O współpracy w przypadku zdarzeń z dzikimi zwierzętami
26.02.2020
- W ostatnich latach coraz częściej zdarza się, że zwierzęta dzikie pojawiają się na terenach zurbanizowanych. Wywołuje to zaniepokojenie mieszkańców, podejmowane są różnego rodzaju czynności, aby zwierzę zneutralizować. Mamy świadomość, że przepisy w tym zakresie nie są do końca tak bardzo precyzyjne, stąd też konieczne jest współdziałanie różnego rodzaju instytucji – powiedział dziennikarzom wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski przed konferencją dotyczącą zdarzeń z udziałem zwierząt nieudomowionych, która odbyła się w środę (26.02) w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim.
Wojewoda podlaski wspomniał również o wypadkach na drogach z udziałem dzikich zwierząt. Pojawiają się wówczas problemy, polegające na tym, że nie każdy wie, jak zwierzęciu pomóc – uratować je lub przemieścić w bezpieczne miejsce. Innym przykładem są przypadki związane z wystąpieniem Afrykańskiego Pomoru Świń i znalezieniem martwych dzików – tu również często są wątpliwości, jak zwierzę unieszkodliwić.
- Dzisiejsza konferencja z udziałem ekspertów i przedstawicieli wielu instytucji, które powinny reagować w takich sytuacjach, ma na celu uwrażliwić na ten problem, ustalić i przekazać pewne procedury oraz skłonić do współpracy. Mam nadzieję, że to spotkanie wpłynie na to, że sprawność w działaniu będzie skuteczniejsza – powiedział wojewoda.
- Nie chcemy, aby powtarzały się takie sytuacje, kiedy w mieście pojawia się łoś i nikt nie wie, co robić, a często zadawane jest pytanie, czy można zwierzę przepędzić do lasu. Oczywiście, że nie, bo zwierzę w mieście wykazuje pewien rodzaj stresu i nie możemy przewidzieć, jak się ono zachowa – powiedział Andrzej Czerniawski, podlaski wojewódzki lekarz weterynarii.
- Wszystkie miasta borykają się z tym problemem, przestrzeń źyciowa dzikich zwierząt znacznie się w ostatnich latach skurczyła. Ludzie coraz częściej wyprowadzają się za miasto, budowane są nowe drogi, centra handlowe, przecinane są przez to szlaki migracyjne zwierząt, które coraz częściej pojawiają się w mieście. Chcemy uświadomić ludziom, że powinni reagować odpowiedzielnie - dodała Joanna Piekut z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego w Białymstoku.