Karol Kot (odc. 1)
Młody uśmiechnięty maturzysta. Mieszkaniec krakowskiego Kazimierza. Oskarżony o dwa zabójstwa i usiłowanie popełnienia co najmniej dziesięciu kolejnych. W latach 60. XX wieku wywołał w Krakowie swoimi działaniami psychozę strachu. Ofiarami Kota były osoby słabsze od niego: dzieci i kobiety. Nie atakował mężczyzn. Bezskutecznie próbował też podpaleń oraz użycia trucizny w jednym z krakowskich barów. Atakował w kościołach, sieniach i korytarzach kamienic. Jedną ze zbrodni popełnił w miejscu publicznym. Były to okolice słynnego krakowskiego kopca Kościuszki. Już po schwytaniu i złożeniu wyjaśnień okazało się, że niepokojące sygnały w zachowaniu mordercy bezbłędnie wychwytywały osoby mu bliskie. Jednak wobec nich Kot nigdy nie posunął się tak daleko jak wobec swoich ofiar. Przez dłuższy czas był więc nieuchwytny. Ówczesna milicja nie była przygotowana na starcie z tak nieszablonowo postępującym sprawcą. Myliła więc tropy, nie sprawdzała poszlak i przez dłuższy czas była bezradna. Pomógł przypadek i pomoc organom ścigania ze strony jednej z bliskich sprawcy osób. To jej zeznania doprowadziły śledczych na trop niebezpiecznego psychopaty. Proces Kota śledzono w ówczesnej prasie. Dziennikarze włączyli się zresztą w pomoc śledczym jeszcze na etapie poszukiwań mordercy. Wyrok śmierci przez powieszenie wykonano w więzieniu w Katowicach.