Dzieci, rodziny, seniorzy, osoby pracujące lub poszukujące zajęcia to właśnie odbiorcy naszych programów społecznych. To my wszyscy – nasi bliscy, sąsiedzi.

O tym jest nasza kampania. Nie o liczbach, miliardowych wydatkach na program 500 plus, spadającej stopie bezrobocia czy danych o rosnących pensjach. Statystyki oczywiście są bardzo ważne, pokazują skale i efekt przeprowadzonych zmian, ale za każdym wskaźnikiem, za każdą liczba, kryją się ludzie. Dziecko, które pierwszy raz w życiu z rodzicami pojechało na wakacje, ma wreszcie możliwość rozwijania swoich zainteresowań. Rodzic, któremu łatwiej jest zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie, czy osoba starsza, która z problemami dnia codziennego, nie została pozostawiona sama sobie.

Historie osób, które opowiadamy w naszej kampanii są prawdziwe. Towarzyszące im emocje są więc wiarygodne. W ten sposób chcemy pobudzić pokłady międzyludzkiej życzliwości, zrozumienia i akceptacji dla mechanizmów wspierania i pomocy. Pokazać, że wszyscy jesteśmy beneficjentami programów ministerstwa rodziny. A tych jest całe spectrum.