Chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. Przepisy przyjęte w poniedziałek przez rząd zakładają zastosowanie – w 2020 roku – ustawowego wskaźnika waloryzacji (prognoza zakłada, że będzie to 103,24 proc.), przy zapewnieniu minimalnej gwarantowanej podwyżki świadczenia na poziomie 70 złotych.

To mechanizm, który zastosowano również w 2019 roku. Przypomnijmy, w marcu br. świadczenia dla emerytów i rencistów wzrosły o 2,86 proc., ale nie mniej niż o 70 złotych.

– Zastosowanie w 2019 roku zasad waloryzacji procentowo-kwotowej zapewniło nie tylko ochronę realnej wartości wszystkich wypłacanych świadczeń emerytalno-rentowych, ale też wyszło naprzeciw oczekiwaniom wyższych podwyżek przez większość emerytów i rencistów – mówi minister Marlena Maląg.

Kolejny wzrost najniższych świadczeń

Projekt przepisów przyjętych przez Radę Ministrów zakłada również podwyższenie najniższych świadczeń odpowiednio do poziomu:

• 1200 zł w przypadku najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej i renty socjalnej
• 900 zł w przypadku najniższej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy.

Z każdą kolejną waloryzacją staramy się wspomóc seniorów, podnosząc świadczenia. Wiedząc, że jest duża grupa osób, które otrzymują niskie świadczenia proponujemy też podniesienie minimalnych emerytur – tłumaczy Marlena Maląg.

To będzie kolejny wzrost najniższych świadczeń w ciągu ostatnich kilku lat. Dla przykładu, w marcu br. roku najniższe świadczenia wzrosły do poziomu 1100 złotych. W sumie najniższe świadczenia dla emerytów i rencistów w latach 2016-2019 wzrosły o ok. jedną czwartą.

Prognozowany koszt waloryzacji w 2020 roku (w skali 10 miesięcy) to ok. 9,1 mld złotych. Wyższą podwyżkę (niż wynikającą z prognozowanego wskaźnika waloryzacji) otrzyma ponad 6,2 mln osób mających świadczenia poniżej 2160,49 zł brutto.