorowana.
Przy zaangażowaniu RDOŚ w Kielcach dwa wędrujące osobniki zostały odłowione na początku lipca. Krowę i cielę umieszczono w zagrodzie kwarantannowej w Kurozwękach. Dzięki współpracy weterynarza z ogrodu zoologicznego w Warszawie, 21 lipca samiec również został odłowiony.
Ponowna ucieczka bizona
W nocy z 21 na 22 lipca bizon po raz kolejny uciekł z zagrody. Był pobudzony i zachowywał się niebezpiecznie dla otoczenia. Jego odłowienie nie przyniosło rezultatu. RDOŚ w Kielcach wznowił poszukiwania.
Na początku sierpnia br. wędrujący bizon przemieszczał się już w okolice Lasów Janowskich, a następnie ruszył w kierunku hodowli żubrów w Bałtowie.
Aktualnie trwa okres godowy bizonów i żubrów, taka sytuacja powoduje duże prawdopodobieństwo zbliżenia między gatunkami, a w konsekwencji poważne niebezpieczeństwo dla żubrów.
Bizon zagraża populacji żubra
Tu należy pamiętać, że bizon jako gatunek zagraża populacji żubra europejskiego, uratowanego w pierwszej połowie XX wieku od całkowitego wyginięcia. Zagrożenie to wynika m.in. z możliwości swobodnego krzyżowania się tych gatunków i wydawania potomstwa, na które nie możemy pozwolić w trosce o nasz rodzimy gatunek.
- Dopuszczenie do możliwości krzyżowania się tego objętego ochroną i umieszczonego na czerwonych listach i w czerwonych księgach gatunku, z obcym geograficznie, amerykańskim bizonem zniweczyłoby pracę osób ratujących żubra przed całkowitym wymarciem. Prowadziłoby do wytworzenia mieszańców międzygatunkowych, nieposiadających cech gatunkowych żadnego z gatunków wyjściowych, a z czasem do całkowitego zaniku żubra w Polsce i Europie. Z tego powodu bizon uznany został za obcy gatunek inwazyjny (IGO) stwarzający zagrożenie dla Polski, podlegający szybkiej eliminacji
– wyjaśnia Lech Buchholz, Regionalny Konserwator Przyrody w Kielcach.
Kluczowe jest bezpieczeństwo
Niestety katalog możliwości postępowania w tym konkretnym przypadku uległ wyczerpaniu. Próby umieszczenia bizona, w odpowiednim do potrzeb azylu czy ogrodzie zoologicznym, nie powiodły się. Sprawę utrudniał fakt, że bizon uciekł z hodowli nielegalnej, nie był nigdzie zarejestrowany i nie posiadał żadnych dokumentów. Nieznany był jego stan zdrowia. Z tego powodu dodatkowo stanowił zagrożenie dla żubrów, które żyją na tych terenach (Lasy Janowskie, Bałtów).
Na dzisiaj kluczowe było i jest bezpieczeństwo żyjących niedaleko żubrów i to w trosce o to bezpieczeństwo eliminacja bizona, Inwazyjnego Gatunku Obcego (IGO), okazała się konieczna.
- Nasze działania na każdym etapie były zgodne z obowiązującym prawem. Rozwiązania zawarte w ustawie o inwazyjnych gatunkach obcych i w ustawie Prawo łowieckie mają za zadanie przyczynić się do eliminacji lub zminimalizowania negatywnego wpływu gatunków obcych na rodzimą przyrodę, rodzime gatunki, usługi ekosystemowe, gospodarkę oraz ludzkie zdrowie
– mówi Anna Ronikier-Dolańska, Zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Zgodnie z przepisami regionalny dyrektor ochrony środowiska, w myśl ustawy o gatunkach obcych, przeprowadza w sytuacjach takich jak ta, z którą mamy do czynienia, działania zaradcze wobec gatunków podlegających szybkiej eliminacji. Stosuje przy tym działania takie jak: odłów, odgradzanie i przetrzymywanie tych zwierząt w obiektach izolowanych, np. w azylach dla zwierząt. Stosuje również działania takie jak odstrzał.
Ostatnia ucieczka bizona sprawiła, że niebezpieczeństwo dla rodzimego żubra i ludzi stało się realne. Z upływem czasu i rozwojem wydarzeń stało się jasne, że bezpieczne współistnienie obu gatunków jest niemożliwe.
Ostatnie dni wymagały od służb środowiskowych zdecydowanych decyzji, stosowania środków zaradczych i postępowania w ramach obowiązujących przepisów. Słuszność podjętych działań podkreśla opinia Państwowej Rady Ochrony Przyrody.
***
Żubr to gatunek uratowany od całkowitego wyginięcia w okresie międzywojennym, przez polskich naukowców, którzy po wytępieniu tego gatunku w okresie I wojny światowej na ostatnim naturalnym stanowisku w Europie Środkowej - w Puszczy Białowieskiej, podjęli się jego restytucji i ponownego wprowadzenia do środowiska naturalnego.
Stąd też żubr stał się symbolem polskiej ochrony przyrody.