Pomoc w akcji gaśniczej w Biebrzańskim Parku Narodowym
22.04.2020
Ministerstwo Środowiska w pełni sfinansuje wszystkie koszty związane z ratowaniem palącego się od niedzieli największego w kraju obszaru chronionego. Do akcji skierowano dodatkowe siły, w tym śmigłowce i samoloty gaśnicze. Strażakom pomaga także wojsko.
- Pożary w Biebrzańskim Parku wybuchają co roku, ale tak dużego nie było tam od kilkunastu lat. Sytuacja jest bardzo poważna. Płonie unikalna w skali Europy ostoja ptaków wodno-błotnych, "ojczyzna" łosi. Zrobimy co tylko się da, by ten cud natury ocalał. Na pewno nie zabraknie pieniędzy na akcję gaśniczą. Już teraz przeznaczyliśmy na to pół miliona złotych. Zapłacimy za wszystko, co będzie potrzebne, by wygrać z ogniem - zapewnił minister środowiska Michał Woś.
Szef resortu wraz z wojewodą podlaskim Bohdanem Paszkowskim, dyrektorem BPN, komendantem wojewódzkim państwowej straży pożarnej i przedstawicielami służb zaangażowanych w akcję gaśniczą wzięli udział w konferencji prasowej w Goniądzu, gdzie powołano sztab dowodzenia.
- Chciałbym podziękować wszystkim osobom i instytucjom, które do tej pory były zaangażowane w walkę z żywiołem. Będą mieli również wsparcie sił z powietrza, bo dostęp ciężkiego sprzętu jest w tym przypadku ograniczony - pożar objął głównie torfowiska, trzcinowiska i łąki. Dziękuję za możliwość wystąpienia o dodatkowe środki z rezerwy budżetowej państwa na działalność straży pożarnej. Mam nadzieję, że warunki atmosferycznie nie będa utrudniały całkowitego ugaszenia pożaru - powiedział wojewoda podlaski.
W środowe popołudnie pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym objął sześć tysięcy hektarów. W akcji bierze udział 186 podlaskich strażaków, którzy dysponują 37 pojazdami ratowniczo-gaśniczymi. Wspierają ich również strażacy z województwa warmińsko-mazurskiego oraz kadeci szkół pożarniczych z Poznania i Krakowa. Lasy państwowe użyczyły czterech samolotów gaśniczych, kolejne dwa dotrą w najbliższym czasie. Z powietrza teren patrolują również policja i wojsko. Czynnie włączają się żołnierze 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Jesteśmy pewni, że przyczyną pożaru było nielegalne wypalanie traw i nieumyślne zaprószenie ognia. To zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne. Apelujemy, abyśmy tego unikali - to rodzi tak gigantyczne problemy jak ta sytuacja w Biebrzańskim Parku Narodowym - dodał minister Woś.
BPN jest największym polskim parkiem narodowym, zajmuje powierzchnię ok. 59 tys. ha.