Jubileuszowy numer Przeglądu Pożarniczego
15.12.2022
Drodzy Czytelnicy!
Obchodzenie własnej rocznicy zawsze jest nieco krępujące, choć bywa i miłe. Zdecydowaliśmy się na ten numer specjalny nie po to, żeby stworzyć autopromocyjną celebrę, ale by przypomnieć historię straży, której czasopismo niezmiennie towarzyszy już od 110 lat.
A taki staż to ewenement, z którego często nie zdajemy sobie sprawy. Co może wydarzyć się przez 110 lat? Wszystko: zniknie kraj, powstanie nowy, wybuchną dwie wojny światowe i nadejdą inne kataklizmy, przez glob przetoczy się kilka poważnych kryzysów gospodarczych, pandemii, powstaną i upadną dyktatury, zmieni się pozycja kobiet, powstaną e-czasopisma… Tym bardziej imponuje fakt, że mimo tylu zawieruch „Przegląd Pożarniczy”, nie licząc wojen, ukazuje się regularnie i ma się dobrze – w przeciwieństwie do innych czasopism o tematyce technicznej, które zakończyły swój żywot na różnych zakrętach zmian i transformacji. Owszem, podtapiały nas różne nurty ideologiczne, jednak zatopić nie zdołały. Na szczęście.
Kolejny fenomen to charakter periodyku. Od początku PP był pisany dla strażaków i przez strażaków. Od zawsze stanowił forum wymiany wiedzy, poglądów i doświadczenia ludzi straży, którzy wykraczali poza ramy zawodowej poprawności i dawali z siebie więcej. Tak jest i dziś. Przy czym nie zapominajmy, że jakość produktu prasowego jest wypadkową talentów autorskich i redaktorskich. A redakcja była zawsze kameralna (dziś liczy pięć osób), co oznacza mrówczą pracę pod rygorem goniących terminów. W tym miesiącu redakcja daje od siebie jeszcze więcej – numer 112-stronicowy zamiast 56-stronicowego.
Traktujemy jubileusz jako okazję do pokazania ścieżki, którą kroczyło zarówno pożarnictwo, jak i nasze czasopismo. Na jego stronach zalazły odzwierciedlenie burzliwe dzieje kraju i niełatwy proces tworzenia systemu ochrony przeciwpożarowej w niepodległej Polsce, w czasach PRL-u i po przełomie 1989 r. Jak zmieniało się strażackie fachowe czasopismo? Odpowiedź daje „Wgląd w Przegląd”.
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/Wglad-w-Przeglad/idn:2699
Historia jest najciekawsza, jeśli pokazuje się ją przez pryzmat indywidualnych losów. Dlatego o rozmowę poprosiliśmy autora najstarszej rubryki w „Przeglądzie Pożarniczym”. St. bryg. inż. w st. sp. Maciej Sawoni od prawie 40 lat wyszukuje dla czytelników PP najbardziej interesujące znaczki o tematyce pożarniczej i opisuje je swoim eleganckim, esencjonalnym stylem. Jak wygląda strażacki świat z perspektywy filatelistycznego kącika, jak zmieniało się czasopismo i redakcja w ciągu kolejnych dziesięcioleci? Opowie o tym bohater jednej z serii rozmów z naszymi autorami.
https://www.ppoz.pl/czytelnia/w-ogniu-pytan/Strazak-z-przypadku-filatelista-z-wyboru/idn:2696
W 12 numerze nie mogło zabraknąć również treści pokazujących przeobrażenia w motoryzacji, umundurowaniu, środkach gaśniczych. Staraliśmy się także pokazać kontekst historyczno-społeczny, w którym powstawał „Przegląd Pożarniczy”. Jerzy Gutkowski w swoim tekście prezentuje przepisy i systemy panujące w trzech państwach zaborczych, które legły u podstaw przyszłego kształtu ochrony przeciwpożarowej w Polsce.
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/Gaszenie-pozarow-w-latach-1910-1914/idn:2697
Z kolei z tekstu Dariusza Faleckiego wyłania się obraz życia polskiego strażaka A.D. 1912 – różniło się ono w zależności od tego, czy toczyło się w Galicji, Królestwie Polskim czy w zaborze pruskim.
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/A.D.-1912-Codziennosc-strazacka-/idn:2698
Dopełnieniem całości jubileuszowego „Przeglądu Pożarniczego” jest reprint pierwszego numeru czasopisma. To wyjątkowa gratka, zważywszy że zachowało się zaledwie kilka oryginalnych egzemplarzy.
Jubileusz jest też jedną z nielicznych okazji do odnowienia deklaracji. Nie popadamy w samozachwyt, ale zdajemy sobie sprawę, że PP stanowi czasami jedyne źródło pożarniczej wiedzy historycznej. Uprawnia nas do tego stwierdzenia liczba próśb o udostępnienie archiwalnych wydań. Nasze łamy to trwałe świadectwo przeszłości. Dbajmy o nie wspólnie. Piszmy dalej tę historię. Przez kolejne stulecia.