VII Bieg im. ks. Stanisława Suchowolca "Droga do wolności"
21.05.2022
Ponad 200 osób wzięło udział w sobotnim (21.05) VII Biegu im. ks. Stanisława Suchowolca w Białymstoku. Uczestnicy uczcili w ten sposób pamięć kapelana miejscowej Solidarności, który zginął w pożarze plebanii w styczniu 1989 roku. W wydarzeniu wziął udział wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Wydarzenie, które odbyło się po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią, rozpoczęła uroczysta msza święta w kościele pw. Niepokalanego Serca Maryi w białostockich Dojlidach.
Po zakończeniu nabożeństwa oddano hołd ks. Stanisławowi Suchowolcowi, odmawiając przy jego grobie modlitwę za duszę oraz składając wieńce i kwiaty. W uroczystości udział wzięli m.in. europoseł Krzysztof Jurgiel, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, przedstawiciele władz samorządowych, delegacja Lasów Państwowych, poczty sztandarowe, harcerze, młodzież szkolna i ich rodzice.
- Mamy możliwość kolejnego spotkania się i skupienia na wydarzeniach z udziałem ks. Suchowolca. Przypominamy jego postać oraz te trudne dla Polski czasy, kiedy trzeba było bardzo ofiarnie walczyć o takie wartości, jak wolność, niepodległość i suwerenność naszego narodu - mówił wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Uczestnicy biegu im. ks. Stanisława Suchowolca, organizowanego przez Stowarzyszenie "Droga do wolności" oraz Klub Więzionych, Internowanych i Represjonowanych w Białymstoku, mieli do pokonania 2-kilometrową trasę ścieżkami Parku Lubomirskich dowolnym sposobem, nie było też żadnych ograniczeń wiekowych. Na mecie na biegaczy czekały pamiątkowe medale, każdy otrzymał też koszulkę z wizeunkiem kapelana Solidarności.
Ksiądz Stanisław Suchowolec od 1986 r. był wikariuszem w parafii Najświętszej Marii Panny na Dojlidach. Wcześniej sprawował posługę w Suchowoli, przyjaźnił się z księdzem Jerzym Popiełuszką. Był kapelanem białostockiej "Solidarności" oraz Konfederacji Polski Niepodległej. Organizował msze za ojczyznę. Zginął w pożarze plebanii kościoła na Dojlidach w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 r. Miał 31 lat. Sprawców śmierci duchownego nie udało się ustalić do dziś.