W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Minister Elżbieta Rafalska w Radiu Zet, 2 grudnia 2016 r.

02.12.2016

- Jestem zwolenniczką nieograniczania możliwości pracy na emeryturze – powiedziała minister Elżbieta Rafalska.

 - Wierzę w mądrość Polaków – powiedziała minister Rafalska – przechodzenie na emeryturę jest prawem, a nie obowiązkiem. Sami będziemy mogli decydować, czy chcemy pracować dłużej, pomnażając w ten sposób swój kapitał emerytalny, czy – z różnych przyczyn – zakończymy karierę zawodową.

 

Minister zwróciła uwagę na zasadniczą różnicę w charakterze pracy profesora i kasjerki. - Zapytajmy tej drugiej, czy chciałaby siedzieć w supermarkecie do 70. roku życia – mówiła minister. – Emerytura nie jest jałmużną, lecz wypracowanym przez lata, należnym świadczeniem.

 

Pytana o zachęty do późniejszego przechodzenia na emeryturę, minister przypomniała, że świadczenie zależy nie tylko od stażu pracy, ale od jakich dochodów będzie naliczane. – Płaćmy pracownikom więcej – powiedziała.

 

Minister zauważyła, że z obniżeniem wieku emerytalnego jest podobnie, jak z płacą minimalną. Stanowi pewną dolną granicę, ale można i płacić więcej, i później przechodzić na emeryturę.

 

- Jestem zwolenniczką nieograniczania możliwości zarabiania na emeryturze – stwierdziła minister Elżbieta Rafalska. – W moim resorcie nie toczą się żadne prace w tym kierunku.

 

Odnosząc się do zarzutów o niedoszacowanie liczby dzieci w programie „Rodzina 500 plus” minister Rafalska wyjaśniła, że różnica wynosi zaledwie 2 proc. – Przy ogólnej liczbie 3 mln 780 tys. świadczeniobiorców to naprawdę niewiele.

 

Wyjaśniła, że o ile łatwo było przewidzieć liczbę drugich i kolejnych dzieci – tu szacunki pokrywają się z liczbą korzystających, to nie można było tego zrobić w przypadku pierwszych dzieci, gdzie decyduje kryterium dochodowe, a brane są pod uwagę PIT-y z 2014 r. – Okazało się, że skala ubóstwa jest większa.

 

- Przy wprowadzaniu świadczenia rodzicielskiego, które miało znacznie mniejszą skalę, poprzednia ekipa pomyliła się w szacunkach o 40 proc. – przypomniała minister.

 

- Program jest cały czas monitorowany, po roku przedstawię Radzie Ministrów sprawozdanie z funkcjonowania całego systemu transferów społecznych, jednak mogę zapewnić, że zmiana wysokości świadczenia nie wchodzi w grę – mówiła minister. Zapewniła również, że pieniądze na wypłaty są zagwarantowane, zarówno w tym, jak i w przyszłym roku.

 

Program nie powoduje dezaktywacji zawodowej kobiet. – Według ostatnich badań CBOS żadna kobieta nie stwierdziła, że rzuca pracę, 4 proc. zadeklarowało skorzystanie z opieki nad dzieckiem, a 5 proc. wyraziło zamiar zatrudnienia się – przytaczała wyniki ankiety minister.

 

- Tylko w Polsce politykę rodzinną nazywa się rozdawnictwem publicznych pieniędzy – zauważyła minister. – A my, z naszą złą sytuacją demograficzną, nie możemy sobie pozwolić na zaniedbania w tej dziedzinie.

Informacje o publikacji dokumentu
Ostatnia modyfikacja:
06.11.2018 09:43 Biuro Promocji
Pierwsza publikacja:
06.11.2018 10:43 Biuro Promocji
{"register":{"columns":[]}}