Archeolodzy z Wodzisławia Śląskiego zbadają fragment starego, drewnianego koła
25.10.2019
Ponad połowę drewnianego koła o średnicy 62 cm z zachowaną piastą zbadają archeolodzy m.in. z Muzeum w Wodzisławiu Śląskim. Według ich wstępnych hipotez, niewykluczone, że zabytek może pochodzić nawet z epoki brązu lub żelaza.
„Przedmioty drewniane z minionych epok zachowują się stosunkowo rzadko. Odnalezienie zatem większej części koła z piastą (część stykająca się z wałem lub osią – przyp. PAP) jest czymś wyjątkowym. Z okresu średniowiecza w Polsce znamy odkrycia fragmentów obręczy, szprych czy drewnianych osi. W tym przypadku mamy do czynienia z pełnym kołem. Jego prosta konstrukcja może sugerować, że jest to jednak starszy obiekt” – powiedział PAP Adrian Podgórski z wodzisławskiego muzeum i Górnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polski.
Zabytek odnaleziono na głębokości 4-5 metrów na terenie żwirowym, w miejscu budowy zbiornika przeciwpowodziowego na Odrze w Nieboczowach, w powiecie wodzisławskim. „Trochę pomogły nam zmiany w środowisku naturalnym, ponieważ obniżył się poziom wód gruntowych. W efekcie koło zostało odsłonięte. Dzięki spostrzegawczości pracowników i świadomości właściciela żwirowni, pana Jana Matuszka, o możliwej randze odkrycia powiadomione zostało nasze muzeum” – opowiadał Podgórski.
Na razie archeolodzy nie potrafią określić, z kiedy i skąd pochodzi znalezisko – kształt tego koła i jego konstrukcja są dość uniwersalne (to koło pełne, nie szprychowe), a wokół niego nie zauważono innych zabytków.
„Koło ma średnicę około 62 cm i zachowaną piastę. Nie zostało ono uszkodzone podczas wydobycia, o czym świadczy prosta, równa krawędź poniżej piasty. Całe koło składało się zapewne z dwóch części, ale nie wiemy, w jaki sposób były połączone; tego dowiemy się po badaniach z udziałem konserwatora zabytków” – wyjaśniał.
Pytany o możliwe okoliczności, w jakich koło mogło się znaleźć w tym miejscu, wskazał, że być może jakiś wóz czy wózek transportowy po prostu utknął w tej okolicy. „Nie mamy jednak pewności, czy koło nie zostało tu przyniesione przez rzekę z innego miejsca” – dodał.
Jak tłumaczył, początki znajomości i używania pojazdów kołowych datowane są na okres między 3500 a 3300 r. p.n.e.; dowodzą tego różne znaleziska z kilku regionów Europy i Azji. „To nasze koło raczej nie jest aż tak stare, choć tego nie możemy wykluczyć. Trudno też ustalić, kiedy tego typu przedmioty wyszły z użycia, jednak wydaje się, że ich schyłek na naszych ziemiach miał miejsce w późnym średniowieczu, kiery rozwinął się zawód kołodzieja i popularność zyskały koła szprychowe” – mówił.
Dodał, że w okolicy, gdzie znaleziono koło, pierwsze społeczności rolnicze (niewielkie, pojedyncze osady) pojawiły się w czwartym tysiącleciu p.n.e. „Trudno zatem w tej chwili określić, czy jest to zabytek z epoki brązu, żelaza czy już ze średniowiecza” – ocenił.
Odpowiedzi na te pytania mają dać badania zachowanego zabytku, które poprowadzą archeolodzy z Muzeum w Wodzisławiu Śląskim oraz zespół prof. Małgorzaty Grupy z UMK w Toruniu. Będą to m.in. datowanie radiowęglowe (choć może być ono obciążone tzw. efektem rezerwuarowym, czyli uzyskana data może być starsza niż rzeczywista) i badanie dendrologiczne (określenie gatunku drzewa, z którego wykonano koło). Archeolodzy rozważają też przeprowadzenie badania dendrochronologicznego (określenie czasu ścięcia drzewa) oraz badań izotopowych; będzie to jednak zależne od konsultacji ze specjalistami oraz dostępnych środków finansowych.
„Obecnie koło zostało zabezpieczone przed utratą wilgoci. Na pierwszy rzut oka wydaje się być dobrze zachowane, ale jaki jest stan faktyczny, okaże się po dodatkowych badaniach. Zależy nam, by nie tylko +wydobyć+ ze znalezionego koła jak najwięcej informacji, ale także zachować zabytek i prezentować go w przyszłości na wystawie” – podsumował archeolog.
PAP - Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik