Zawołani po imieniu - upamiętnienie Piotra Kościeleckiego
09.06.2021
W środę (09.06), w Grądach-Woniecku (powiat zambrowski) uroczyście odsłonięto tablicę upamiętniającą Piotra Kościeleckiego, zamordowanego za pomoc okazaną Żydom w czasie okupacji niemieckiej. Wydarzenie zorganizował Instytut Pileckiego. Wzięli w nim udział m.in. wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu prof. Magdalena Gawin, wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski oraz II wicewojewoda podlaski Marcin Sekściński.
Wydarzenie rozpoczęła uroczysta msza święta w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Grądach-Woniecku, po której uczestnicy przeszli na teren przed Szkołą Podstawową im. kpt. W. Raginisa, gdzie odsłonięto tablicę upamiętniającą mieszkańca wsi - Piotra Kościeleckiego, a wraz z nim trzech bezimiennych Żydów, którym pomagał w czasie II wojny światowej.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele rodziny Kościeleckiego, władze państwowe i samorządowe - wśród nich II wicewojewoda podlaski Marcin Sekściński, młodzież ze szkoły, mieszkańcy miejscowości. Po poświęceniu tablicy przez proboszcza miejscowej parafii i modlitwie żydowskiej, złożono tam wieńce i kwiaty.
Zawołani po imieniu
Uroczystość w Grądach-Woniecku jest częścią programu prowadzonego przez Instytut Pileckiego "Zawołani po imieniu", mającego na celu upamiętnianie Polaków, którzy w czasie II wojny zapłacili najwyższą cenę za pomoc okazaną Żydom skazanym na Zagładę przez Niemców. Inicjatorką programu jest prof. Magdalena Gawin, wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
- Spotkaliśmy się tutaj, żeby powiedzieć bardzo głośno nienawiści nie! Żeby zbudować na tych tragicznych historiach jakiś lepszy świat. Żeby uczyć dzieci, że nie wolno nienawidzić (…) Mam nadzieję, że ta tragiczna i trudna historia pomoże w budowaniu dobra, które jest silne i nie boi się przeciwstawić nienawiści i fanatyzmowi - mówiła wiceminister.
Do tej pory w ramach projektu "Zawołani po imieniu" Instytut Pileckiego, wraz z rodziną Domańskich, przywrócił pamięci zbiorowej 46 osób, które w czasie II wojny światowej zostały zamordowane za pomoc Żydom.
Historia Piotra Kościeleckiego
Kiedy pod koniec 1942 roku Niemcy rozpoczęli akcję likwidacji okolicznych gett, wielu Żydów ratowało się ucieczką i poszukiwało schronienia. Świadomy grożącej za to kary śmierci 61-letni Piotr Kościelecki udzielił pomocy kilku zbiegom, zapewniając pożywienie i możliwość ukrycia w stogu siana na terenie swojego gospodarstwa.
21 listopada 1943 roku ukrywający się Żydzi zostali wykryci przez Niemców. Dwóch z nich, wykorzystując nieobecność gospodarza, ukryło się w jego domu. Natychmiast zostali odnalezieni i zastrzeleni, mimo prób stawienia oporu. Trzeci zginął od kuli podczas ucieczki. Pozostali, w tym jedna kobieta, zdołali zbiec. Zachowane zeznania nie pozwalają na odtworzenie dalszego przebiegu wydarzeń w tym dniu. Następnego dnia na posesję Kościeleckiego przyjechali niemieccy żołnierze oraz żandarmi. Został doprowadzony do nieodległego stogu siana i tam zamordowany.
Z rozkazu Niemców dom Piotra Kościeleckiego został rozebrany, a wszystko, co stanowiło jakąkolwiek wartość, przewieziono na posterunek żandarmerii w Rutkach. Ciało 61-letniego Piotra Kościeleckiego zostało później ekshumowane przez jego syna Jana i pochowane na cmentarzu parafialnym w Wiźnie.