79. rocznica mordu mieszkańców wsi Jabłoń Dobki
08.03.2023
Mieszkańcy Gminy Nowe Piekuty uczcili w środę (8.03) pamięć zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej mieszkańców wsi Jabłoń Dobki. Pacyfikacja tej miejscowości była odwetem za zabicie komendanta niemieckiej żandarmerii z Wysokiego Mazowieckiego. 79 lat temu hitlerowcy zamordowali niemal sto osób. W większości były to kobiety i dzieci. W rocznicowych uroczystościach wziął udział wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
- Od tych tragicznych wydarzeń dzieli nas niemal 80 lat, ale dobrze, że pamięć o nich jest żywa, że w taki uroczysty sposób Państwo oddajecie hołd ofiarom, bo przecież to byli Wasi sąsiedzi, członkowie rodzin... - zwrócił się do uczestników uroczystości wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
- Pacyfikacja wsi Jabłoń Dobki była jednym z wielu takich wydarzeń w naszym regionie i kraju, a stały za nią totalitarne dążenia hitlerowskich Niemiec. Dziś, gdy niektórzy starają się zafałszować historię, przedstawiać jej alternatywną wersję, ogromnie ważne jest, by pamięć o takich wydarzeniach przekazywać kolejnym pokoleniom i nie dać się przy tym zmanipulować - dodał wojewoda.
Uroczystości upamiętniające mord ludności cywilnej w Jabłoni Dąbkach rozpoczęła msza święta w kościele parafialnym pw. św. Piotra i Pawła w Jabłoni Kościelnej, której przewodniczył ks. dr Andrzej Łapiński. Oprócz wojewody, wzięli w niej udział m.in. wójt Gminy Nowe Piekuty Marek Kaczyński, przedstawiciele szkół, mieszkańcy okolicznych miejscowości oraz liczne poczty sztandarowe.
Po wspólnej modlitwie uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Jabłoni Kościelnej zaprezentowali krótki montaż słowno-muzyczny, który przypominał przebieg tragicznych wydarzeń z 1944 roku.
Dalsza część uroczystości odbyła się przy zbiorowej mogile zamordowanych w Jabłoni Dobkach, gdzie poświęcono krzyż na nowym pomniku. Tam odbył się apel poległych, a na grobie złożono złożono wieńce, kwiaty i znicze oraz odmówiono modlitwę w intencji tych, którzy zginęli.
8 marca 1944 roku w odwecie za zabicie przez żołnierzy AK niemieckiego żandarma, okupanci otoczyli wieś i wszystkich, których udało się zatrzymać, zgromadzili w budynku gospodarczym, który następnie podpalili. Zginęło ponad 90 osób, także z innych miejscowości, które znajdowały się wówczas w Jabłoni. Większość to były kobiety i dzieci. Niemcy splądrowali też, a następnie podpalili, niemal wszystkie zabudowania. Ocaleli nieliczni, którym udało się uciec z obławy lub przypadkiem przebywali poza rodzinna miejscowością.