W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Muzyczne tradycje

Kazimierz Sichulski wiejski grajek

Czas zadumy nad męczeńską śmiercią Jezusa Chrystusa oraz radość Zmartwychwstania Pańskiego wypełniają nie tylko zwyczaje i tradycje religijne i ludowe, ale też swoista audiosfera. Zarówno wielcy kompozytorzy poszczególnych epok, jak i twórcy ludowi opowiadali poprzez dźwięki historię kaźni Boga-człowieka i radość Zmartwychwstania. Przez lata powstawały rozliczne dzieła muzyczne pełne pasyjnego cierpienia, bólu i rozpaczy oraz radosne pieśni Zmartwychwstania.

Wielkanocną formą muzyczną jest pasja, której tekst jest zaczerpnięty z Ewangelii opisującej Mękę Pańską. Najbardziej znane utwory skomponowane z myślą o duchowym przygotowaniu do świąt Wielkiej Nocy to: Pasja według św. Jana i Pasja według św. Mateusza napisane przez Jana Sebastiana Bacha, Pasja według świętego Łukasza – utwór Krzysztofa Pendereckiego. Każda epoka ma także swoje Stabat Mater (Stała Matka boleściwa), które ukazuje mękę i śmierć Zbawiciela z perspektywy cierpienia jego Matki. Średniowieczny tekst o Matce Boskiej stojącej od krzyżem i patrzącej na śmierć swojego ukochanego Syna doczekał się licznych opracowań muzycznych, z czego najbardziej znana jest  kompozycja Giovanniego Battisty Pergolesiego, a w Polsce Karola Szymanowskiego, którego Stabat Mater nazywane bywa chłopskim requiem.

Stała Matka bolejąca

koło krzyża łzy lejąca,

gdy na krzyżu wisiał Syn.

A jej duszę potyraną,

rozpłakaną, poszarpaną

miecz przeszywał ludzkich win  (fragment polskiego tekst Stabat Mater dolorosa)

W pieśniach wielkopostnych jest lament nad ukrzyżowanym Bogiem, żal i rozpacz, ale też nadzieja na odkupienie. Przez cały okres Wielkiego Postu w niedziele śpiewane były i są nadal Gorzkie żale. To zbiór pieśni pasyjnych nazwanych tak od pierwszego wersu początkowej pieśni Gorzkie Żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie. Powstały one w duchu polskiej pobożności w czasach baroku, ale geneza ich tkwi w średniowiecznych misteriach. Zygmunt Gloger w Encyklopedii staropolskiej odnotował, że nabożeństwo to początkowo łączyło hymny łacińskie i pieśni polskie i nie było zrozumiałe dla ludu, dlatego promotor Bractwa św. Rocha przy kościele św. Krzyża w Warszawie ks. Wawrzyniec Benik opracował wersję polską, którą wydrukowano i upowszechniono. „Nabożeństwo to pasyjne, wielce rzewne, pełne majestatyczności i skruchy, z nutą odpowiednią do treści hymnów, z konkluzją na klęczkach „Któryś za nas cierpiał rany”, pod wpływem misjonarskim rozpowszechniło się szybko po całym kraju i stało wielce miłem ludowi”. Nabożeństwo składające się z trzech części śpiewów połączono z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i kazaniem pasyjnym. Gorzkie żale nabożeństwo, nieznane w innych krajach, śpiewane przez cały Post jest specyficznie polską formą kultu religijnego.

Pieśni pasyjne wykonywane były głównie w ramach obrzędów liturgicznych, ale również w zaciszu domowym, głównie kobiety nuciły sobie pieśni wielkopostne: Ogrodzie OliwnyLudu mój ludyJezu Chryste, Panie miłyWisi na krzyżu Pan Stwórca Nieba i inne, pieśni te opowiadały o różnych aspektach męki i śmierci Chrystusa, od modlitwy w Ogrójcu, przez drogę krzyżową, aż po złożenie do grobu. Większość polskich tradycyjnych pieśni pasyjnych ma swój rodowód w średniowieczu i baroku, wywodzi się też z śpiewów kalwaryjskich i dziadowskich. Bogaty repertuar przejmujących pieśni pasyjnych był prezentowany jeszcze na początku XX wieku podczas Triduum Paschalnego. W Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę podczas całonocnych czuwań i adoracji w kościołach śpiewano wielozwrotkowe pieśni pasyjne, a podczas Ciemnych jutrzni, czyli nabożeństw odprawianych w Wielki Piątek i Wielką Sobotę przed świtem wykorzystywano chorałowe hymny i kancjonały oparte na Lamentacji Jeremiasza, czyli pieśni związane z starotestamentowymi tekstami prorockimi. W ludowym repertuarze Triduum Paschalnego były pieśni: Witaj, cierniowa koronaGdy miły Jezus był w BetaniiŻołtarz JezusówLudu, mój ludu i inne. Ludzie zebrani w świątyni całe noce zwykle śpiewali pieśni pod przewodnictwem wiejskich kantorek, ale też młode dziewczęta nazywane „maryjkami” same intonowały i śpiewały różne pieśni.

Radosne śpiewy o zmartwychwstaniu Chrystusa towarzyszyły i nadal są obecne podczas procesji rezurekcyjnej i w późniejszym okresie wielkanocnym. Radość powstania z martwych wyrażają pieśni: Wesoły nam dzień dziś nastałOtrzyjcie już łzy płaczącyNie zna śmierci Pan żywota i inne. W śpiewach wielkanocnych często spotykamy słowo „alleluja”. Wywodzi się ono z hebrajskiego hallelujah i oznacza „wysławiajcie Jahwe”.

Rodzime pieśni wielkanocne śpiewane od dawnych czasów obecnie wyraźnie tracą na znaczeniu, a nawet zanikają. Ludowe pieśni ze zbiorów, na przykład Oskara Kolberga czy Franciszka Kotuli można odnaleźć w książkach etnograficznych, ale już nie w praktycznym użytku. Zwłaszcza pieśni pasyjne to dziś trochę zapomniane skarby kultury ludowej. Muzyka i pieśni wykonywane w okresie wielkanocnym są nadal uzupełnieniem wizualnej strony świąt, tworzą świąteczną oprawę, ale mogą też dawać poczucie zakorzenienia i łączności z innymi.


Oprac. na podstawie materiału przygotowanego przez dr Małgorzatę Dziurę z Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej

Wideo

{"register":{"columns":[]}}