Bioróżnorodny ogród – naturalnie!
11.08.2023
Masz ogród lub balkon, ale nie wiesz co zrobić, żeby Twój azyl był przyjazny środowisku i jego mieszkańcom? Warto urządzić go mądrze, aby w pełni skorzystać z jego uroków i sprzyjać środowisku i jego różnorodności! Poznaj kilka prostych zasad na zagospodarowanie go w zgodzie z naturą.
Zakładając ogród zastanów się ile czasu będziesz mu mógł poświęcić. Dostosuj jego projekt do zastanych warunków: gleb, mikroklimatu, otoczenia ogrodu. Zwróć uwagę nie tylko na piękno roślin i ich cenę, ale też na to czy są one bezpieczne i pożyteczne dla naszej rodzimej przyrody.
Szereg pięknych a lubianych gatunków łąk kwietnych nie jest w pełni rodzima dla naszej części Europy. Uwielbiane przez mieszkańców miast kwiaty tzw. jednorocznych łąk miejskich, to tak zwane archeofity, czyli zadomowione od starożytności w Polsce, przybyłe znad Morza Śródziemnego i dalej ze wschodu chwasty zbóż: maki polne i piaskowe, bławatek, ostróżeczka polna, krowiziół, złocień polny czy miłek letni. „Łączki” pełne jednorocznych czerwonych maków i miłka letniego są dla naszego oka niezwykle atrakcyjne, zakwitają już kilka tygodni po siewie, a zarazem są łatwe do zastąpienia inną roślinnością w kolejnym roku – dlatego zyskały dużą popularność w architekturze zieleni. Świetnie sprawdzą się w miastach np. zamiast porzuconych placów budowy, jako ozdoba budynków użyteczności publicznej (np. Muzeum II wojny światowej w Gdańsku), bądź jako dodatek w mieszance łąki wieloletniej, który umili czas oczekiwania na zakwitnięcie wolniej rozwijających się roślin łąkowych. Bezpieczniej jednak nie siać ich blisko upraw zbóż np.: na obrzeżach miast stykających się bezpośrednio z terenami typowych upraw.
Podobna ostrożność nie zaszkodzi przy mniej znanych drzewach i krzewach. Przykładowo krzewy sprzedawane u nas pod nazwą „aronii (czarnoowocowej)” nierzadko okazują się sorboaroniami albo innymi krzyżówkami, nader chętnymi do samosiewów, a potem wypierania gatunków rodzimych.
Śmielej eksperymentuj natomiast z wprowadzaniem rodzimych zamienników oraz nieinwazyjnych odpowiedników, np.:
- różę pomarszczoną zastąpmy krajowymi, dzikimi różami albo odmianami historycznymi;
- winobluszcze zastąpmy wiciokrzewami, zwłaszcza rodzimym wiciokrzewem pomorskim;
- obce nawłocie (kanadyjską, późną oraz ich mieszańce, trawolistną) – gatunkami rodzimymi czyli nawłocią zwyczajną i alpejską, sadźcem konopiastym, wrotyczem;
- pałkę Laxmanna – naszymi pałkami: wąsko- oraz szerokolistną.
Warto pogodzić się z obecnością koniczyn, jasnot i mniszka lekarskiego („mlecza”) na trawnikach, a tego ostatniego również w sadzie. To żywe stołówki dla wielu pożytecznych insektów, nie tylko dzikich zapylaczy. W idealnie urządzonym ogrodzie przyjaznym przyrodzie powinny znaleźć się:
- kwiaty pożytkowe (pyłko- i nektarodajne), jak również rośliny pokarmowe gąsienic motyli oraz gatunki potrzebne trzmielom i pszczołom samotnym;
- spadziodajne drzewa iglaste oraz liściaste zamiast tuj (oczywiście należy pamiętać, że nie każdy iglak urośnie na każdym stanowisku, przykładowo nasza sosna zwyczajna marnieje w wielkich miastach i koło autostrad, a ze świerków jedynie serbski toleruje gleby alkaliczne);
- rośliny o nasionach atrakcyjnych dla ptaków;
- całe dzikie zakątki z martwym drewnem, pryzmami kamieni i cegieł, zaschniętymi źdźbłami trzcin lub bambusa;
- małe elementy błękitnej infrastruktury w postaci niecki retencyjnej, ogrodu deszczowego bądź oczka wodnego;
- mała architektura ogrodowa dla zwierząt, szczególnie budki lęgowe, karmniki, poidełka oraz domki, wykonane własnoręcznie z surowców wtórnych, przede wszystkim drewna, słomy i siana.
Wprowadzając więcej bioróżnorodności do własnego lub społecznego ogrodu warto czerpać z doświadczeń ogrodów botanicznych, które od wieków w ramach swoich obowiązków chronią i badają różnorodność biologiczną, jak również prowadzą działalność edukacyjną. Edukacja ta, oprócz poszerzania naszej wiedzy o roślinach, może również dotyczyć dobrych praktyk ogrodniczych. Uczmy się zatem od zawodowców. Podejrzyj kilka praktycznych rozwiązań:
- dostosowanie zieleni do zastanych warunków (glebowych, mikroklimatycznych) a nie odwrotnie;
- tanie i skuteczne bariery fizyczne przeciw mrozowi, szkodnikom i chwastom np.: fizelina, chochoły ze słomy, siana i bambusa;
- rezygnacja z częstego koszenia trawników na rzecz przemiany ich w kwietne łąki;
- rezygnacja z pielęgnacji niektórych kolekcji krzewów oraz bylin celem przekształcenia ich w dzikie zakątki;
- wykorzystanie samosiewów do nowych nasadzeń;
- systemy bezgotówkowej wymiany nasion i sadzonek np.: w ramach wymianek sąsiedzkich;
- oszczędzania wody oraz pozostałych mediów;
- minimalizacja sztucznego oświetlenia;
- odpowiedni dobór gatunków, odmian i sąsiedztw roślin w nasadzeniach np.: zastępowanie odmian chorowitych odporniejszymi, wykorzystanie allelopatii przeciw szkodnikom.
Aby Twój zielony azyl był bardziej przyjazny środowisku, warto również obniżyć wykorzystanie podłoży ogrodniczych na bazie torfu, zastępując je własnym kompostem. Pamiętaj jednak, aby nie kompostować produktów/materiałów organicznych, które negatywnie wpływają na glebę, takich jak np.: resztki mięsa; chwasty z nasionami, ponieważ kompostowanie nie zniszczy ich nasion; resztki cytrusów, które wypłukują pożyteczne bakterie spulchniające glebę oraz azot i minerały.