Młody da Vinci - innowacyjne zajęcia dla dzieci i młodzieży w Orzeszu
Z myślą o dzieciach i młodzieży Wyższa Szkoła Humanitas stworzyła właśnie projekt pod nazwą „Młody da Vinci”, który swym wszechstronnym charakterem zajęć nawiązuje do geniuszu znakomitego przedstawiciela renesansu
Tytuł projektu
Młody da Vinci - innowacyjne zajęcia dla dzieci i młodzieży w Orzeszu
Nazwa Beneficjenta/Beneficjentów
Wyższa Szkoła Humanitas
Nazwa programu
Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój
Konkurs
Uniwersytet Młodego Odkrywcy
Wartość projektu
498 832,14 zł
Wartość dofinansowania
481 927,42 zł
Okres realizacji projektu
od 01-08-2018 r. do 31-03-2021 r.
Zobacz efekt naszej pracy
Wyższa Szkoła Humanitas nie tylko dba o studentów, uczestników studiów podyplomowych i słuchaczy seminarium doktorskiego, ale otwiera się też na uczniów szkół podstawowych i średnich. Obszar zwany Trzecią Misją Uczelni to działalność między innymi Uniwersytetu Dziecięcego i Uniwersytetu Młodzieżowego.
Z myślą o dzieciach i młodzieży Wyższa Szkoła Humanitas stworzyła właśnie projekt pod nazwą „Młody da Vinci”, który swym wszechstronnym charakterem zajęć nawiązuje do geniuszu znakomitego przedstawiciela renesansu.
W ramach programu uczniowie klas IV-VII szkół podstawowych, w tym uczniowie z niepełnosprawnością, uczestniczyli w zajęciach dydaktycznych, gdzie integralną część stanowiły działania praktyczne. Na to, na co chciałabym zwrócić uwagę to fakt, że zanim pracownicy Wyższej Szkoły Humanitas skonstruowali tak atrakcyjny i cieszący się ogromnym zainteresowaniem pakiet zajęć, najpierw prześledzili potrzeby rynku i wsłuchiwali się w głos rodziców oraz dzieci.
Projekt został zrealizowany w dwóch edycjach, a każda z nich składała się z trzech Akademii:
- Młody Programista, czyli zajęcia z robotyki i programowania z wykorzystaniem robotów:
- Młody Badacz, czyli zajęcia z przedmiotów matematyczno-przyrodniczych z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości, metod laboratoryjnych i eksperymentów:
- Młody Geniusz, czyli techniki pamięciowe i szybkiego czytania:
Jaki problem rozwiązuje nasz projekt?
W projekcie wykorzystano m. in. metody pracy projektowej, czyli mocno aktywizującej dzieciaki. Warsztaty dotykały takich obszarów jak: kuchnia molekularna, eksperymenty chemiczne i biologiczne oraz programowanie, czyli zajęcia z robotami. Uczniowie zostali „młodymi badaczami” – mieli okazję ćwiczyć, badać, testować i stosować zdobytą wiedzę w praktyce, eksperymentować. Były i kontrolowane wybuchy na zajęciach z chemii, i sekcje zwłok żaby.
To pozwoliło uczestnikom na rozwój takich umiejętności jak samodzielność, odpowiedzialność, czy decyzyjność. Dzieci planowały swoje zadania, realizowały je samodzielnie oraz szukały rozwiązań pojawiających się trudności. Realizacja zajęć w oparciu o metodę eksperymentu, rozwinęła m.in. umiejętności społeczne poprzez pracę w grupie, rozbudzała kreatywność oraz ciekawość, wrodzoną cechę dzieci, stanowiącą o udanym przebiegu procesu dydaktycznego. Zajęcia miały za zadanie angażować uczestników na tyle, aby rozbudzić w nich zainteresowanie światem naukowym.
Dodatkowo Beneficjent zorganizował konferencję otwierającą projekt, która odbyła się w Wyższej Szkole Humanitas w Sosnowcu. Młodzi „naukowcy” mogli wówczas pierwszy raz przekroczyć progi uczelni. Podobno tego dnia panowała atmosfera pełna ekscytacji, której towarzyszyło ogromne zainteresowanie ze strony uczniów. Mogli zobaczyć, że to nie są mury nie do zdobycia.
Kto korzysta/skorzysta z wyników projektu?
Realizacja projektu była dużym przedsięwzięciem i mimo ograniczeń w okresie pandemii zakończyła się ogromnym sukcesem. Udział w projekcie wzięło więcej osób niż pierwotnie zakładano - projektem objęto 164 dzieci z terenu Orzesza, co stanowi 102,5% założonego w projekcie celu.
Uczniowie biorąc udział w projekcie doświadczyli poczucia sprawstwa. Rozumieli, że coś od nich zależy. Jest to ważne, bo młodzi ludzie, mają w sobie potrzebę kreowania otoczenia, chcą działać. W tym celu konieczne jest uwalnianie ich potencjału i towarzyszenie im, by potem – np. studiując – angażowali się w działania kół studenckich, by działali lokalnie − na rzecz dzielnicy, sąsiadów i realizowali inne wielkie inicjatywy czy też projekty międzynarodowe.
Przecież szkoła to powinno być też miejsce, gdzie dzieciaki mogą rozwinąć swoje pasje. A niestety, takich działań, jak zainicjowane w projekcie, jest w szkołach niewiele. Dlatego duża część młodych ludzi przestaje zadawać pytania i dziwić się światu. Nie widzi rozwiązań nawet uciążliwych dla siebie problemów i zaczyna biernie czekać na pomoc dorosłych opiekunów.
Nie ukrywam, ze patrzę na takie projekty pod kątem mojego dziecka, które co prawda dopiero za parę lat przekroczy próg szkoły, ale już teraz zadaję sobie pytanie, czy będzie mogło wziąć udział w takich zajęciach, czy tak będzie wyglądała szkoła w przyszłości. Mam taką nadzieję.