W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Rozmowa z panem Leszkiem Banaszakiem - kierownikiem zespołu do Spraw Międzynarodowych w Departamencie Odnawialnych Źródeł Energii

Leszek Banaszak - ludzie od klimatu # cenimy doświadczenie

# cenimy doświadczenie - sylwetki naszych pracowników 

Rozmowa z panem Leszkiem Banaszakiem - kierownikiem zespołu do Spraw Międzynarodowych w Departamencie Odnawialnych Źródeł Energii

Jak długo pracuje Pan w administracji publicznej?

"Mój staż to 33 lata pracy zawodowej, cały czas w administracji publicznej. Moją pierwszą pracą było Biuro Prasowe Rządu w Kancelarii Premiera, natomiast później, przez przypadek, trafiłem do Ministerstwa Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Od początku zajmowałem się współpracą międzynarodową. W Departamencie Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przeszedłem całą drogę zawodową – od referenta do dyrektora departamentu. Po sześciu latach pracy przeszedłem do Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, aby koordynować współpracę Polski z Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz Światową Organizacją Handlu (WTO). Kiedy Ministerstwo Współpracy Gospodarczej zostało przekształcone w Ministerstwo Gospodarki zaproponowano mi stanowisko zastępcy dyrektora Departamentu Energii i Środowiska. I tak od roku 1998 pracuję w obszarze energetyki. Mam również za sobą epizod dyplomatyczny - dwa razy po 5 lat w Londynie w placówce dyplomatycznej.”

A skąd zainteresowanie takimi obszarem jak energetyka?

"To nie było moje zainteresowanie. To był znów przypadek i propozycja poprowadzenia negocjacji o członkostwo Polski w Unii Europejskiej w obszarze „Energia”, złożona przez Dyrektora Generalnego ówczesnego Ministerstwa Gospodarki, którą przyjąłem dlatego, że był to zupełnie nowy obszar, zupełnie świeże tematy dla mnie, bardzo interesujące. Zgodziłem się bez wahania. Mam w swoim życiu zawodowym kilka tur negocjacyjnych, m. in. koordynowałem negocjacje o członkostwo Polski w OECD w obszarze „Środowisko” i dlatego byłem przekonany, że moje umiejętności negocjacyjne mogą się przydać.

W jakich ciekawych projektach/przedsięwzięciach brał Pan udział?

„Myślę, że te dwie tury negocjacyjne były naprawdę ciekawe, bo to się robi raz w życiu. Raz się wchodzi do tych organizacji. Po wejściu Polski do UE doszedłem do wniosku, że trzeba się troszkę odświeżyć i wyjechałem do Londynu na placówkę. To bardzo interesujące doświadczenie i uważam, że jeśli ktoś ma taką możliwość to powinien z niej skorzystać, bo to daje naprawdę świetne poszerzenie horyzontów, kontaktów, wiedzy. Kilka osób skorzystało z mojej rady i są z tego bardzo zadowolone. Jedna z nich, która podczas pobytu na placówce zajmowała się współpracą z organizacją międzynarodową później znalazła w niej zatrudnienie. Sprawy, które miałem w swoim portfolio to także „współpraca bałtycka” (Rada Państw Morza Bałtyckiego) - w dziedzinie ochrony środowiska, a potem w obszarze energii. Bardzo cieszę się z tego doświadczenia. Poza tym współpraca z zagranicą ma to do siebie, że człowiek poznaje nowych ludzi z różnych kręgów kulturowych, że poznajemy nowe kraje. Uczestniczyłem również w pracach UNEP-u (United Nations Environment Programme) – struktury ONZ do spraw środowiska oraz Komisji Zrównoważonego Rozwoju ONZ, a także Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ.”

Dlaczego zdecydował się Pan na pracę w administracji publicznej?

„To był w sumie przypadek. Zatrudniłem się w administracji na chwilę - żeby zastąpić pracownika, który był na długoterminowym zwolnieniu lekarskim. Dało mi to stabilizację i warunki do tego, żeby napisać pracę magisterską. No i tak zostałem.”

Co przekonało Pana, żeby zostać?

„Przejście do administracji otworzyło zupełnie nowe horyzonty przede mną. Byłem absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na UW na specjalizacji Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze. W momencie, kiedy przeszedłem do Ministerstwa do Departamentu Współpracy z Zagranicą, świat stanął przede mną otworem. Bywałem na konferencjach i spotkaniach w wielu krajach Europy, na sesjach Komisji Zrównoważonego Rozwoju w Nowym Jorku, bywałem na sesjach UNEP-u w Nairobi. To są rzeczy fascynujące. Proszę sobie wyobrazić, ile osób ma możliwość pracy w siedzibie ONZ w Nowym Jorku? Ile osób ma możliwość pracy na rzecz połączeń energetycznych w obrębie Bałtyku? Myślę, że dla młodych ludzi to też jest atrakcyjne. Ja mówię cały czas o arenie międzynarodowej, bo tym się zajmuję, ale osoby pracujące w ministerstwie mają możliwość szerokiej współpracy także wewnątrz Polski. Jeśli negocjujemy jakąś dyrektywę czy rozporządzenie – prawo UE, to trzeba je później wdrożyć. W związku z tym konieczne są kontakty z innymi resortami, partnerami społecznymi, przedsiębiorstwami. Wspólnie przygotowuje się instrukcje negocjacyjne, uczestniczy w negocjacjach, w posiedzeniach Komisji Sejmowych i Senackich, na których przedstawiane jest Stanowisko Rządu do danego aktu prawnego. Bywanie w Sejmie i Senacie jest bardzo interesujące i też nie jest dostępne dla wszystkich. I na poziomie międzynarodowym i krajowym taka współpraca może być naprawdę ciekawa.”

