Róża ucierana podkarpacka
03.06.2018
Produkt wpisany na listę produktów tradycyjnych w dniu 2007-05-04 w kategorii Warzywa i owoce w woj. podkarpackim.
Barwa:
Barwa mocno różowa.
Konsystencja:
Konsystencja kwaśnej śmietany, lepka.
Smak:
Smak i zapach róży, słodko-kwaśny.
Tradycja:
Górki to wieś położona w województwie podkarpackim, w powiecie mieleckim, w zachodniej części gminy Borowa. Gmina jest częścią okolicy nadwiślańskiej, bogatej w parki i lasy. Jest to typowy obszar rolniczy. Na glebach wysokiej klasy uprawia się zboża, kukurydzę, rośliny strączkowe i warzywa, szeroko rozpowszechniona jest uprawa nasion kwiatów. Rozwinięta jest także hodowla trzody chlewnej i bydła. Obszar ten początkowo zamieszkiwała społeczność Lasowiaków, odznaczająca się charakterystycznym strojem, obyczajami, gwarą i wierzeniami. Nieliczni mieszkańcy tego terenu byli niemal odcięci od świata i utrzymywali się prawie wyłącznie z bogactw naturalnych lasów i miejscowych wód. Oprócz łowiectwa, myślistwa i bartnictwa zajmowali się wytapianiem rudy darniowej oraz otrzymywanymi z surowca drzewnego smoły, mazi i węgla drzewnego. Z czasem rolnictwo stało się podstawą gospodarki Lasowiaków, choć w dalszym ciągu wykorzystywali oni bogactwa leśne, stąd rozwój przemysłów drzewnych i rzemiosł opartych na tym surowcu. Puszcza Sandomierska była tyglem, w którym mieszały się liczne nacje. Procentowo najliczniej reprezentowana była ludność polska z przeludnionego Mazowsza, ale także z zachodniej Małopolski, a także ruska, tatarska, szwedzka, litewska, wołoska i niemiecka. Następująca powoli asymilacja wszystkich wymienionych narodowości spowodowała wykształcenie nowej jakościowo grupy ludzkiej, różniącej się w wielu dziedzinach gospodarki i kultury od pozostałych. Pierwsze ślady osadnictwa na terenie gminy Borowa pochodzą z mezolitu, zaś w materiałach piśmiennych Borowa wzmiankowana była po raz pierwszy w 1257 roku, kiedy to panujący w dzielnicy Małopolska, krakowski i sandomierski książę Bolesław V Wstydliwy podarował tę wieś klaryskom z klasztoru w Zawichoście. Rozwój osadnictwa na obszarze gminy Borowa do połowy XVII wieku był zróżnicowany, co uzależnione było w dużym stopniu od przebiegu szlaku handlowego, biegnącego doliną Wisłoki, który łączył Sandomierz i Wiślicę z Węgrami. Obszar ten był często nawiedzany przez powodzie, pożary i epidemie, które hamowały rozwój wsi i okolic. Pierwsza wzmianka w literaturze o miejscowości Górki pochodzi z 1498 roku. W Górkach krzewy róży uprawiano w przydomowych ogródkach jeszcze przed wojną. Sadzono na tym terenie różę pomarszczoną zwaną fałdzistolistną o pędach grubych, owłosionych z licznymi kolcami, o kwiatach najczęściej karminowych, rzadziej różowych. Owoce te są duże, kształtem i barwą przypominają małe pomidory. Miąższ owoców dzikich róż jest bogaty w cukry, kwasy organiczne, pektyny, składniki mineralne oraz garbniki. Odznacza się ogromnym bogactwem witamin, zwłaszcza witaminy C, flawonoidów i karotenu. Owoców róż dziko rosnących nie jedzono w stanie świeżym, ale przerabiano je na przetwory, przeciery, soki, syropy, marmolady, dżemy, susze i wino. Do wyrobu konfitur, likierów, a także syropów wykorzystywano płatki kwiatów róży. Przetwory te spożywano w ciągu całego roku, ponieważ są one doskonałym źródłem witaminy C i składników mineralnych. Róże kwitną dwa razy do roku. Z pierwszych kwiatów robiono konfitury, a drugie kwiaty zostawiano na owoce, które suszono lub robiono z nich wina. Krzewy są bardzo plenne, szybko się rozrastają i są bardzo dekoracyjne – kiedyś tworzyły piękne, pachnące żywopłoty. Tradycja uprawy róż i ucierania ich z cukrem przetrwała do dziś. Receptura była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Utartą różę wkładało się do słoiczków i w ten sposób przechowywało. Tak przyrządzonych konfitur nie pasteryzowano. Używało się ich jako nadzienia do pączków, róż karnawałowych, lub do przyozdabiania ciast. Uprawie róży sprzyjały warunki klimatyczne i glebowe tych terenów. Kwiaty róży dodawano do wianków robionych na Boże Ciało. W Oktawie Bożego Ciała do kościoła zanoszono wianki z ziół: mięty, melisy, liści orzecha włoskiego i róży. Ususzone wianki kruszyło się potem i parzyło z nich herbatę. Była ona stosowana przy różnych dolegliwościach żołądkowo-jelitowych, podawano ją też chorym zwierzętom. Płatki róż dodawały herbacie niepowtarzalnego aromatu.
- Ostatnia modyfikacja:
- 19.09.2018 13:01 Sławomir Mucha
- Pierwsza publikacja:
- 19.09.2018 13:01 Sławomir Mucha