W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

W hołdzie bohaterom Stycznia

22.01.2024

Powstanie Styczniowe to jeden z największych zrywów polskich patriotów przeciwko zaborcom. 22 stycznia, w rocznicę wybuchu Powstania, wojewoda Jacek Brzozowski złożył kwiaty pod pomnikiem na choroskim wzgórzu zwanym Szubienicą.

rocznica wybuchu Powstania Styczniowego

Pomnik upamiętnia powstańców, schwytanych i powieszonych na wzgórzu przez Rosjan w maju 1863 roku, a także innych insurekcjonistów z regionu, którzy oddali życie w walce o niepodległość.

- Powstanie, które wybuchło 161 lat temu, było zrywem zniewolonego narodu, wołaniem o wolność i sprawiedliwość dla zakutych w kajdany – mówi wojewoda Jacek Brzozowski. – Każdy, kto kiedykolwiek zainteresował się dziejami tej walki, zna doskonale argumenty przeciwników powstania, zwolenników cierpliwej pracy organicznej. Ja również znam te argumenty i szanuję. Rozumiem jednak, że nie każdy potrafi godzić się na codzienne poniżenie, na życie w klatce i brak perspektyw. Nie każdy jest w stanie pokornie giąć się przed tyranem licząc, że ten, ujęty pokorą, okaże swoją łaskawość. Myśląc zatem o tych niezliczonych żołnierzach Stycznia, którzy wybrali walkę wśród zimowych śniegów przeciwko przeważającej sile, czuję dumę i podziw.

Wojewoda odwiedził również miejsce spoczynku Adolfa Białokoza, naczelnika Białegostoku po wybuchu Powstania.

Fala nastrojów patriotycznych, która ogarniała cały zabór rosyjski u progu lat 60-tych XIX wieku. nie ominęła również Podlasia. I tu dochodziło do manifestacji, działali również przedstawiciele ruchu „czerwonych”, na czele z Bronisławem Szwarce, późniejszym członkiem Centralnego Komitetu Narodowego.

Szczególna popularność haseł insurekcyjnych wiązała się niewątpliwie ze specyfiką Podlasia, regionu zdominowanego przez drobną szlachtę, zdeklasowaną ostatecznie pod panowaniem caratu. Powstańcy mogli jednak liczyć również na wsparcie duchowieństwa katolickiego i części ziemiaństwa – symbolem postawy patriotycznej może być tu choćby Kazimierz Kobyliński, jeden z najważniejszych dowódców partii powstańczych, poległy pod Mienią 4 listopada 1863 r.

Wśród chłopów powstanie nie cieszyło się specjalną popularnością, choć i od tej reguły nie brakło wyjątków – wyjątkowym poparciem cieszył się na wsi choćby operujący na południowym Podlasiu ks. Stanisław Brzóska.

Do walki ruszyli nie tylko Polacy. Bohaterem białoruskiego ruchu narodowego pozostaje urodzony w Mostowlanach komisarz Rządu Narodowego w województwie grodzieńskim, Wincenty Konstanty Kalinowski.

Pierwsza zbrojna akcja na Podlasiu rozpoczęła się już nocą z 22 na 23 stycznia. Wtedy to właśnie potężny, liczący niemal 2 tysiące ludzi oddział złożony m.in. z kolejarzy i okolicznej szlachty, opanował stację kolejową Łapy, po czym ruszył na Suraż, gdzie stacjonowali Rosjanie. Dowodził oddziałem Władysław Cichorski „Zameczek”, kolejny z legendarnych przywódców naszego regionu. Po rozbiciu jego oddziału w bitwie pod Siemiatyczami, „Zameczek” prowadził walkę partyzancką, kryjąc się w Puszczy Białej, by wreszcie dołączyć do oddziału Zygmunta Padlewskiego, walczącego na Kurpiowszczyźnie.

Zryw styczniowy, w przeciwieństwie do wcześniejszego o trzy dekady Powstania Listopadowego, w którym ścierały się regularne oddziały wojska, miał charakter przede wszystkim partyzancki. Powstańcy nie mogli inaczej stawić czoła rosyjskiej armii. Najdłużej walka tliła się właśnie na Podlasiu. Ostatni dowódca, wspomniany już ksiądz Brzóska, schwytany został dopiero w kwietniu 1865 roku.

Na zniewolony kraj miała spaść bezlitosna fala popowstaniowych represji…

Zdjęcia (4)

{"register":{"columns":[]}}