W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Obserwacje ptaków jako hobby

02.06.2023

Amatorskie podglądanie ptaków [1] to rozrywka o wielowiekowej tradycji. W swojej nowoczesnej postaci przywędrowała do nas z Wielkiej Brytanii. Ptaki są tam podpatrywane przez setki tysięcy amatorów, co dostarcza wielu materiałów do badań dla organizacji zajmujących się ich ochroną. Również polska społeczność birdwatcherska walnie przyczynia się do tworzenia społecznych rezerwatów przyrody, których grunty są wykupywane ze składek samych pasjonatów. Przykładowo Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków posiada trzy takie rezerwaty w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego, a czwarty na Pomorzu Zachodnim. Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „pro Natura” utworzyło i zarządza kilkoma w dolinie Baryczy.

Birdwatching nad Biebrzą

Brytyjskich miłośników obserwowania ptaków od ponad 20 lat widuje się regularnie w wielu zakątkach Polski. Liczbę Polek i Polaków śledzących ptaki dla przyjemności i wyczynu, nie zaś w ramach obowiązków zawodowych, ocenia się jednak jedynie na kilka tysięcy. A szkoda! Już sama Warszawa to wyjątkowe miejsce do obserwacji. Jest to zapewne jedyna stolica średniej wielkości państwa, gdzie w samym centrum miasta ujrzeć można polujące sokoły wędrowne. Na odcinku Wisły w granicach miasta dostrzec można, przy odrobinie doświadczenia (lub szczęścia) naprawdę rzadkie w Europie gatunki rybitw i siewek, nie wspominając o kormoranach czy zimorodkach. W krzewach koło „patelni” (plac, na który prowadzą wyjścia ze stacji Metro Centrum) gniazdują słowiki, a Trasę Łazienkowską corocznie przekraczają rodziny nurogęsi. Na Starówce prócz jerzyków gniazdują też jaskółki i lelki kozodoje. Różnorodność ptasiego świata nie przestaje nas zadziwiać! Dlatego warto poznać ją lepiej by jej mimowolnie nie zaszkodzić.

Niezbędny ekwipunek

Ubrania i buty terenowe

Dla birdwatcherów, podobnie jak dla wszystkich spędzających dużo czasu pod gołym niebem bez względu na pogodę oraz porę roku, najlepszy jest ubiór „na cebulę”. Ptaków wypatruje się długo, a przy ich podglądaniu traci się poczucie czasu. Ani upał, ani mróz nie są straszne dla pasjonatów skrzydlatych przyjaciół. Wystarczy przecież zdjąć albo założyć kolejne warstwy odzienia! Tak samo istotny będzie lekki, ale nieprzepuszczalny płaszcz przeciwdeszczowy lub kurtka z kapturem.

Pamiętajmy też o wygodnych, mocnych butach, bo nigdy nie wiemy, dokąd zaprowadzi nas obserwacja. Ptaki zaskakują nas przecież równie często jak pogoda. Czasem planujemy podglądać je ze stacjonarnego ukrycia, innym razem sytuacja zachęca nas do wielokilometrowego marszu przez skałki lub bagna. A suche stopy, nawet gdy brodzi się po łydki, to podstawa.

Nieco uwagi należy poświęcić również kolorystyce stroju i obuwia. Unikajmy jaskrawych, dostrzegalnych z daleka kolorów. Ptaki są wzrokowcami tak jak my, a wiele z nich widzi dalej lub szerzej od nas. Kluczem do sukcesu będzie wtopienie się w otoczenie. Dlatego na wydmach i na plaży najlepsze będą umbry i beże, wpadające w khaki. Udając się na wiosenną łąkę i pastwisko załóżmy coś zielonego. W lesie, zależnie od rodzaju lasu i sezonu, nieźle sprawdzą się ciemne zielenie typu moro, szarości i czernie, natomiast czerwienie bądź błękity tylko utrudnią nam wtopienie się w otoczenie.

