Zapraszamy do lektury najnowszego numeru Przeglądu Pożarniczego
28.03.2023
Dawno, dawno temu Ezop stworzył bajkę o dwóch przyjaciołach i niedźwiedziu, którą po latach odświeżył Adam Mickiewicz. To im zawdzięczamy powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Co prawda bajka zawiera przestrogę, ale jest w niej też nauka, jak rozpoznać prawdziwą przyjaźń i ludzi wartościowych.
Rankiem 6 lutego ziemia zatrzęsła się na obszarze południowej i centralnej Turcji oraz północnej i zachodniej Syrii, grzebiąc pod gruzami dziesiątki tysięcy ofiar. Na ratunek ruszyły służby tureckie, ale w takiej chwili przydaje się każda pomocna, przyjacielska dłoń. Na zapotrzebowanie na siły poszukiwawczo-ratownicze natychmiast odpowiedziała Polska, wysyłając do Turcji ciężką grupę poszukiwawczo-ratowniczą HUSAR. Do kraju dotkniętego tragedią poleciało 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem psów ratowniczych. Na polskich strażaków po prostu zawsze można liczyć. Gdy 15 lutego polska grupa HUSAR wróciła do Polski, komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak powiedział: „Strażacy-ratownicy powiadają, że jak człowieka ratujesz, to jakbyś świat uratował. Myśmy uratowali świat dwanaście razy!”.
To właśnie ratowanie świata jest tematem numeru w marcowym „Przeglądzie Pożarniczym”. Aleksandra Radlak opisuje naturę trzęsień ziemi w Turcji i Syrii, prowadzi przez ich historię i przedstawia pewne zasmucające wnioski. Aleksander Mirowski opowiada o dziejach grupy (H)USAR, a pomiędzy tymi artykułami zaszczytne miejsce zajmuje cykl wywiadów z uczestnikami działań ratowniczych, poprzedzony rozmową Anny Sobótki z komendantem głównym PSP. Wywiady są cztery i każdy prezentuje inny punkt widzenia, każdy istotny z perspektywy działań ciężkiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej, każdy ciekawy. Na początek widzimy wyjazd oczami dowódcy HUSAR Poland bryg. Grzegorza Borowca, następnie techniczną stronę działań przedstawia dowódca Zespołu Operacyjnego Bravo st. bryg. Sławomir Wojta, potem pracę niezawodnych czworonożnych poszukiwaczy ludzi i wyzwań, z którymi spotykają się psi przewodnicy, przybliża asp. Michał Szalc ze Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej „Gdańsk”, a na koniec trudy boju o życie poszkodowanych omawia specjalistka medycyny ratunkowej mł. bryg. lek. med. Grażyna Krause.
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/12-powodow-do-dumy/idn:2825
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/W-trybie-zadaniowym-/idn:2826
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/Niezawodny-ratowniczy-nos-/idn:2827
Rozpoznanie chemiczne w ratownictwie to nie bułka z masłem. Wiedzą o tym doskonale st. bryg. Rafał Jankowski i bryg. Paweł Wereski, którzy w artykule „CBRNE lab” dokładnie prześwietlają samochody-laboratoria, których koncepcja sięga lat 90. XX w. i staje się rozwija.
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/CBRNE-lab/idn:2828
Strażacy muszą znać się na wszystkich czterech żywiołach i zagrożeniach, które z nich płyną… (nieraz dosłownie). O osuwiskach piszą Aleksandra Radlak i st. bryg. Ariadna Koniuch. Pierwsza autorka malowniczo i rzeczowo przedstawia przypadek osuwiska na włoskiej wyspie Ischii, a druga z ogromną precyzją tłumaczy, czym są „Groźne ruchy mas ziemi” i jak bronić się przed wynikającymi z nich zagrożeniami.
A na końcu, ale wcale nie mniej ważny, marcowy artykuł „Żeńska strona straży pożarnych”, który opracował zespół z Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach: Dariusz Falecki, Anna Orkisz, Małgorzata Suślik i Beata Osińska. Dzięki niemu dowiemy się, jak trudną ścieżkę przeszły kobiety, które torowały drogę do straży kolejnym ich pokoleniom i że trud ten był wart świeczki, bo kobiet w strażackich szeregach wciąż przybywa.
Bezpiecznie wciągającej lektury!