20 lat Polski w Unii Europejskiej
Dobrze, że jesteśmy razem. Bo dzięki temu możemy się jeszcze lepiej i jeszcze szybciej rozwijać.
Alessandro prowadzi uprawę oliwek w północnych Włoszech. Od 2004 roku wysyła swoje produkty na polski rynek. Po wstąpieniu Polski do UE jest to o wiele łatwiejsze, niż było wcześniej. Nie dość, że omijają go uciążliwe procedury, to jeszcze kilkanaście lat temu zauważył, że po rozszerzeniu strefy Schengen dużo łatwiej jest mu spotkać się w Polsce z potencjalnymi kontrahentami.
Do prognozowania swoich plonów i monitorowania wielkości swoich upraw Alessandro korzysta z europejskiego systemu obserwacji Ziemi Copernicus. Niedawno jeden z jego rodaków wrócił z kosmosu – jako zainteresowany obserwacją gwiazd, słyszał też, że w wkrótce na Międzynarodową Stację Kosmiczną poleci polski astronauta.
Alessandro wie, że rower elektryczny jaki niedawno zamówił, żeby łatwiej było mu pokonywać okoliczne pagórki, został wyprodukowany w Polsce. Nie wie jednak, że wyprodukowała go firma Agnieszki, która uwielbia oliwki i często w sklepie kupuje jego produkty.
Agnieszka każdego roku eksportuje coraz więcej swoich rowerów za granicę. Słyszała już, że nie jest w tym osamotniona, bo Polski eksport towarów od wstąpienia do UE urósł aż sześciokrotnie. Jej rowery sprzedają się tym łatwiej, że zastosowała w nich specjalny patent wymyślony przez jednego z inżynierów zatrudnionych w jej firmie. Ochrona patentu działa w całej Unii, dlatego nie musi ubiegać się o dodatkowe zabezpieczenia. Jej syn uczył się ostatnio w szkole o tym, że Polacy wynaleźli między innymi kamerę ręczną, wykrywacz min, czy lampę naftową, ale dowiedział się też, że wynalazcę może mijać niemal na każdym kroku, bo liczba patentów zgłaszanych za granicą przez przedsiębiorców z Polski zwiększyła się po wstąpieniu do UE szesnastokrotnie, do niemal 1 tys. rocznie.
W ubiegłym roku firma Agnieszki wygrała nawet przetarg na dostawę rowerów do jednej z dużych instytucji za granicą, której pracownicy chcą zrezygnować z podróży autem na krótkich dystansach. Nie jest w tym osamotniona, bo polskie firmy zanotowały wzrost w udzielonych zamówieniach publicznych za granicą aż o 11 tysięcy procent. W eksporcie Agnieszce pomaga też to, że wymogi dotyczące jej produktów są ustandaryzowane w całej Unii, w dodatku nie musi martwić się o to, że będą one mniej konkurencyjne przez cła.
Z kolei niedawno jej przyjaciółka Ola postanowiła również założyć swój biznes – postawiła na obsługę wycieczek zagranicznych. Jest to dla niej o tyle łatwe, że bardzo mocno zwiększył się w Polsce ruch turystyczny. Za namową Agnieszki, Ola wykorzystała fakt, że nie musi już iść z dokumentami do urzędu. Firmę założyła przez Biznes.gov.pl, za pomocą smartfona, czekając na lotnisku na swój lot – wybiera się do Walencji, w ramach programu Erasmus dla Młodych Przedsiębiorców, żeby podpatrzeć jak działa firma Miguela – hiszpańskiego przedsiębiorcy, który prowadzi podobną działalność.
W drodze na lotnisko minęła jeden z nowoczesnych zakładów światowego giganta w produkcji komponentów elektronicznych. Przypomniała sobie, że niedawno czytała artykuł o tym, że Polska stała się liderem w Europie Środkowo-Wschodniej w pozyskiwaniu nowych inwestycji.
Nasi bohaterowie w rzeczywistości nie istnieją, ale wszystkie opisane ułatwienia i sukcesy już tak. Możemy je dostrzec na każdym roku i skorzystać z nich każdego dnia.
Dlatego dobrze, że jesteśmy razem.
Razem w Unii Europejskiej.