Z danych na koniec maja, pokazujących stan realizacji programu „Rodzina 500 plus”, wynikało bardzo duże zróżnicowanie. W niektórych gminach wydano 80 proc. decyzji, w innych 10 proc., w stosunku do złożonych wniosków. Podobnie było w miastach wojewódzkich. W Krakowie ten wskaźnik wynosił 33 proc., a w Toruniu 78 proc.

- Dlatego zdecydowałam się zaapelować do samorządów o przyspieszenie procedur – mówiła minister Elżbieta Rafalska. – Dziś mogę powiedzieć, że apel odniósł skutek i te dane w dużej mierze są nieaktualne.

Samorządy ustawowo w początkowym okresie miały trzy miesiące na wydanie decyzji. – Jednak jeśli mają takie możliwości, a zapewniam, że nie ma zatorów finansowych w przekazywaniu środków na wypłaty, powinny decyzje wydawać szybciej – mówiła minister Rafalska.

Przyjmowanie wniosków, wydawanie decyzji i wypłata pieniędzy to zadnie gmin. – Ogólnie współpraca jest dobra. Zdarzają się oczywiście potknięcia, ale to naprawdę bardzo duży program – oceniła minister.

Podobnie jednostkowe są doniesienia o marnotrawieniu środków z programu. Minister Rafalska przestrzegała przed ocenianiem całego przez pryzmat pojawiających się pojedynczych doniesień medialnych. – Najpierw była mowa o zabieraniu dla pieniędzy dzieci z domów dziecka, za chwilę o tym, że przybywa tam dzieci, zabranych pijanym rodzicom. Obie sytuacje są oczywiście niemożliwe ze względów prawnych – takie decyzje wydaje sąd.

Zdaniem minister Rafalskiej jeszcze za wcześnie na ocenę skutków programu. – Ustawa obliguje nas do dokonania po roku oceny funkcjonowania programu, z uwzględnieniem wpływu na rynek pracy i inne świadczenia systemowe. Z pewnością to zrobimy i wtedy okaże się, czy będą potrzebne jakieś korekty – zapowiedziała minister.- Na razie widzimy, że program korzystnie działa na gospodarkę: rośnie PKB, wzrastają obroty w sklepach.

Minister Elżbieta Rafalska odniosła się też do  wzrostu płacy minimalnej. - Pora wyjść z konkurencyjności budowanej na niskich wynagrodzeniach – powiedziała.