47. rocznica Protestów Robotniczych w Płocku
18.06.2023
W Płocku odbyły się uroczystości upamiętniającego 47. rocznice Protestów Robotniczych w Płocku. W wydarzeniu udział wzięli Senator RP Marek Martynowski oraz przedstawiciele parlamentarzystów. W imieniu Wojewody Mazowieckiego Tobiasza Bocheńskiego kwiaty pod pomnikiem błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki złożył Dariusz Śmigielski.
Płock, obok Ursusa i Radomia, to miasto, w którym w czerwcu 1976 r. doszło do strajków i wystąpień robotniczych. Ówczesne władze PRL starały się tuszować i przemilczać płocki protest, z uwagi na planowane tam na wrzesień centralne uroczystości dożynkowe. Rewolta robotnicza z 25 czerwca 1976 roku jest jednym z najważniejszych, a jednocześnie najmniej znanych wydarzeń w powojennej historii Płocka. W Płocku od rana 25 czerwca 1976 r. do strajku przystąpili robotnicy ówczesnych Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych – obecnie PKN Orlen, a także Przedsiębiorstwa Remontowo-Montażowego „Naftoremont”, Przedsiębiorstwa Konstrukcji Stalowych i Urządzeń Przemysłowych „Mostostal” oraz Przedsiębiorstwa Robót Elektrycznych „Elektromontaż”.
Impulsem były oficjalne informacje o podwyżkach cen żywności, a także nieoficjalne jeszcze wiadomości, które zaczynały docierać do miasta – o robotniczych protestach w Ursusie i Radomiu. Po południu sprzed jednej z bram płockiej rafinerii wyruszył marsz pracowników w kierunku centrum miasta. Do manifestujących po drodze dołączali zatrudnieni w innych zakładach i przypadkowi przechodnie. Gdy marsz dotarł przed budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR, jego uczestnicy zaczęli wznosić okrzyki: „Chcemy chleba”.
Do zatrzymań dochodziło również później, gdy uczestników manifestacji i starć ulicznych identyfikowano na podstawie zdjęć, jakie Służba Bezpieczeństwa wykonywała podczas przemarszu protestujących ulicami Płocka.W sumie aresztowano kilkadziesiąt osób. Wobec 33 osób zapadły wyroki: 18 uczestników protestu skazano na 2 do 5 lat więzienia, a pozostałych na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wielu spośród protestujących represjonowano poprzez tzw. wilcze bilety – zwalniając dyscyplinarnie z pracy.