Co łączy Bolesława Chrobrego i bobry?
07.04.2022
Od 2009 roku, z inicjatywy amerykańskiej organizacji Beavers: Wetlands & Wildlife, obchodzimy Dzień Bobra. Jego data, 7 kwietnia, przypadająca w dniu urodzin Dorothy Richards, ma upamiętnić tę badaczkę i aktywną obrończynię tych zwierząt. Zachęcamy do przeczytania naszego artykułu, o tym fascynującym gatunku.
Bóbr europejski (Castor fiber) to największy gryzoń żyjący współcześnie w Polsce i w Europie. Masa dorosłego osobnika dochodzi do 30 kg, a długość do 110 cm. Ciało Bobra posiada szereg cech morfologicznych, które pomagają w prowadzeniu ziemnowodnego trybu życia. Opływowa budowa ułatwia bobrom pływanie i nurkowanie. Przednie łapy są chwytne i umożliwiają manipulowanie drobnymi przedmiotami, zaś tylne masywne, z palcami połączonymi błoną pławną. Oczy bobra wyposażone są w dodatkową, przezroczystą powiekę, która chroni oko podczas nurkowania. Duży, spłaszczony i pokryty zrogowaciałą łuską ogon służy nie tylko za ster podczas pływania i podporę podczas pobytu na lądzie. Jest też magazynem tłuszczu i organem odpowiedzialnym za termoregulację organizmu. Spośród innych gryzoni bobra wyróżniają nie tylko rozmiary. Ma najwyższy stosunek masy mózgu do masy ciała, co znajduje swoje odzwierciedlenie w zachowaniu i zdolności do działania nie tylko instynktownego, ale także logicznego. Bobry potrafią m.in. zbudować stopnie z gałęzi i błota, by móc się wspiąć wyżej by pokonać przeszkodę lub sięgnąć do elementu wznoszonej konstrukcji.
Spośród wszystkich gatunków żyjących na Ziemi tylko dwa, bóbr i człowiek, potrafią świadomie przekształcać środowisko aby dopasować je do własnych potrzeb. Do najbardziej charakterystycznych śladów działalności bobrów należą budowane przez nie tamy i powstające w wyniku spiętrzenia stawy. Te inteligentne zwierzęta potrafią utrzymywać w nich wodę na mniej więcej stałym poziomie. Podczas wezbrań bobry celowo rozszczelniające tamy, by szybciej odprowadzić nadmiar wody. Na co dzień przelewa się ona przez koronę tamy, a wszelkie uszkodzenia są natychmiast naprawiane aby nie dopuścić do obniżenia lustra wody w bobrowym stawie. Powierzchnia takich rozlewisk może osiągać kilkadziesiąt hektarów, szczególnie na terenach nizinnych lub w przypadku budowania przez bobry kaskady tam na cieku. Szacuje się, że największe zbiorniki bobrowe mogą magazynować znaczne ilości wody, nawet do 200 tys. m3. Zakładając, że na naszych ciekach funkcjonuje 1000 stawów bobrowych i każdy z nich gromadzi 1000 m3 wody, to uwzględniając retencję glebowej otrzymujemy ok. 2 mln m3 retencjonowanej przez bobry wody. Prowadzone w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych badania wskazują jednak, że na niektórych ciekach bobry retencjonują nawet do 30% zapasu wody w całej zlewni. Dlatego też można przyjąć, że dotyczące Polski liczby są znacznie zaniżone, a retencja rzeczywista, którą zawdzięczamy bobrom jest zapewne kilkukrotnie większa.
Na ziemiach polskich bobry podlegały ochronie już we wczesnym średniowieczu. Bolesław Chrobry, a później Władysław Jagiełło dbali, aby kłusownicy nie wytrzebili tych zwierząt do nogi. W XI w. pierwszy król Polski zastrzegł dla siebie wyłączne prawo ubijania bobrów i powołał urząd bobrowniczego – strażników, których obowiązkiem było dokarmiać bobry zimą, chronić żeremia, tamy i cały obszar wokół siedliska na odległość strzału z łuku od nich. To najstarszy akt prawny dotyczący ochrony przyrody na ziemiach polskich.
Niestety pomimo objęcia bobrów częściową ochroną i ograniczeniem polowań, w kolejnych wiekach postępował stały regres ich populacji. Po odzyskaniu niepodległości, w 1928 roku wielkość populacji na terenie ówczesnej Polski szacowano zaledwie na 235 sztuk. Na skutek bardziej skutecznej ochrony na mocy aktów prawnych z 1919 oraz 1934 roku liczebność bobrów wzrosła do ok. 400 w 1939 roku. Po drugiej wojnie światowej w północno-wschodniej Polsce żyło zaledwie ok.130 osobników. Dlatego też w 1948 i 1949 roku sprowadzono 26 bobrów z okolic Woroneża (dzisiejsza Federacja Rosyjska) aby część wypuścić nad Biebrzą a część rozmnażać w ośrodku badawczym w Oliwie k.Gdańska. W 1958 roku bobry z Oliwy przeniesiono do Stacji Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk w Popielnie. W tym samym czasie bobry zaczęły też bez pomocy człowieka migrować do Polski z terenów Litwy i Białorusi. Ich liczebność pozostawała jednak nadal niska i nie przekraczała kilkuset sztuk, a zasięg występowania był ograniczony do północno-wschodnich rubieży Polski. W tej sytuacji, profesor Wirgiliusz Żurowski, przedstawił Program Aktywnej Ochrony Bobra Europejskiego. Rozpoczęty w 1974 roku projekt polegał na corocznym przesiedlaniu do siedlisk wytypowanych na terenie całej Polski kilkudziesięciu sztuk bobrów wyhodowanych na farmie w Popielnie, oraz dzikich zwierząt odławianych na Suwalszczyźnie. Profesor Żurowski osobiście kierował programem reintrodukcji, aż do przedwczesnej śmierci w roku 1992. Dzięki jego zaangażowaniu oraz pracy rzeszy przyrodników i członków Polskiego Związku Łowieckiego, populacja bobrów w roku 2000 liczyła już ok. 18 000 sztuk. Choć współcześnie najbardziej liczna i zwarta populacja bobrów nadal występuje w północno-wschodniej części kraju, gdzie żyje nie mniej niż 20 tys. tych zwierząt, to stanowiska bobrów można bez trudu znaleźć już w całej Polsce.
Obserwowany w ostatnich latach wzrost liczebności bobrów w Polsce, obok pozytywnych efektów w postaci tworzenia wilgotnych i bagiennych siedlisk, małych zbiorników wodnych, ma też swoje ciemne strony. Bóbr jest bowiem zaliczany do gatunków konfliktowym, których działalność może istotnie wpływać na gospodarkę człowieka. W przypadku bobra wiąże się to nie tylko z niszczeniem upraw, sadów czy grobli w stawach hodowlanych, ale czasem także dróg, nasypów kolejowych czy wałów przeciwpowodziowych, w których bobry chętnie kopią nory osłabiając ich konstrukcję. Należy jednak pamiętać, że z wieloletnich badań prowadzonych przez Instytut Nauk o Środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że jedynie 3% stanowisk bobrów w Polsce powoduje szkody. Korzyści z usług ekosystemowych świadczonych przez coraz liczniejszą populację tych inteligentnych i pracowitych zwierząt, istotnie przewyższają szkody jakie czynią. O czym warto pamiętać nie tylko w, przypadającym 7 kwietnia, Dniu Bobra!