Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112
11.02.2022
Ponad 660 tysięcy zgłoszeń obsłużyli białostoccy operatorzy numeru alarmowego 112 w 2021 roku. - To ciężka i wymagająca praca, wykonywana w sposób ciągły 24 godziny na dobę, a dziś szczególnie chcemy ją docenić - mówił w piątek (11.02) - w Europejskim Dniu Numeru Alarmowego 112 - wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, który przekazał specjalne nagrody wyróżnionym przez ministra spraw wewnętrznych i administracji operatorom z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku.
- Wierzę, że ta praca jest docenienia nie tylko od święta, ale również na co dzień, szczególnie przez te osoby, które w sytuacjach dla siebie trudnych, dzwoniąc na numer 112, uzyskały pomoc - mówił podczas obchodów w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
W placówce zatrudnionych jest 45 osób, z czego 39 to operatorzy numeru alarmowego. Troje z nich: Olga Filipiak, Urszula Misarko i Tomasz Januszczyk otrzymało pamiątkowe grawertony od ministra spraw wewnętrzych i administracji, które wraz z nagrodami pieniężnymi przekazał im wojewoda.
Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112 to okazja do podsumowania pracy operatorów. W ubiegłym roku do CPR w Białymstoku wpłynęło ponad 660 tysięcy zgłoszeń - ponad połowa z nich była fałszywa, co utrudniało uzyskanie pomocy przez osoby, które faktycznie jej potrzebowały.
- Rok 2021 był pierwszym takim pełnym rokiem, gdzie obsługiwaliśmy 112, 997 i 998, ale również połączenia z samochodów, które przychodzą z tych nowszych aut. Ugruntowaliśmy sobie procedury, przyjęliśmy ponad 660 tysięcy zgłoszeń. Daje to około 1700 zgłoszeń na dobę, ale to jest też wsparcie innych województw. Co dziesiąte zgłoszenie w Białymstoku odbierane jest spoza terenu województwa podlaskiego. Dzieje się tak dlatego, żeby osoba zgłaszająca nie musiała czekać - mówił kierownik CPR w Białymstoku Krzysztof Hryniewicki.
Oprócz zgłoszeń o wypadkach komunikacyjnych, sytuacjach kryzysowych związanych z anomaliami atmosferycznymi, pojawiały się także dotyczące pandemii koronawirusa i wprowadzanych obostrzeń oraz sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Dzwonili zaniepokojeni mieszkańcy regionu oraz migranci.
- Te osoby dzwoniły w językach obcych nieobsługiwanych przez operatorów numeru alarmowego oraz nie umiały podać żadnych szczegółów swojego położenia. Operatorzy musieli sprawnie się posługiwać mapą, były to połączenia wyczerpujące, długie i wymagające znajomości topografii województwa - podsumował Krzysztof Hryniewicki.
Najwięcej zgłoszeń w ubiegłym roku operatorzy przekazali policji - ponad 118 tysięcy, niewiele mniej służbom medycznym.
- Do dyspozytorni medycznej w Białymstoku trafia bardzo dużo zgłoszeń, w ubiegłym roku to ponad 100 tys. Chwalimy sobie współpracę, którą dopiero rok temu podjęliśmy w nowych strukturach jednej, skoncentrowanej dyspozytorni medycznej, będącej częścią Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego - mówił kierownik Dyspozytorni Medycznej w Białymstoku Dariusz Wasilczuk.
- Współpraca z Centrum Powiadamiania Ratunkowego jest na wysokim poziomie. Od czasu przełączenia numeru zostaliśmy znacznie odciążeni - dodał komendant Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku st. bryg. Sebastian Zdanowicz.
Do straży pożarnej w roku 2021 trafiło prawie 12 tysięcy zgłoszeń.