Ponad 26 tysięcy żołnierzy jest skierowanych do akcji pomocowej na terenach powodziowych
22.09.2024
Na ten moment w akcję pomocy powodzianom bezpośrednio zaangażowanych jest 23 310 żołnierzy. Ogółem 26 041 żołnierzy jest skierowanych do akcji pomocowej, do tych działań pomocowych na obszarze kilku województw. (…) Część żołnierzy przemieszcza się na północ wyprzedzając falę.(…)Dochodzą wyższe uczelnie wojskowe, dochodzi Inspektorat Wsparcia, inne formacje takie jak np. cyberwojska, które walczą z nielegalnymi zbiórkami w Internecie, walczą z oszustami, którzy chcą wykorzystać dobre serca i zakładają fikcyjne zbiórki. Nie pozwolimy na to. Wszystkie namierzone nielegalne zbiórki czy inne działania są zgłaszane do odpowiednich służb - poinformował w niedzielę wicepremier Władysław Kosiniak - Kamysz we Wrocławiu.
22 września, szef MON spotkał się z żołnierzami i wolontariuszami, którzy oddelegowani są do pomocy w punkcie zbiórki i przepakowywania darów dla powodzian, który funkcjonuje we Wrocławiu.
Bardzo dziękujemy za wszystkie dary przekazywane dla powodzian. Są one dziś bardzo potrzebne, ale bardzo potrzebna jest też koordynacja tego działania pomocowego. Tutaj do hubu do Wrocławia zwożone są dary z całego kraju. Wszyscy razem mogą tutaj dostarczyć pomoc. Tutaj jest to przeładowywane, segregowane i wysyłane w miejsca, gdzie ta pomoc jest potrzebna. Prosimy, żeby docierać do hubów. (…) Bardzo dziękuję żołnierzom wojsk operacyjnych, żołnierzom Wojsk Obrony Terytorialnej, bo bez nich nie dałoby się tak szybko tej pomocy przeładować i zapakować na samochody, które jadą w miejsca najbardziej dotknięte skutkami powodzi
- mówił szef MON.
Wicepremir Kosiniak - Kamysz przypomniał, że nadal głownym zadaniem żołnierzy umacnianie wałów, tam gdzie spodziewana jest woda oraz ocyszczanie terenów popowodziowych.
Dzisiaj Wojsko Polskie zaangażowane jest w kilku obszarach. Po pierwsze, ewakuacja i ochrona życia. To jest zawsze priorytet. Choć ostatnio są doby bez ewakuacji ludności, bez zużycia śmigłowców do ewakuacji czy innego sprzętu, to ratowanie życia nadal trwa. Szpital w Nysie już kilka dni temu osiągnął pełną gotowość i przyjmuje pacjentów. (…) To pokazuje, jak bardzo ważna była ta decyzja natychmiastowa o stworzeniu szpitala polowego, zaraz przy szpitalu, który został zalany. Oprócz tego wojsko oczyszcza i osusza szpital w Nysie, żeby mógł zostać jak najszybciej uruchomiony. To jest duży szpital o ważnym znaczeniu. (...) Inne działania wojska to umacnianie wałów oraz uprzątanie terenów popowodziowych m. in. w Lądku Zdroju, w Stroniu Śląskim, w Głuchołazach, w gminie wiejskiej Kłodzko, w Kłodzku i w wielu mniejszych miejscowościach
- zaznaczył minister.
Szef MON podkreślił, że cały czas rozwijana przez wojsko jest opieka medyczna dla mieszkańców terenów powodziowych.
Bardzo ważnym zadaniem jest dotarcie z pomocą medyczną. Uruchamiamy wojskowe, mobilne centra ambulatoryjne.
Ważna dziś jest także dezynfekcja. 17 zespołów dezynfekcyjnych jest już gotowych i rusza od jutra, ponieważ trzeba było oczyścić te budynki, żeby je teraz dezynfekować. Przygotowanie stacji uzdatniania wody, transporty wody - to jest też działanie dla wojska. Wojsko będzie obecne na tych terenach popowodziowych, dopóki będzie trzeba. Rusza operacja Feniks zaplanowana do końca roku. Zadaniem jej jest odbudowa i wyciągnięcie wniosków. Jeżeli będzie potrzeba to oczywiście przedłużymy czas jej trwania
- poinformował szef MON.
>>> GALERIA - Żołnierze pomagają w sprzątaniu terenów popowodziowych