W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Premier Mateusz Morawiecki na uroczystościach w Bydgoszczy

03.09.2022

Premier Mateusz Morawiecki wziął udział w obchodach upamiętniających ofiary niemieckich zbrodni popełnionych jesienią 1939 r. w Bydgoszczy i regionie. Uroczystości na bydgoskim Starym Rynku zorganizowali Minister w Kancelarii Premiera Łukasz Schreiber i Wojewoda Kujawsko-Pomorski Mikołaj Bogdanowicz.


Grupa ludzi w garniturach stojąca na otwartym powietrzu

Uroczystość, z asystą wojskową, zgromadziła liczne delegacje i poczty sztandarowe, a także zwykłych bydgoszczan. Premiera na plac celebry wprowadził gen. bryg. Artur Kępczyński, Szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Po odśpiewaniu hymnu Polski oraz krótkim wprowadzeniu historycznym głos zabrał Mateusz Morawiecki.

Już od pierwszych dni niemiecki najeźdźca pokazał jaki jest jego prawdziwy cel. Był to nie tylko podbój, nie tylko zniszczenie – choć już przecież same w sobie tego typu działania są skrajnie naganne - ale prawdziwym celem było unicestwienie narodu polskiego i zamienienie niewielkiej jego części w niewolników tej ‘rasy panów’, jak o sobie mówili Niemcy

- powiedział Prezes Rady Ministrów.

Brutalne niemieckie zbrodnie już w pierwszych dniach pokazały swoje oblicze właśnie w Bydgoszczy i okolicach. Ludobójstwo dokonane na mieszkańcach miało wyjątkowy charakter, a Niemcy realizowali je planowo i z premedytacją.

Niemcy wykonywali rozkaz Hitlera, który przykazał jeszcze przed wojną swojemu dowództwu mówiąc: ‘Nie miejcie litości dla Polaków’. I nie mieli litości dla Polaków w fordońskiej Dolinie Śmierci, gdzie w brutalny sposób zamordowano 1200 osób lub więcej

– powiedział Premier.

Szef rządu przypomniał, że mordowanie przez Niemców polskich elit było częścią Operacji „Tannenberg”. Miała ona na celu zniszczenie tych osób, które mogły przyczynić się do podtrzymania państwowości, patriotyzmu czy woli istnienia polskiego narodu. Na ziemi bydgoskiej Niemcy dopuścili się wyjątkowo licznych krwawych zbrodni. Szacuje się, że już w pierwszych paru miesiącach rozstrzelano, lub w inny sposób brutalnie zamordowano, co najmniej 5 tys. osób.

Szef rządu podkreślił też, że winni zbrodni dokonanej na Polakach w Bydgoszczy uniknęli kary – po wojnie będąc poważanymi obywatelami w Niemczech. Co więcej, nie byli to tylko żołnierze, bo za mordy na Polakach i Żydach odpowiedzialni byli też zwykli Niemcy. Selbstschutz w Bydgoszczy i w setkach innych miast organizowali przecież niemieccy cywile.

Łukasz Schreiber przypomniał o ataku niemieckich dywersantów na oddziały Wojska Polskiego w Bydgoszczy 3 września 1939 roku. W odpowiedzi Polacy przystąpili do likwidacji dywersji. Niemcy nazwali to „bydgoską krwawą niedzielą”. Pojęcie to wymyślił hitlerowski minister propagandy Joseph Goebbels. Fałszywa narracja, mówiąca o tym, że to Polacy prześladowali ludność niemiecką, była idealnym pretekstem do napaści na nasz kraj.

Czy to nam czegoś nie przypomina? Przecież dzisiaj inny zbrodniarz i dyktator posługuje się tymi samymi argumentami i próbuje manipulować opinią publiczną, aby wybielać swoich zbrodniarzy – w obliczu tego co dzieje się na Ukrainie. Chociaż czasy i dyktatorzy się zmieniają, to jednak metody pozostają te same

– powiedział minister Schreiber.

Po przemówieniach Premier, w towarzystwie przedstawicieli organizacji kombatanckich, złożył wieniec pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa. W ten sposób hołd pomordowanym oddali również organizatorzy uroczystości - minister Łukasz Schreiber i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, parlamentarzyści i samorządowcy.  

 

 

 

 

Zdjęcia (10)

{"register":{"columns":[]}}