Bialys (bialystoker/bialystoker kuchen)
09.06.2020
W dniu 9 czerwca 2020 roku na Listę Produktów Tradycyjnych został wpisany w kategorii: Wyroby piekarnicze i cukiernicze: „bialys (bialystoker/bialystoker kuchen)”
Wygląd (zewnętrzny i na przekroju)
Okrągła bułka z zagłębieniem w środku z dodatkiem cebuli oraz maku
Kształt (zewnętrzny i na przekroju)
Na brzegach ciasta widoczny wałek, środek bułki cienki wypełniony cebulą i makiem
Wielkość
Średnica około 10cm, gramatura około 90g
Barwa (zewnętrzna i na przekroju)
Naturalne wypieczone ciasto w kolorze słomkowym bądź delikatnym brązowym
Konsystencja, „wrażenie w dotyku”
Miękkie ciasto chlebowy z delikatnie chrupiąca skórką
Smak i zapach
Słony
Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu rolnego, środka spożywczego lub napoju spirytusowego
Bialys to rodzaj małej bułki wywodzącej się z polsko-żydowskiej kuchni z okolic Białegostoku. Nazwa tradycyjnej białostockiej bułeczki jest skróconą wersją bialystoker kuchen, czyli określenia w języku jidysz oznaczającego ciasto białostockie. W okresie przedwojennej i powojennej emigracji, białe stały się popularne w USA, gdzie sprzedawali je w swoich piekarniach żydowscy imigranci z Białegostoku.
Popularność bialystokerów w latach przedwojennych była na tyle znacząca, że poświęconą im uwagę w filmie z 1939 roku pt. „Jewish Life in Bialystok”. Ukazano w nim obraz dziecka trzymającego w dłoniach charakterystyczną bułeczkę z farszem cebulowym. Lektor informuje: „O to słynny białostocki precel. Bułka uwielbiana przez wszystkich białostoczan; zarówno przez młodych jak i starszych”.
Historię tradycyjnych bialysów przywołała Mimi Sheraton w pozycji pt. „Zjadacze białysów. Historia chleba i zaginionego świata”, 2000 r. Autorka przywołała w niej rozmowy z żydowskimi mieszkańcami Białegostoku, ocalałymi z zagłady. Wspominają oni charakterystyczne bułeczki z zagłębieniem wypełnionym cebulą, które chętnie jadano z dodatkiem masła, sera do smarowania, śledzi a nawet chałwy.
W latach 20 i 30 przy każdej ulicy w Białymstoku znajdowała się mała, rodzinna piekarnia. Właściciele z pomocą synów kończyli wypiekanie bułek około 5 nad ranem i kładli się spać, a żony, córki i synowe piekarzy zajmowały się sprzedażą wypieków. Około południa piekarze wstawali i rozpoczynali od nowa przygotowanie ciasta do wyrośnięcia, sporządzając je z mąki, wody, drożdży oraz soli. Następnie kobiety wałkowały ciasto na dwie wielkości, używając dwóch różnych wałków. Pierwszy, standardowy służył do formowania bułeczek, a drugim cieńszym wycinano środek. Wierzch bułeczek smarowano wodą i układano na nim cienko skrojone krążki cebuli oraz mak. Bialystokery pieczono przez 10 minut w piecu opalanym suchym drewnem, które nadawało charakterystyczny, naturalny aromat skórce, dzięki czemu była chrupiąca i uzyskiwała brązową barwę.