Lornetki i lunety

Obserwacje ptaków możemy prowadzić bez lunet, monokularów i lornetki, ale są wtedy trudniejsze i szybciej nas zmęczą. Mogą być one satysfakcjonujące na początku naszej przygody z birdwatchingiem, jednak później zaczniemy potrzebować „uzbrojonego” oka. Sporo gatunków, czasem także samce i samice w obrębie jednego gatunku, różnią się od siebie naprawdę subtelnymi, trudnymi do wypatrzenia szczegółami.

Aparat fotograficzny

Dla ptasich hobbystów aparat fotograficzny jest tak samo niezbędny, jak lornetka i terenowy strój. Ptaki są bardzo ruchliwe, a te rzadziej przez nas spotykane są też bardziej płochliwe od lepiej nam znanych bocianów czy wróbli. Warto jednak udokumentować dostrzeżone okazy. Potem łatwiej już na spokojnie oznaczyć skrzydlatych gości, jacy wlecieli nam w kadr. Pomyślmy, jak bardzo męczyli się sokolnicy dawnych wieków, przed wynalezieniem fotografii oraz terenowych aparatów! Mogli co najwyżej zebrać pióra i skorupki jaj, naszkicować okaz albo namalować go szybciutko akwarelami. Tak dokumentowało swoje obserwacje wielu znakomitych ornitologów i sokolników minionych epok. Ryciny niektórych, zwłaszcza Jana Jakuba Audobona (dostępne przykładowo na Wikipedii, w artykule poświęconym książce "The Birds of America") prócz wartości naukowej bywają prawdziwymi dziełami sztuki. Wciąż powiela się je zatem jako materiały edukacyjne albo ozdobę pomieszczeń.

Pokrowce i worki przeprawowe na dokumenty, pieniądze, karty kredytowe

Przy obserwacjach pod chmurką łatwo paść ofiarą ulewy lub skąpać się w jakimś rowie. Buty i odzież wyschną, szkoda jednak stracić dokumenty, banknoty, karty kredytowe i klucze elektroniczne, aparat fotograficzny czy smartfona! Przezorny zawsze przygotowany, dlatego na czas przeprawy przez bagna czy na wypadek deszczu nawalnego warto zabezpieczyć najcenniejszy ekwipunek w specjalnym pokrowcu bądź worku przeprawowym. Porządnie wykonane worki i pokrowce są wystarczająco lekkie (przynajmniej w porównaniu z aparatem, lunetą, nawet obuwiem z cholewami). Miejsca zajmują tyle, co mysikrólik na gałązce albo kowalik w dziupli graba, a niejednokrotnie oddadzą nam nieocenione przysługi! Warto również korzystać z wodoodpornych notesów, by gromadzić dane o stanowiskach, liczebności tudzież płci i wieku co ciekawszych gatunków.

Atlasy ptaków

Atlasy ptaków to nie tylko wspaniała ozdoba mieszkania i wyborna lektura dla małych i dużych, ale przede wszystkim podstawowe narzędzie relaksowania się podczas obserwacji ptaków w terenie. Klasą samą dla siebie pozostają „Ptaki. Najpełniejszy przewodnik do rozpoznawania ptaków Europy i Obszaru Śródziemnomorskiego” L. Jonnsona wyd. Colins. Ręczne rysunki mają pewne przewagi nad zdjęciami, podkreślają chociażby cechy typowe dla gatunku jako całości.

Doświadczeni awituryści korzystają też z:

  • Rozpoznawania ptaków” Haymana i Hume’a, wyd. Muza, cenionego za ukazanie ptaków w locie i spoczynku, szacie letniej i zimowej, jak również pomysłowy system barwnych kodów, ułatwiający przeszukiwanie książki w terenie;
  • Kieszonkowego atlasu ptaków” Elphicka oraz Woodwarda, wyd. Solis, lubianego za mały format, tudzież dobry stosunek ceny do jakości fotografii;
  • dwutomowych „Ptaków Polski” Kruszewicza, z zestawem głosów na CD.

