We wtorek odbywająca się w Sejmie RP uroczystość poświęcona żydowskiemu świętu Chanuki została zakłócona przez posła Grzegorza Brauna, który używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone świece chanukowe. Wydarzenie to, które buduje fałszywy obraz Polski w świecie, zostało szeroko potępione. Ponowne i wspólne zapalenie chanukowej menory przez Prezydenta Andrzeja Dudę, parlamentarzystów i zaproszonych przez Marszalka Sejmu Szymona Hołownię na to wydarzenie gości, w tym członków rządu, ma w czytelny sposób pokazać, że Polska jest różnorodna, a wyznawcy każdej religii powinni czuć się tu bezpieczni. 

– Nie ma zgody na jakiekolwiek przejawy dyskryminacji i nietolerancji religijnej w Polsce, bez znaczenia, czy jest to parlament, czy szkoła. Wszyscy jesteśmy równi w prawach i godności, niezależnie od naszych przekonań. Młodzi ludzie powinni widzieć i uczyć się otwartości, empatii i szacunku wobec innych – powiedziała Barbara Nowacka, Minister Edukacji. 

Chanuka – święto świateł

Chanuka to ośmiodniowe święto określane współcześnie jako Hag ha-Urim (hebr. święto świateł), które powstało na bazie wydarzeń historycznych opisanych w Księgach Machabejskich. W kalendarzu żydowskim święto rozpoczyna się 25 kislew, a kończy 2 tewet i wypada przeważnie w grudniu. W 2023 roku Chanuka rozpoczyna się wieczorem 7 grudnia, kończy wieczorem 15 grudnia.

Celem zapalania świateł w kolejne wieczory jest rozgłaszanie chanukowego cudu (aram. pirsuma danisa). Cud ten miał zdarzyć się w starożytnej Judei w II w. p.n.e. w czasie, kiedy trwała wojna o wolność religijną między żydowskimi powstańcami – Machabeuszami, a okupującą kraj armią króla syryjskiego Antiocha IV, który usiłował przemocą hellenizować Żydów. Kiedy Machabeusze odzyskali świątynię jerozolimską i wznowili w niej rytuał zapalania menory, posłużyło im do tego odnalezione małe naczynie z oliwą wystarczającą zwykle jeden dzień. Tymczasem menora paliła się aż przez osiem dni.

Chanuka, podobnie jak Boże Narodzenie, jest świętem wesołym i rodzinnym. W każdy wieczór wokół chanukiji stawianej przy oknie tak, aby jej światło wychodziło na zewnątrz domu, gromadzi się cała rodzina. W zależności od przyjętego zwyczaju wszyscy zapalają jeden świecznik lub każdy domownik zapala własny.