Galeria
PRZEWODNIK DO ZDJĘĆ
Taki był
We wstępie do „Kazań” Ewa Jażdżewska-Goldsteinowa napisała:
„Autora „Kazań” nie trzeba przedstawiać łodzianom. Dobrze pamiętają niepozorną figurkę w czarnej kurtce, zrudziałej sutannie i berecie, krzaczaste brwi, jasne, przenikliwe spojrzenie; księdza, który w stanie wojennym grzmiał z ambony, był wszędzie, gdzie go posiali, doglądał sam każdej dobrej sprawy i pamiętał o każdym potrzebującym. Znali go robotnicy łódzkich zakładów, służba zdrowia, studenci, pracownicy wyższych uczelni, harcerze i kombatanci. A już chyba najlepiej pamiętała go milicja.”
Dzieciństwo i młodość
spędził w Warszawie, jego ojciec był elektromonterem. Chciał, by Stefan w przyszłości skończył studia i został inżynierem.
Prawdziwą szkołą charakteru było międzywojenne harcerstwo, które na całe życie wpoiło mu głęboki patriotyzm i wrażliwość na sprawy społeczne.
W 1999 roku wydaje „Almanach harcerski” ku pamięci wspaniałych wychowawców harcerskich oraz „Młodzieży, która szuka i zmaga się”.
Powołanie
patron powołania - św. Andrzej Bobola
W czerwcu 1938 był w Warszawie, na placu Zamkowym naocznym świadkiem powrotu relikwii błogosławionego Andrzeja Boboli do Polski. Jak sam wspominał - bardzo przeżył te uroczystości. Pamięć tego spotkania ze świętym męczennikiem pozostawała dla niego niezatarta. Zrozumiał, że wyjątkowość błogosławionego Andrzeja Boboli polegała na tym, że skupiał wokół siebie ludzi w czasach trudnych doświadczeń. Jednał ich w modlitwie i w działaniu. Pragnął jedności Kościoła ku sprawiedliwości społecznej oraz poszanowania godności każdego człowieka.
Jak sam wspomina - „Bóg mi podsunął myśl, aby pójść do zakonu jezuitów, zwłaszcza, że byłem wówczas pod wrażeniem duchowości Andrzeja Boboli.”
Decyzja ta zaskoczyła rodzinę. Doradzono, by został świeckim księdzem - na co odpowiedział, że jeśli ma być księdzem to tylko w zakonie. Jego ojciec przez długie lata nie mógł pogodzić się z wyborem syna. Pogodził się, gdy sam słuchał w Olsztynie kazań syna i zobaczył tłum wiernych uczestniczących w rekolekcjach.
Formacja seminaryjna
Nowicjat rozpoczął 28 września 1940 roku w Starej Wsi koło Sanoka
1943 - 1946 studia filozoficzne uwieńczone tytułem magistra,
1946 - 1950 studia teologiczne,
1947 - 1949 równolegle podjął w Świętej Lipce pracę społeczną i charytatywną wśród osieroconych mazurskich dzieci różnych narodowości i wyznań,
16 kwietnia 1950 roku w kościele św. Krzyża w Warszawie otrzymuje z rąk księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego święcenia kapłańskie.
Ojciec Stefan Miecznikowski był zafascynowany osobowością i postawą księdza prymasa - był dla niego ideałem duchownego i Polaka.
1950 - 1953 skierowany do Kalisza, gdzie został socjuszem magistra nowicjatu.
Okres Lubelski
W latach 1953–1957 był duszpasterzem akademickim przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, jednocześnie odbył w tejże uczelni studia pedagogiczne.
Rzym
1958 - 1960 studia na Uniwersytecie Gregoriańskim uwieńczone doktoratem.
W Il Gesù (la chiesa del Santissimo Nome di Gesù) - w głównym, macierzystym kościele zakonu Jezuitów w Rzymie złożył na ręce prymasa Stefana Wyszyńskiego profesję (dodatkowy ślub posłuszeństwa papieżowi w sprawach misji).
Magister nowicjatu
1960 - 1967 magister nowicjatu w Kaliszu.
Okres łódzki
(1967 duszpasterz akademicki; po aresztowaniach studentów z jego otoczenia, aktywnych w rozbitej przez Służbę Bezpieczeństwa opozycyjnej organizacji "Ruch", władze zakonne ponownie przeniosły go do Kalisza.
Powtórnie skierowany do pracy w Łodzi w 1978, obok środowisk akademickich zajął się duszpasterstwem rodzin. Został także kapelanem powstającej w Łodzi „Solidarności”. Po wprowadzeniu stanu wojennego sporządzał listy aresztowanych i internowanych, podjął szereg inicjatyw na rzecz opozycji. Organizował pomoc dla rodzin zatrzymanych i samych aresztowanych, a także osób pozbawionych pracy i środków do życia. Powołał do życia Ośrodek Pomocy Uwięzionym, Internowanym i ich Rodzinom. Dewizą ośrodka była pomoc ludziom szykanowanym przez ówczesne władze za poglądy, bez względu na opcje polityczne. Autorytet Ojca powodował, że skupiali się wokół niego adwokaci, lekarze, naukowcy, dziennikarze, aktorzy, taksówkarze, nauczyciele, młodzież i rzesze wolontariuszy chcący uczestniczyć w Jego dziele. Organizował specjalne spotkania dyskusyjne (tzw. spotkania środowe), wystawy, pielgrzymki, wakacje dla rodzin, odprawiał msze za Ojczyznę.
Stan wojenny
„To moja powinność, jestem księdzem”
Odpowiedź na stawiane Ojcu zarzuty przez SB
„…nie była to działalność polityczna, lecz etyczna, do której każdy, zwłaszcza ksiądz, jest zobowiązany w czasach, gdy doznają pogwałcenia elementarne zasady współżycia międzyludzkiego.”
„Działalność charytatywna kapłana - zakonnika jest jego obowiązkiem - nie zasługą”.
Z wystąpienia ojca Stefana Miecznikowskiego podczas uroczystości nadania mu tytułu Honorowego Obywatela Miasta Łodzi - Wrzesień 1992 r.
Po wprowadzeniu stanu wojennego sporządzał listy aresztowanych i internowanych, podjął szereg inicjatyw na rzecz opozycji. Organizował pomoc dla rodzin zatrzymanych i samych aresztowanych, a także osób pozbawionych pracy i środków do życia. Powołał do życia Ośrodek Pomocy Uwięzionym i Internowanym, organizował specjalne spotkania dyskusyjne (tzw. spotkania środowe), odprawiał msze za Ojczyznę.
Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę
Każdego roku, w trzecią sobotę i niedzielę września, odbywa się Ogólnopolska Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę.
Po raz pierwszy zorganizowana została w 1983 r. przez bł. ks. Jerzego Popiełuszkę
Łódź, pod przewodnictwem o. Stefana brała udział
Wszystkie fotografie pochodzą z prywatnych zasobów Pani Barbary Gruszczyńskiej.