Kopalnią wiedzy pozostają niektóre dzieła dawniejsze, wciąż dostępne w antykwariatach, zwłaszcza „Ptaki łowne” Dudzińskiego, wyd. PWRiL albo „Ptaki Polski” Sokołowskiego, wyd. WSiP. Na reedycję zasługują także „Gniazda naszych ptaków” Gotzmana i Jabłońskiego, wyd. PZWS.

Prawdziwe perełki można wyłowić także wśród bezpłatnych aplikacji identyfikujących naszych pierzastych braci.

Etyka i przepisy obowiązujące w czasie obserwacji ptaków

Niby każdy obserwator wie, że dobro ptaków powinien stawiać ponad swoją, osobistą ambicję, praktyka bywa jednak różna. Przypomniał o tym niedawno prof. Tryjanowski w książce „Rozum z ptakami odlatuje”. Przypominamy najważniejsze zasady etycznego, przyjaznego przyrodzie birdwatchingu:

  • unikanie niepokojenia zwierząt, nie tylko tych obserwowanych właśnie gatunków;
  • bezwzględne przestrzeganie zakazów: fotografowania, filmowania lub obserwacji, mogących powodować płoszenie lub niepokojenie niektórych szczególnie płochliwych, a rzadkich w Polsce gatunków. Zakazy te dotyczą m.in.: dropia, kulona, sieweczki obrożnej, kulika wielkiego, rycyka, bataliona, mornela, dubelta, kszyka, rybołowa, bielika, błotniaka stawowego, uszatki błotnej, puchacza, sóweczki, pójdźki, głuszca, cietrzewia, ślepowrona oraz bociana czarnego. Robiąc im zdjęcia należy zachować m.in.. odpowiednią odległość;
  • nie wolno filmować ani fotografować ptaków z tak bliskiej odległości, by na zdjęciu lub filmie można rozróżnić pojedyncze promienie w piórach, jak również osobników trzymanych w dłoniach;
  • szczególna ostrożność przy gniazdach i w koloniach rozrodczych (nie dość, iż obserwator samemu stresuje rodziców, to jeszcze może bezwiednie ułatwić wykrycie lęgu przez czworonogich bądź skrzydlatych drapieżców);
  • ukrywanie danych wrażliwych odnośnie lęgowisk i miejsc pierzenia się gatunków rzadkich oraz ginących;
  • raportowanie odpowiednim instytucjom nt. odkrytych przez siebie gniazd i lęgów gatunków objętych ochroną strefową np.: bociana czarnego, sóweczki, włochatki, gadożera albo kań;
  • raportowanie na temat znalezionych ptaków z obrączką (ptaków innych niż hodowlane gołębie) do Stacji Ornitologicznej Muzeum oraz Instytutu Zoologii PAN. Tutaj znajduje się link do formularza elektronicznego zgłaszania spotkanych ptaków;
  • raportowanie na temat znalezionych gołębi z obrączką w Systemie Zgłaszania Gołębi Przybłąkanych Tutaj znajduje się link do strony pozwalającej zgłosić znalezienie gołębia z obrączką;
  • unikanie nieetycznych metod wabienia i nęcenia ptaków, zwłaszcza pishingu (sprzętu audio odtwarzającego ptasie głosy), wykorzystywania makiet, „bałwanków” (okazów wypchanych) i/lub żywych, tresowanych osobników;
  • staranna dezynfekcja odzieży, butów i sprzętu aby unikać przenoszenia zarazków i pasożytów między różnymi populacjami dzikich ptaków, jak również zarażania wolno żyjących gatunków chorobami naszych domowych i podwórkowych pupili (astryldów, papug, drobiu ozdobnego), wreszcie nie narażać innych ludzi na inwazję ptasich cerkarii („świąd pływaków, poparzenie moczarką”);
  • przestrzeganie pozostałych przepisów i dobrych praktyk dotyczących ochrony środowiska (np.: wyrobienie koniecznych zgód na poruszanie się poza szlakami po rezerwacie, parku narodowym lub niektórych drzewostanach gospodarczych; powstrzymanie się od palenia ognisk, zbioru grzybów, poroża, bursztynu poza miejscami do tego wyznaczonymi);
  • szanowanie własności prywatnej i państwowej podczas obserwacji na cudzym terenie oraz pracy innych ludzi;
  • przestrzeganie zakazu fałszowania i fabrykowania wyników obserwacji.

