Nagrody dla operatorów numeru 112 za pomoc w uratowaniu 7-latki
30.04.2020
Uratowali 7-latkę uwięzioną w bagażniku samochodowym we wsi Dusznica w powiecie sejneńskim. Dwóch operatorów numeru alarmowego 112 przez ponad 20 minut rozmawiało przez telefon z dziewczynką. Pomogli policjantom ją odnaleźć i uwolnić. Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski przyznał im nagrody finansowe. Wyróżnieni pracownicy to Andrzej Bojanowski i Krzysztof Matwiejczuk z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku.
- 7-latka chciała się napić wody. Butelka była w bagażniku samochodowym. Dziewczynka była na tyle mała, że nie mogła sięgnąć po wodę reką, musiała wejść do bagażnika. To był wietrzny dzień, samochód był zaparkowany nad jeziorem, bagażnik się zamknął. 7-latka bardzo się bała, że się udusi, uczucie potęgowała ciemność w samochodzie. Cały czas musiałem ją zapewniać, że powietrza jej wystarczy. Te 20 minut, zanim przyjechała policja i straż, trwały wieki. Na szczęście nic jej się nie stało - niecodzienne zgłoszenie na numer alarmowy relacjonuje operator Krzysztof Matwiejczuk.
24 kwietnia o godz. 15:09 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku wpłynęło zgłoszenie od 7-letniej Zuzi. Dziewczynka poinformowała operatora nr 42, iż znajduje się w zamkniętym bagażniku samochodu. Wcześniej próbowała dodzwonić się do swojej mamy, jednak bezskutecznie. Andrzej Bojanowski, który jako pierwszy obsługiwał zgłoszenie alarmowe, uspokoił dziewczynkę i zadał jej pytania, które miały sprecyzować dokładny adres zdarzenia. Zuzia przekazała jedynie informację, iż znajduje się czarnym samochodzie marki Audi przy domu nad jeziorem w miejscowości Dusznica. Operator za pomocą systemu teleinformatycznego SI CPR powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Sejnach o zdarzeniu, pozostając cały czas w kontakcie ze zgłaszającą. Po 5 min rozmowy połączenie zostało przerwane.
Po chwili wpłynęło kolejne zgłoszenie z tego samego numeru telefonu do operatora numerów alarmowych nr 52. Krzysztof Matwiejczuk uspokajał i wspierał 7-letnią Zuzię w tej trudnej sytuacji. Rozmowa trwała około 21 min, do momentu pojawienia się na miejscu zdarzenia powiadomionych funkcjonariuszy.
- Praca operatorów telefonów alarmowych jest bardzo trudną, wymagającą pracą. Centra Powiadamiania Ratunkowego działają 24 godziny na dobę. Panowie, którzy brali udział w pomocy 7-letniej dziewczynce, wykazali się dużym opanowaniem i profesjonalizmem, dlatego też chciałbym ich nagrodzić - powiedział wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.