– Widzimy konieczność reformy kierowania i dowodzenia polskimi siłami zbrojnymi. Jesteśmy zgodni, co do diagnozy problemu, ale różnimy się, co do szczegółowych rozwiązań – przyznał wiceminister.  – Tak samo definiujemy szereg problemów, które dotykają polskie siły zbrojne, zarówno jeżeli chodzi o Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i ośrodek prezydencki. Pan Prezydent wskazywał, że widzi potrzebę zwiększenia nakładów na polskie siły zbrojne, rozbudowę polskiej armii, modernizację i budowę piątego Rodzaju Sił Zbrojnych, jakim są Wojska Obrony Terytorialnej – dodał.

– Jest konieczność reformy systemu kierowania i dowodzenia. Co do reformy jesteśmy zgodni. Pojawiają się rzeczywiście problemy z wypracowaniem szczegółowych rozwiązań. Do Ministerstwa Obrony Narodowej od maja, kiedy został przesłany dokument (Strategiczny Przegląd Obronny)  nie wpłynęły  oficjalne uwagi czy stanowisko co do tego dokumentu. Pojawiały się fragmentaryczne (…)  opinie wyrażane przez polityków związanych z obozem prezydenckim (…). Natomiast do nas oficjalny dokument nie wpłyną. To jest rzeczywisty problem, bo to blokuje reformę, a reforma jest niezbędna. Polsce jest potrzebny jednolity system kierowania i dowodzenia polskimi siłami zbrojnymi. (...) Obecny system jest nietransparentny, rozmywa odpowiedzialność. Mamy trzy ośrodki zarządzania siłami zbrojnymi. My uważamy, że powinna być jednoosobowa odpowiedzialność, jednolity system zarządzania. Szef Sztabu Generalnego powinien być tym najważniejszym żołnierzem. Pan Prezydent proponuje pewną dwuwładzę. To oczywiście jest lepsze od tego, co funkcjonuje dzisiaj, ale to cały czas nie likwiduje tego problemu, jakim jest chaos w zarządzaniu siłami zbrojnymi. Wierzę, że zostanie wypracowane rozwiązanie, bo tego wymaga dobro państwa – podkreślił wiceminister Dworczyk.

Sekretarz stanu w MON Michał Dworczyk w programie ,,Minęła Dwudziesta" w TVP Info odniósł się także do sprawy gen. bryg. Krzysztofa Motackiego, który został wyznaczony na stanowisko dowódcy Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu.

– To jest właśnie jeden z przykładów wyjścia naprzeciw, czy pewnej otwartości, czy braku dogmatyzmu ze strony kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, bo rzeczywiście gen. Motacki był na trzymiesięcznym kursie w Moskwie. Został wyznaczony na stanowisko na wyraźną sugestię obozu prezydenckiego, ale - jak zastrzegł wiceminister - zanim to nastąpiło, przeszedł badania na wariografie.

Sekretarz stanu Michał Dworczyk  tłumaczył, że takie osoby muszą zostać zweryfikowane nie tylko w standardowej procedurze Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ale również przy użyciu dodatkowych procedur.

Wiceminister Dworczyk był pytany również o gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego. W czerwcu SKW wszczęła postępowanie sprawdzające wobec gen. Kraszewskiego, co oznaczało odebranie mu dostępu do informacji niejawnych.

– Jeśli chodzi o wątpliwości dotyczące osoby pana generała Kraszewskiego, to ośrodek prezydencki otrzymywał informacje od ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza od wielu miesięcy, że tam są różnego rodzaju znaki zapytania i wątpliwości dotyczącego tego oficera. Pisał o tym nawet w komunikacie pan minister Soloch w sierpniu tego roku - mówił minister Michał Dworczyk w TVP Info. Wiceminister podkreślił, że – nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że postępowanie toczy się kilka miesięcy.Jestem przekonany, że po dokonaniu wszystkich ustaleń, po przeprowadzeniu wszystkich czynności, pan prezydent otrzyma pełen raport – zapewnił.

Link do programu "Minęła dwudziesta" w TVPInfo.