Najlepsze miejscówki do obserwacji ptaków w Polsce

Polska pozostaje ziemią obiecaną ptasiarzy całego świata. Od paru dekad odwiedza nas mnóstwo awiturystów z Wielkiej Brytanii, Niemiec i krajów Beneluksu. W państwie nieco mniej rozległym od Francji znajdziemy i góry, i morze, najrozleglejsze w UE obszary tradycyjnie użytkowanych łąk i pastwisk, gigantyczne stawy rybne Milicza, wreszcie bezkresne bagna np.: nad Biebrzą, Rurzycą czy przy ujściu Warty. Należy jednak pamiętać, że na terenie rezerwatów przyrody lub parków narodowych istnieją ograniczenia w poruszaniu się oraz w dostępności poszczególnych powierzchni. Dlatego warto wcześniej sprawdzić czy na ich obszarach znajdują się szlaki wyznaczone przez dyrektora parku narodowego lub regionalnego dyrektora ochrony środowiska.

 

Warto zwrócić uwagę na siedliska półnaturalne, ukształtowane wielowiekową gospodarką człowieka. Mnóstwo ptaków wodnych i błotnych spotyka się regularnie na stawach rybnych, zwłaszcza Stawów Milickich, Łężczoka czy Raszyńskich pod Warszawą. Ornitofauna wszystkich tych miejsc pozostaje tak bogata, że Stawy Milickie wpisano na listę obszarów Ramsar, nie brak też głosów by Łężczok stał się kolejnym parkiem narodowym.

Choć budowa zbiorników zaporowych bardzo szkodzi rybom wędrownym (zwłaszcza dwuśrodowiskowym jak łosoś czy węgorz, tudzież prądolubnym jak świnka i brzana), a ludzi, zwierzęta i roślin naraża czasem na groźne zakwity sinic, to jednocześnie wiele z nich z powodzeniem zastępuje ptakom jeziora czy morskie płycizny. Mekkami ptasiarzy nie tylko z Polski stały się m.in. Zbiornik Goczałkowicki oraz Zalew Siemianówka. Również zatoki Gdańska i Pomorska cieszą się niesłabnącym powodzeniem wśród ornitologów-amatorów.

Nasze Karkonosze, Babia Góra i Tatry ustępują Alpom pod względem wysokości i rozległości, jednak i tu warto wybrać się na obserwacje ptaków wysokogórskich.

Osobliwością Polski pozostają ekstensywnie użytkowane tereny kośno-pastwiskowe oraz słabo osuszone torfowiska, niskie ujścia Warty, dolina Rospudy, Narwi oraz wspomnianych wyżej Biebrzy i Rurzycy.

O fantastycznych możliwościach obserwacji w samej metropolii warszawskiej i na odcinku Wisły w jej granicach już wspomniano. Zwykle nie trzeba jechać daleko. Wystarczy wyjść przed dom lub blok. Potem wsłuchać się w otoczenie by dostrzec sporo ciekawych zachowań naszych pierzastych sióstr i braci.

 

[1] inaczej: ptasiarstwo, birding, birdwatching, awiturystyka, ornitoturystyka, miłośników tego hobby określa się także wieloma innymi nazwami np.: „sikorów”

Zdjęcia (8)

{"register":{"columns":[]}}