Prezydent spotkał się ze strażakami OSP i mieszkańcami w Szeligach (powiat ełcki)
07.07.2020
Ochotnicze straże pożarne mają wielkie znaczenie dla naszej ojczyzny; podtrzymują tradycję, budują wspólnotę i społeczeństwo obywatelskie, a także kształtują w człowieku to, co dobre i szlachetne - powiedział na spotkaniu z ochotnikami w Szeligach k. Ełku prezydent Andrzej Duda. W spotkaniu uczestniczył również Artur Chojecki, wojewoda warmińsko-mazurski
Prezydent wskazywał, że służba w ochotniczej straży pożarnej jest często tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
- To jest uczenie naszych dzieci, naszej młodzieży tego, że drugi człowiek jest ważny, że należy na bliźniego i na jego sprawy zwracać uwagę. Że niesienie pomocy i zwracanie uwagi na drugiego człowieka jest czymś niezwykle szlachetnym, czymś, co jest w życiu ważne, czymś, co czyni człowieka lepszym, czymś, co warto realizować - mówił, dziękując ochotnikom.
- Są takie dwa elementy na terenach mniejszych miast i terenach wiejskich życia obywatelskiego, które mają swoją niezwykłą wartość. One były kiedyś typowo męskie albo typowo kobiece, dzisiaj to się pozmieniało. Chyba dobrze, że w kołach gospodyń wiejskich są dzisiaj panowie, którzy pomagają, a w ochotniczej straży pożarnej jest też coraz więcej dziewcząt, coraz więcej pań - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że zarówno jedna, jak i druga forma organizowania się - koła gospodyń wiejskich oraz ochotnicze straże pożarne - ma wielkie znaczenie dla naszej ojczyzny. Jak mówił, podtrzymują one tradycje, budują wspólnotę i społeczeństwo obywatelskie, a także kształtują w człowieku to, co dobre i szlachetne.
Polityka prospołeczna
Prezydent na spotkaniu z mieszkańcami wyraził nadzieję, że z zaproponowanego przez niego bonu turystycznego, Polacy będą mogli skorzystać od końca lipca; zaznaczył, że bon ma być wsparciem dla branży turystycznej i będzie można go wykorzystać do końca 2021 r.
Andrzej Duda zaznaczył, że chce kontynuować w kolejnej kadencji politykę skupioną na podwyższaniu jakości życia Polaków.
- Chcę przede wszystkim prowadzić taką politykę, która nazwałbym polityką sensytywną, polityką wyczuloną, aby realizowane były przede wszystkim potrzeby - mówił.
Wskazywał, że w Polsce była potrzeba tworzenia nowych miejsc pracy, potrzeba wzrostu wynagrodzeń i uposażeń dla seniorów.