1 lipca minęły 3 miesiące od uruchomienia tarczy antykryzysowej w jej pierwotnym kształcie. Kolejne tygodnie przyniosły jej rozszerzenia, dzięki którym możliwe było szersze wsparcie przedsiębiorców w trudnym czasie epidemii. Do tego doszły także tarcza finansowa PFR i pomocowa BGK.

– Dzisiaj, po trzech miesiącach, śmiało możemy powiedzieć, że rozwiązania składające się na pakiet wsparcia dla przedsiębiorców faktycznie działają. To już niemal 109 mld zł na ochronę ok. 5 mln miejsc pracy – wskazuje minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.

Skuteczność tych działań potwierdza m.in. Eurostat. Z ostatnich danych wynika, że w maju br. stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 3 proc. To znacznie poniżej unijnej średniej wynoszącej 6,7 proc. Lepiej wypadły tylko Czechy z wynikiem 2,4 proc.

– Mimo czarnych scenariuszy wieszczonych przez środowiska i osoby nieprzychylne naszym działaniom na rzecz polskiej gospodarki, przedsiębiorców i pracowników, twarde dane pokazują, że sytuacja na rynku pracy w Polsce jest jedna z najlepszych w Europie – mówiła wówczas minister Marlena Maląg.

Tylko na dofinansowanie do wynagrodzeń przeznaczone zostało już 9,84 mld zł dla 2,4 mln pracowników. Tarcza to także 1,68 mln pożyczek dla mikroprzedsiębiorców na kwotę 8,4 mld zł oraz 2,09 mln świadczeń postojowych na kwotę 4,1 mld zł. Do tego dochodzi m.in. zwolnienie ze składek na ubezpieczenia społeczne – to 16,6 mld zł.

– Nie możemy też zapomnieć o takim uzupełnieniu rozwiązań antykryzysowych, jakim jest dodatek solidarnościowy. By wesprzeć tych, którzy mimo naszych największych starań utracili zatrudnienie, wprowadziliśmy świadczenie w wysokości 1400 zł przysługujące na okres 3 miesięcy tym, którzy stracili pracę w wyniku kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa – wskazuje szefowa MRPiPS.

Jak podkreśla, to kolejna zrealizowana obietnica prezydenta Andrzeja Dudy i dowód na dobrą współpracę rządu z głową państwa. Świadczenia są już wypłacane.