Minister Rodziny po raz kolejny zapewniła, że w następnych latach będą pieniądze na program 500 plus. – Będą. To jest nasz podstawowy program – mówiła. Dodała, że z wydatkami jest tak, że zawsze na coś brakuje. – I polityka polega na tym, że wybieramy to, co jest dla nas najważniejsze, pierwszoplanowe. Na pierwszym planie jest dla nas polityka rodzinna, program Rodzina 500+, czyli świadczenie wychowawcze, „Dobry start” i żłobki. Plus waloryzacja świadczeń, troska o emerytów. Naprawdę pamiętamy o tym – przekonywała szefowa resortu rodziny.

Pytana o krytykę rządowych programów wyrażaną przez polityków opozycji, radziła chwilę zastanowienia. – Zanim ktoś, a w szczególności ojciec rodziny wielodzietnej, rzuci, że 500 złotych na jedno dziecko jest ochłapem, to chyba trzeba się żony zapytać, czy rzeczywiście ona tak na to patrzy, czy taka ocena nie jest całkowicie oderwana od życia – powiedziała minister Rafalska.

Minister mówiła też o podwyżkach dla pracowników budżetówki. Zapewniła, że rząd jest gotowy pójść na pewne ustępstwa, ale są też sfery, w których nie może być na razie o nich mowy. Wyraziła też nadzieję, że związki zawodowe obniżą nieco swoje oczekiwania. – I te 12 procent, które jest takim maksimum, zejdzie trochę do niższego wzrostu. Dogadamy się – przekonywała minister rodziny.