Szturm zamku w Tykocinie
08.02.2020
To lekcja historii z hukiem armat i zapachem prochu. Po raz siódmy rekonstruktorzy przypomnieli wydarzenia z połowy XVII wieku, kiedy to tykociński zamek, znajdujący się w rękach Radziwiłłów sprzyjających Szwedom, został oblężony i zdobyty przez siły hetmana Sapiehy. Wielką inscenizację patronatem honorowym objął wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Szturm zamku w Tykocinie to jedyna w Polsce zimowa inscenizacja historyczna, ukazująca wydarzenia z okresu Potopu. W sobotę (8.02) wzięło w niej udział siedemnaście grup rekonstrukcyjnych z Polski i zagranicy. W sumie wystąpiło ponad dwieście osób. W ruch poszła zabytkowa broń, armaty, szable, a nawet płonące snopy. Zaciętą walkę oglądało wielu mieszkańców województwa podlaskiego i przyjezdnych turystów.
Rok 1657 - w Rzeczypospolitej czas potopu szwedzkiego. Wojska sprzymierzone z nieprzyjacielem opanowały Tykocin i miejscowy zamek. 17 stycznia Polacy uderzyli na twierdzę. Szwedzi wycofując się po porażce pod Alumnatem, w tykocińskim zamku zwierają szyki, żeby odeprzeć ostateczny atak Polaków i Litwinów dowodzonych przez hetmana Pawła Sapiehę. Ostatecznie zdeterminowani wysadzili dwie wieże zamku i budynek bramny ponosząc śmierć. Woleli ją od dostania się w ręce wojsk polsko-litewskich.