Co motywuje Pana do pracy?

„W każdej dziedzinie, którą się zajmowałem i zajmuję staram się rozwijać - żeby nie stanąć w miejscu, poznawać nowe obszary i zakresy tematyczne. I to procentowało i procentuje. Jak przyszedłem do branży OZE to nie znałem dobrze tego tematu. Ale zacząłem się nim zajmować i teraz już mogę powiedzieć, że ekspertem nie jestem, ale wiem bardzo dużo o odnawialnych źródłach energii. Cały czas pojawiają się nowe kwestie, a ja cały czas się rozwijam. Moja rada dla wszystkich pracowników administracji – bądźcie aktywni, łapcie nowe tematy i się rozwijajcie. To pozwala cały czas „być w ruchu”, robić coś fajnego, coś nowego.”

Jak buduje się dobry zespół?

„W pracy zespołowej trzeba być otwartym i czasem wyrozumiałym. Wielokrotnie to obserwowałem, że każdy kto doświadczy tej otwartości w zespole, sam się otwiera. U nas w Departamencie jest obecnie bardzo dużo młodych ludzi. Bariera wiekowa nie stwarza żadnych problemów. Ani mnie, ani ludziom po drugiej stronie. Mówimy sobie po imieniu, nie stwarzamy niepotrzebnego dystansu. Tego kiedyś nie było, to przyszło z biegiem lat i z otwarciem ludzi bardziej na zewnątrz, na świat. Odkąd Polska weszła do UE, kiedy zaczęliśmy się bardziej otwierać na Europę, te bariery zanikały. Uważam, że nie powinno się ich budować. W każdej pracy – czy to w sektorze prywatnym, czy w administracji praca zespołowa jest bardzo ważna. Pracujemy razem na sukces tego samego projektu, wspólnie rozwiązujemy problemy. I dzięki temu, że nie ma tego dystansu, pracuje nam się lepiej.”

Co ceni Pan w pracy w Ministerstwie?

„Przede wszystkim trzeba lubić to co się robi. Myślę, że to, iż tyle czasu pracuję w administracji jest dowodem na to, że ta praca po prostu mi odpowiada. Czasami bywa stresująca, pod dużą presją czasu. Pracujemy projektowo, co oznacza czasem dłuższą pracę, jeśli mamy określony, często dość krótki termin na realizację danego projektu. Mam w zespole kolegę, który przyszedł do nas z sektora prywatnego. Po ponad roku pracy powiedział mi, że nigdy nie przypuszczał, że w ministerstwie się tak pracuje. Nie wyobrażał sobie, że tutaj jest tak dynamicznie, że jest tak ciekawie, są takie duże, świetne tematy.”

Czy umiejętności miękkie są równie ważne jak wiedza ekspercka, doświadczenie?

„Wiedza zdobyta w czasie edukacji przydaje się jak najbardziej. Trzeba znać obszar, w którym się pracuje. Ale uważam, że te wszystkie „miękkości” są chyba ważniejsze. Ważniejsze, bo co z tego, że ktoś będzie świetnie znał narzędzia, jak nie będzie umiał pracować w zespole albo pod presją czasową. Umiejętności tego typu na pewno się przydają i ułatwiają życie.”

Plany, cele na przyszłość, marzenia, którymi chciałby się Pan podzielić?

„Życie jest nieprzewidywalne i nie wiadomo jakie będzie zapotrzebowanie na prawodawstwo i co Komisja Europejska przygotuje dla nas. Czasem chciałbym, żeby było trochę spokojniej. Żeby można było więcej popracować analitycznie, zatrzymać się na jakiś zagadnieniach chwilę dłużej.”

Co lubi Pan robić w wolnym czasie? Czym się Pan interesuje?

„Lubię słuchać muzyki. Jestem kolekcjonerem płyt, od wielu lat zresztą. Moje zainteresowanie muzyką sięga piątej klasy szkoły podstawowej. Wtedy zacząłem kolekcjonować muzykę. Muzyka jest moją pasją, lubię czytać o muzyce, rozmawiać o niej z przyjaciółmi, bywać na targach płytowych. Muzyka mnie odstresowuje i relaksuje.”

Pan Leszek jest kolekcjonerem płyt kompaktowych i winylowych, a muzyka jest jego wielką pasją. Czas wolny lubi spędzać na targach płytowych z przyjaciółmi zajmującymi się muzyką. Często wypoczywa nad Bałtykiem. Jest zafascynowany jego aurą, dynamiką i klimatem. W swoim zespole chętnie dzieli się wiedzą i doświadczeniem. Inspiruje pracowników do działania i rozwoju.

Zdjęcia (1)

{"register":{"columns":[]}}