Święto Narodowe Trzeciego Maja - obchody w Lublinie
03.05.2023
Przemówienie wojewody lubelskiego Lecha Sprawki podczas obchodów Święta Narodowego Trzeciego Maja w Lublinie
Szanowni Państwo!
Drodzy mieszkańcy miasta Lublin i województwa lubelskiego!
Mam zaszczyt i honor w imieniu Komitetu Honorowego Obchodów Święta Narodowego Trzeciego Maja w Województwie Lubelskim oraz ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, bardzo serdecznie Państwa powitać.
Szanowni Państwo,
wydarzenia lat 2008, 2014, 2021, 2022 i 2023 za wschodnią granicą Polski, w jaskrawy sposób obrazują trwałość imperialnych dążeń Rosji, wpisujących się w koncepcji Unii Euroazjatyckiej. W tej geopolitycznej wizji zbliżenia Rosji ze Starą Europą na marginalizację i zależność skazane miałyby być państwa Europy Środkowowschodniej, a Polska i Ukraina w szczególności. Główny ideolog rosyjski Aleksander Dugin w celu realizacji tej wizji, określa trzy cele działań Rosji w stosunku do Polski:
- Maksymalnie osłabić poczucie tożsamości narodowej, religijnej i kulturowej narodu polskiego,
- Skonfliktować Polskę z Ukrainą i Litwą,
- Doprowadzić do ostrego sporu politycznego między głównymi ugrupowaniami politycznymi.
Sytuacja ta wiernie przypomina XVIII wiek, kiedy do grona mocarstw europejskich dołącza Rosja z usilnym dążeniem do podporządkowania sobie słabnącej Rzeczypospolitej. Dlatego obchodząc 232. rocznicę uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja, Polacy muszą dokonać pogłębionej refleksji, dlaczego tak doniosłe dzieło nie zakończyło się wtedy sukcesem, a wręcz odwrotnie – 2 lata później nastąpił drugi rozbiór Polski, a w 1975 roku – trzeci. Warto powrócić do historii poprzedzającej te wydarzenia.
Niewątpliwie, przy wzrastającej sile Rosji, Polska w XVIII wiek wchodziła bardzo osłabiona w wyniku wyniszczających wojen w II połowie wieku XVII. Były jednak również inne przyczyny. Zdaniem Oswalda Balzera, właściwą i rozstrzygającą przyczyną upadku naszej państwowości była pożądliwość złączonych, więc przemożnych, na zgubę Polski sprzysiężonych sąsiadów. Przeciwnego zdania był Michał Bobrzyński, że nie granice i nie sąsiedzi, tylko nieład wewnętrzny przyprowadziły nas o utratę politycznego bytu.
Rzeczypospolitą już w II połowie XVII wieku dotknął kryzys mechanizmu sprawowania władzy. Dwa główne stronnictwa zwalczały się wzajemnie, niejednokrotnie nie przebierając w środkach. Stronnictwa te rozumiały potrzebę reform – na przykład potrzebę aukcji wojska – nie chcieli jednak dopuścić, by odrodzenia kraju dokonali rywale, odkładając reformy do czasu, aż sami przejmą władzę. Częste bywało zawieranie przez możnych prywatnych sojuszy z ościennymi państwami, przez co obce dwory łatwo mogły ingerować w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej oraz utrzymywać pożądany przez nie bezwład polityczny kraju. Magnaci przykrywali swe partykularne interesy maską ideologii w postaci haseł wolności i równości. Możnowładcy wykorzystywali powszechnie znane mechanizmy demokratyczne.
Uzupełnieniem tych dwóch grup przyczyn było również zapóźnienie cywilizacyjne w sferze gospodarczej, społecznej i kulturowej. Przed rozbiorami i przez sporą ich część między Polakami – jak pisał historyk Tadeusz Łepkowski – brakowało niemal zupełnie silniejszych więzów ekonomicznych, rynkowych, komunikacyjnych, a także kulturowych i świadomościowo-ideologicznych. Ale to nie oznacza, że cały XVIII wiek to mroczny czas.
Warto wspomnieć choćby swoiste otrzeźwienie w okresie po publikacji traktatu Stanisława Konarskiego „O skutecznym rad sposobie”. Wiele pozytywnych zmian nastąpiło po elekcji króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Mimo I rozbioru Polski w 1773 roku utworzono Komisję Edukacji Narodowej, która przeprowadziła znaczącą reformę szkolnictwa. To właśnie niektórzy członkowie tej Komisji, jak również wychowankowie nowego systemu edukacji byli autorami Konstytucji 3 Maja. Konstytucji, która formalnie przetrwała tylko 14 miesięcy, ale wywarła wielki wpływ na dalszy bieg historii Polski, który objawił się w formie niepodległości dopiero po 127. latach.
Zapisy ustawy są powszechnie znane, dlatego więcej uwagi warto poświęcić jej późniejszemu znaczeniu.
W artykule „Droga przez Konstytucję” Wojciech Lata – dziennikarz i historyk – pisze: „Konstytucja 3 Maja nie zdążyła niczego zmienić. Pozornie. Uruchomiła bowiem ciąg zdarzeń, które podczas zaborów przemodelowały mentalność Polaków, dopiero u ich schyłku tworząc nowoczesny i świadomy naród. Paradoksalnie, zaborcy bardzo w tym pomogli”. Jego zdaniem, w 1795 roku świadomie dramat rozbiorów przeżyła jedynie garstka oświeceniowych myślicieli. To oni właśnie – zasadniczo związani z reformami Sejmu Czteroletniego i Konstytucji 3 Maja – z archaicznego zlepku feudalnych relacji społecznych ukształtowali na ziemiach polskich coś na kształt nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego. Jeden, jakże nam bliski przykład: wielkie zasługi w kształtowaniu Polaków pod względem edukacyjnym wniósł poseł lubelski na Sejm Wielki Stanisław Kostka Potocki, urodzony w Lublinie, który był wybitnym reformatorem, świetnym mówcą i politykiem oraz jednym ze współtwórców Konstytucji obok brata Ignacego Potockiego, urodzonego w Radzyniu Podlaskim. Wojciech Lada twierdzi, że w jego osobie Polacy wygrali los na loterii.
Każde przegrane powstanie oprócz cierpień generowało zmiany między innymi społeczne, które sprzyjały dalszemu budowaniu nowoczesnego i świadomego narodu. Dlatego Konstytucja 3 Maja to nie tylko świetlisty akt, ale solidny fundament przygotowania przez długie lata narodu do odzyskania niepodległości i zdolności do jej utrzymania. Nie przypadkiem Konstytucja Marcowa z 1921 roku w preambule nawiązuje do Konstytucji 3 Maja, a nad jej całością unosi się wyraźnie duch ustawy z 1791 roku, która przeprowadziła Polaków przez 123 lata zaborów, choć drogami bardzo mocno krętymi.
Niech ta historia będzie przestrogą, nauką, ale również nadzieją na wspólne budowanie siły naszego państwa we współdziałaniu z Ukrainą i innymi krajami Środkowo-Wschodniej Europy. Dlatego dzisiaj uroczyście, dostojnie i z radością świętujmy kolejną rocznicę uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja. Wiwat 3 maj!