Uroczyste otwarcie Business&Science Poland w Brukseli
16.05.2019
Dziś w Brukseli z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, wiceszefa Komisji Europejskiej Marosza Szefczovicza i wiceministra przedsiębiorczości i technologii Marcina Ociepy nastąpiło otwarcie Business & Science Poland (BSP). Celem powołania, zainicjowanego przez MPiT i biznes, BSP jest zwiększenie wpływu Polski i naszych przedsiębiorców na proces legislacyjny w Brukseli
- Uwzględniając potencjał polskiej gospodarki, nasz wpływ na europejski proces legislacyjny jest nieproporcjonalnie mały. BSP, który ma pilnować naszych interesów w Brukseli, ma tę lukę wypełnić. To o tyle ważne, że 75% prawa obowiązującego w Polsce wynika z przepisów unijnych. Zaś regulacje prawne to jeden z tych czynników zewnętrznych, które najmocniej wpływają na funkcjonowanie każdego przedsiębiorstwa – mówił podczas uroczystości Marcin Ociepa.
Inne kraje UE już od lat mają w Brukseli swoją mocną reprezentację. To np. Austriacka Federalna Izba Gospodarcza (Wirtschaftskammer Österreich - WKÖ), organizacja niemieckiego sektora przemysłowego i dostawców usług przemysłowych (Bundesverband der Deutschen Industrie), Cypryjska Izba Przemysłowo-Handlowa (Cyprus Chamber of Commerce and Industry - CCCI), czy Konfederacja Szwedzkich Przedsiębiorstw (Svenskt Näringsliv - SN).
Wiceszef MPiT podkreślił też: - Polskie firmy, aby być słyszane i skutecznie działać w Brukseli, powinny stale monitorować unijne plany legislacyjne i przedstawiać swoje postulaty od samego początku procesu legislacyjnego. Regulacje te w ogromnej mierze wpływają przecież na ich rozwój. Prezentowanie polskiego stanowiska wobec wspólnotowych instytucji oraz stały dialog z unijnymi decydentami, to konieczny warunek rozwoju naszej gospodarki.
Co to jest BSP?
BSP to Związek Pracodawców zarejestrowany w Polsce. Jego prezesem jest Tomasz Chmal, adwokat, b. członek zarządu Instytutu Sobieskiego, współzałożyciel Polskiej Izby Magazynowania Energii, a wiceprezesem, Piotr Dytko, menedżer z bogatym doświadczeniem w sektorze prywatnym i publicznym.
Do BSP należą polskie podmioty, takie jak: Orlen, Lotos, LOT, Grupa Azoty, KGHM, Polskie Porty Lotnicze, ARP, Totalizator Sportowy, GPW, PWPW, Poczta Polska, Invest Park.
Misją nowo powołanej instytucji jest wspieranie jej członków w reprezentowaniu ich interesów, a także polskiej nauki, na forum Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego czy Rady Europejskiej.
BSP będzie też pomagać w programowaniu i wydatkowaniu środków unijnych na naukę, badania i rozwój oraz inwestycje. Jak również, wspierać organizacje branżowe, zrzeszające polskich przedsiębiorców, w tym z sektora MŚP?
W brukselskim biurze BSP polskie podmioty będą mogły skorzystać z: wsparcia administracyjnego i merytorycznego; biura z zapleczem, zapewniającym komfortowe warunki pracy; sali konferencyjnej; różnorodnych wydarzeń o charakterze szkoleniowym, dyskusyjnym i networkingowym oraz wirtualnego adresu firmy w prestiżowej części miasta.
Jak dotychczas Polska radziła sobie z lobbingiem w Brukseli?
Jak wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, opracowanego na zlecenie MPiT, na początku 2019 roku polskie interesy w UE reprezentowało 221 podmiotów, z których tylko 20 miało biuro w Brukseli.
Ogółem działalność lobbingową w stolicy Belgii prowadzi około 12 tys. podmiotów z różnych państw członkowskich. Organizacje reprezentujące polskich przedsiębiorców stanowią więc niespełna 2% podmiotów współpracujących z instytucjami unijnymi w stolicy Belgii. Zaangażowanie polskich firm w proces tworzenia prawa na forum Unii Europejskiej jest zatem niewielkie, biorąc pod uwagę to, że Polska jest ósmą gospodarką w Unii Europejskiej.
Zasięg aktywności lobbingowej polskiego biznesu można też uznać za skromny, gdy mierzy się go liczbą spotkań na wysokim szczeblu w Komisji Europejskiej, czy też akredytacjami przy Parlamencie Europejskim. Od grudnia 2014 r. jedynie 28 polskich podmiotów lobbujących na forum Unii Europejskiej w sprawach gospodarczych (w tym 7 ze stałym biurem w Brukseli) uczestniczyło w spotkaniach z wysokimi rangą urzędnikami Komisji Europejskiej (10 zaledwie w jednym). Z kolei akredytacje Parlamentu Europejskiego miało 16 podmiotów (łącznie 28 osób).
Podobnie jak inne kraje postkomunistyczne, także Polska charakteryzuje się relatywnie słabym rozumieniem procesu stanowienia prawa i lobbingu na poziomie UE. W dużej mierze jest to wynik niższych zasobów kapitałowych oraz słabej organizacji przedsiębiorców w kraju. W relacjach z Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim istotne znaczenie ma to, w jakim stopniu firma lub organizacja pracodawców reprezentuje sektor biznesowy. Miernikami reprezentatywności może być np. liczba członków organizacji lub liczba pracowników. Odsetek polskich organizacji lobbingowych o bardzo dużej liczbie członków (powyżej 500) wyniósł zaledwie 2% wobec 28% w przypadku francuskich i 23% brytyjskich (EUROLOB II).
Mała liczebność grona działającego w Brukseli na rzecz polskich firm powoduje, że postulaty naszych przedsiębiorców nie są tam wystarczająco słyszane. Jednym z przykładów istotnego wpływu unijnych regulacji na polską gospodarkę są przepisy dotyczące międzynarodowego transportu drogowego w państwach Unii Europejskiej. Prace nad zmianami do dyrektywy z 1996 roku trwają od 2017 roku. Nadal nie wszystkie kwestie są ustalone, a stanowiska różnych stron zmieniają się. Proces stanowienia prawa w stolicy Unii jest bardzo dynamiczny i ma na niego wpływ wiele organizacji oraz ogromna liczba decydentów. Aby w odgrywać w nim większą rolę, należy go bardzo dobrze rozumieć, przebywać na stałe w Brukseli i dysponować szeroką siecią relacji.
Działające w Polsce przedsiębiorstwa i organizacje przedsiębiorców są skupione głównie na działalności lobbingowej w kraju. Tymczasem główne kierunki polskich działań regulacyjnych kształtowane i opracowywane są przede wszystkim w Brukseli, a w kraju następuje jedynie ich implementacja.
- Ostatnia modyfikacja:
- 21.05.2019 17:45 Marta Arendt
- Pierwsza publikacja:
- 21.05.2019 17:45 Marta Arendt