W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Uroczystości pogrzebowe Romualda Lenczewskiego zastrzelonego w 1943 roku

19.05.2022

W czwartek (19.05) na Cmentarzu Katedralnym w Łomży odbył się uroczysty pochówek śp. Romka Lenczewskiego - siedmioletniego chłopca rozstrzelanego przez niemieckich okupantów w 1943 roku. Organizatorem wydarzenia był Instytut Pamięci Narodowej oraz 18. Łomżyński Pułk Logistyczny. Wziął w nim udział wicewojewoda podlaski Tomasz Madras.

Uroczystości pogrzebowe Romualda Lenczewskiego zastrzelonego w 1943 roku

Na pogrzebie obecna była rodzina śp. Romulada: brat Tadeusz Lenczewski, bratanek Andrzej Lenczewski z rodziną, bratanek Marek Lenczewski z rodziną oraz bratanice. Obecna była również Ewa Szlaszyńska z ojcem Jackiem Cybulskim, którzy przez długie, powojenne lata zachowali pamięć o znajdującej się na ich posesji mogile Romka i skontaktowali się z Instytutem Pamięci Narodowej w celu ekshumacji szczątków i oddania chłopcu należnej czci.

– Kto strzela do bezbronnego dziecka, przynosi żałobę i ból nie tylko w rodzinnym domu i nie tylko tym, którzy są najbliżej, lecz zaprzecza cywilizacji. Nie można tych, którzy mordują dzieci, nazwać cywilizowanymi. (...) Instytut Pamięci Narodowej nie pozwoli na to, aby zapomnieć o polskich ofiarach II wojny światowej  – zapewnił prezes IPN dr Karol Nawrocki, żegnając Romulada Lenczewskiego. – Instytut Pamięci Narodowej i Polska nigdy nie zapomną o Tobie, Romualdzie Lenczewski. Spoczywaj w pokoju, bądź w wiecznej pamięci naszej Ojczyzny! – mówił.

Mszy pogrzebowej w kaplicy na cmentarzu katedralnym w Łomży przy ul. Mikołaja Kopernika przewodniczył ksiądz infułat dr Jan Sołowianiuk. Asystę honorową pełnił 18. Łomżyński Pułk Logistyczny.

Historia Romka Lenczewskiego

Położone na uboczu wsi gospodarstwo Lenczewskich przydomek „Samotyjów” w 1943 r. zamieszkiwali małżonkowie Karol i Maria z trojgiem dzieci: Tadeuszem (8 lat), Romualdem (7 lat) i Stanisławem (4 lata). Oprócz nich mieszkała tam Jadwiga Modrzejowska z d. Lenczewska i jej syn Jerzy (3 lata), a także trzy nauczycielki, Jedną z nich była Anna Owsińska, która wychowywała dwóch siedemnastoletnich wówczas synów – bliźniaków Janusza i Andrzeja. To właśnie dwaj bracia Owsińscy – ps. „Dołęga” i „Rola”, byli zaangażowani w działalność podziemną w strukturach Armii Krajowej, co stało się bezpośrednią przyczyną ścigania ich przez władze okupacyjne. 

Trzon lokalnej siatki AK stanowiły osoby z trzech rodzin o nazwisku Lenczewscy posługujących się dla odróżnienia przydomkami: „Witale”, „Horodówkowie” i „Marcelki”, a także rodzina Jaworowskich. Funkcjonowała tam Komenda Obwodu AK Białystok – Powiat nr 4 krypt. „Sokół”, a następnie 11 – „Lis”. W ramach jej działalności prowadzono tam nasłuch radiowy, a także redagowano podziemne publikacje oraz magazynowano broń. Ponadto, w lipcu 1943 r. także w Leńcach stacjonowali żołnierze VI i VIII Uderzeniowych Batalionów Kadrowych. 

Grupa dzieci, w której był także Romek Lenczewski, bawiła się niedaleko domu 5 października 1943 r. W pewnym momencie dzieci zauważyły zbliżającą się do wioski kolumnę niemieckich samochodów. Dwa z nich kierowały się bezpośrednio do gospodarastwa Lenczewskich „Samotyjów” - chłopcy zaczęli biec w kierunku zabudowań. Biegnąc, krzyczeli głośno: „Niemcy! Niemcy!”, czym zaalarmowali mieszkańców. Zaalarmowana przez dzieci Maria Lenczewska pobiegła do pokoju zajmowanego przez rodzinę Owsińskich, gdzie w pościeli były ukryte trzy pistolety bliźniaków. Nie tracąc zimnej krwi, pani Jadwiga wrzuciła broń do dzieży z mąką. W tym samym czasie Romek Lenczewski pobiegł na pole do pracujących tam rodziców, by uprzedzić ich o zbliżającym się wojsku. Nie zdążył, ponieważ został postrzelony przez jednego z żandarmów w głowę.

Kiedy ciężko ranny leżał na polu, wokół trwały zatrzymania. Wydarzenia miały bardzo szybki przebieg. W ich wyniku aresztowano wszystkich mieszkańców domu Lenczewskich, łącznie z małymi dziećmi. Cała grupa jeszcze tego samego dnia trafiła do białostockiego więzienia, natomiast dramat ciężko rannego siedmiolatka rozgrywał się w obecności sąsiadów. Jeden z nich, przypadkowo znajdujący się w pobliżu, został zmuszony, by przenieść dającego jeszcze znaki życia chłopca, (ale postrzelonego przed zasypaniem kolejny raz- był to strzał śmiertelny, na co wskazują wyniki badań), do wykopanego na ziemniaki dołu. Tam, pod groźbą własnej śmierci, przysypał chłopca ziemią. Rodzice Romualda oraz jego bracia wrócili do domu w 1944 r. Pierwotnie mogiła chłopca nie była oznaczona. Dopiero w latach 70. ubiegłego wieku krewni upamiętnili to miejsce krzyżem, a następnie tabliczką z inskrypcją: Ś.P. ROMUALD LENCZEWSKI, ŻYŁ LAT 7, ZAMORDOWANY PRZEZ NIEMCÓW.

Na podst. IPN Oddział w Białymstoku

Zdjęcia (16)

{"register":{"columns":[]}}