Wojsko Polskie kontynuuje wsparcie dla powodzian skupiając się na dotarciu z pomocą do mniejszych miejscowości
18.09.2024
- Wrocław i okolice oraz Oława. Tu przede wszystkim trwa uszczelnianie wałów. Zaangażowanych jest 1200 żołnierzy, w tym 500 podchorążych. Odbudowa mostów. W Głuchołazach most stawia wojsko. Wszystkie wojska inżynieryjne oceniają wspólnie z główną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad oraz wojewódzkimi zarządami dróg miejsca, w których trzeba będzie dokonać przepraw. Osiem zespołów mobilnych ambulatoriów musi dotrzeć do tych mniejszych miejscowości. Tak jak pan premier powiedział, to jest dla nas dzisiaj największe wyzwanie. Centrum miejscowości, centrum gminy, ono jest lepiej rozpoznane oczywiście i łatwiej tam dotrzeć i tam dociera duża część pomocy. Mniejsze przysiółki, sołectwa wymagają dziś naszej największej uwagi - poinformował wicepremier W. Kosiniak-Kamysz po posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
W środę 18 września, w godzinach wieczornych szef MON uczestniczył w kolejnym sztabie kryzysowym we Wrocławiu. Szef MON przedstawił skalę zaangażowania wojska oraz miejscowości, w których żołnierze koncentrują swoje działania.
- Byliśmy dziś w gminie wiejskiej Kłodzko, w Lądku-Zdroju, w Stroniu Śląskim. Rozmawialiśmy z mieszkańcami i pracownikami pomocy społecznej, z samorządowcami, z tymi którzy też dostarczali już pomoc, bo jest bardzo dużo wolontariuszy, jest PCK, są harcerze, są wolontariusze z różnych miejsc w Polsce. Są też żołnierze. W Lądku-Zdroju już 700 żołnierzy, w Stroniu Śląskim 600 żołnierzy, w Kłodzku 500, czyli w tych miejscowościach najbardziej dotkniętych. Dojeżdżają następni. Jutro rano, tak jak pan premier po meldunku generała Sokołowskiego przekazał, 16 000 żołnierzy na 8:00 rano na terenach objętych działaniem przeciwpowodziowym i popowodziowym. (…) Działamy również w obszarze związanym z zabezpieczeniem przeciwko epidemii, bo to jest zawsze ryzyko i wojskowy główny inspektor sanitarny, wspólnie z inspekcją sanitarną wydał wytyczne postępowania na terenie popowodziowym
– powiedział szef MON.
Wicepremier W. Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że na obecnym etapie działań związanych z zapobieganiem eskalacji zagrożenia powodziowego istotne jest monitorowanie wałów przeciwpowodziowych.
- Kolejny wymiar akcji to jest monitorowanie i ocena ryzyka. Mamy tutaj obraz z Bayraktara, który na bieżąco jest uruchomiony w przestrzeni powietrznej i inne drony, którymi posługuje się Państwowa Straż Pożarna. Trwa monitorowanie wałów i innych miejsc, które trzeba uszczelnić. Uruchomione są ponownie Black Hawki i Mi-17 z „big bagami” w celu zasypywania wyrw lub potencjalnych miejsc zagrożonych. Wały są zmęczone naporem wody, to jest według naszej, pewnie wspólnej oceny, miejsce wymagające dużej czujności i uwagi
– zaznaczył wicepremier.