Minister Elżbieta Rafalska w Radiu Zet, 20.02.2019 r.
20.02.2019
Minister Elżbieta Rafalska odniosła się do informacji, że po wprowadzeniu ustawy z ograniczeniem handlu w niedzielę zamknęło się ponad 16 tysięcy małych sklepów:
„Dyskusja na temat handlu w niedzielę nie do końca jest uczciwa. Mam takie dane, które pokazują i są to dane rejestrowe Regonu, że spadek liczby regonów w handlu detalicznym w 2017 r. był większy niż w 2018 r., a więc mówmy o tym, że ten spadek następował już wcześniej, że bardzo trudno jest mniejszym sklepom poradzić sobie z konkurencją dużych sieci handlowych. Wszystkie zmiany, które są dokonywane nie mogą być traktowane, jako skutek zmian legislacyjnych, ale raczej jako długofalowa tendencja wynikająca z konsolidacji branży handlowej. Chciałabym, żebyśmy pokazywali również takie dane jak następował ten spadek w latach wcześniejszych, a nie przypisywali ograniczeniu handlu w niedziele wszystkich skutków, które w obszarze branży handlowej w Polsce się dokonują”.
Minister zaproponowała, aby wyciągnąć wszystkie dane, położyć je na stół i porozmawiać uczciwie. „Mam dane Regonu, wśród ogółu zlikwidowanych podmiotów, udział mikroprzedsiębiorstw, a więc sklepów o liczbie pracujących do 9 osób w 2017 r. był większy niż w 2018 r. i w 2018 r. zamknięto więcej podmiotów małych o liczbie pracujących od 10 do 49 oraz średnich i dużych o liczbie pracowników wynoszącej co najmniej 50 osób. Ta tendencja spadkowa tych mniejszych podmiotów nie jest efektem zmian legislacyjnych, które dokonały się od 1 marca 2018 r., kiedy ograniczenie handlu zostało wprowadzone. Przypomnę, co mówili eksperci, jak to spadnie zatrudnienie w branży handlowej, prognozy były na 300, 400 tysięcy. Nawet gdybyśmy powiedzieli, że nastąpił niewielki spadek zatrudnienia w tej branży, to musimy pamiętać też o tym, że osoby na rynku pracy doskonale się odnajdują i patrzeć jak te zmiany się dokonują w tej działalności handlowej szerzej i też nie przypisywać absolutnie wszystkich zmian temu jednemu czynnikowi związanemu z handlem w niedzielę” – mówiła Minister.
Elżbieta Rafalska zaznaczyła, że chciałaby mieć więcej obiektywnych raportów, sporządzonych przez takie źródła, które nie stanowią strony w temacie, ale są zainteresowani sprawą, tak aby prowadzić wyrównaną dyskusję. Poinformowała, że resort rodziny nie występował do organizacji o dane pokazujące skutki zakazu handlu w niedzielę.
Minister Rodziny powiedziała, że nie należy zapominać, że ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni jest projektem obywatelskim: „Za tą inicjatywą oczywiście stała Solidarność i związek zawodowy Solidarność i z tym to też jest identyfikowane. Próby nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, które są w Sejmie, czy były w Sejmie, były też inicjatywami poselskimi, a więc nie przechodziły ścieżki konsultacyjnej czy opiniowania, takiej rządowej, wiec jesteśmy w trochę innej sytuacji. Myślę, że ta nowelizacja osiągnęła zupełnie odwrotny efekt. Ona miała pewien zakres przepisów doprecyzować, uporządkować kwestie tej dominującej działalności, tu głównie chodziło o Biedronkę i te placówki pocztowe - jakby od nowa otworzyła dyskusję handlu w niedzielę” – stwierdziła Minister Rafalska.
Elżbieta Rafalska zaprzeczyła, że w Polsce jest wariant węgierski ograniczenia handlu. „Wariant węgierki nie był od samego początku, bo Węgrzy wprowadzili całkowity zakaz handlu w niedzielę. Nie było tego etapowania jak u nas: dwie niedziele, potem jedna niedziela. Nie było tych podmiotów małych, które sami sprzedający stanęli za ladą, prowadzą tą działalność, więc na wsi gdzieś w mieście, więc spokojnie, jak jesteśmy w jakiejś przymusowej sytuacji możemy te zakupy zrobić – tego w wariancie węgierskim też nie było. Poza tym w momencie wdrażania wariantu węgierskiego, społeczeństwo węgierskie było w znacznej części przeciwne wprowadzeniu tego rozwiązania. Nie był to też projekt akceptowany przez partię rządzącą i efekty finalne oraz wycofanie się po roku odbywało się w zupełnie innych okolicznościach. To jest skrót myślowy osób, które lobbują i od początku lobbowali, żeby w Polsce nie było żadnego ograniczenia handlu. Nie nawet dwie niedziele, tylko żadnego handlu. A ja mówię- rozmawiajmy o tym tylko uczciwie i rzetelnie. Wyłóżmy wszystkie dane, powiedzmy co się sprawdziło, co się nie sprawdziło, jakie są skutki społeczne. Mnie różni ludzie zaczepiają w różnych miejscach i mówią to jest sprawiedliwe, to jest niesprawiedliwe - nie zdarzyło się tak, że ekspedientka za ladą powiedziała: Pani Minister przywróćcie pracę w niedzielę”.
Minister przytoczyła zapewnienia Premiera, że ustawa jest oceniania i gdy będą wszystkie dane, będą też podjęte dalsze decyzje, projekt poselski jest w trakcie procedowania.
Elżbieta Rafalska powiedziała, że nic nie jest dane raz na zawsze: w życiu, jak i z ustawami: „Oczywiście, że przyjmujemy ustawy w przekonaniu, że będą one obowiązywały w kształcie przyjętym. Głos rozsądku mówi: co najmniej rok żeby je ocenić, a tu nawet nie mamy tego roku. Potem, jeśli oczywiście okazuje się przynosi efekty odmienne, to zawsze jest możliwość dokonania jakiś ruchów i zmian i kłamałabym gdybym powiedziała, że jest inaczej”.
Świadczenie rodzinne do zmiany?
Szefowa resortu rodziny odniosła się także do spekulacji odnośnie do zastąpienia Programu 500+ Programem 1000+: „Spekulacje nad programem trwają od pierwszego dnia, nawet nie wprowadzenia, a prac nad ustawą. Ten program budzi emocje i bardzo dobrze. Jest liderem w projektach społecznych, nadszedł czas kiedy to świadczenie powinno, a przynajmniej dostępność do tego świadczenia powinna być zrewidowana. Powinna nastąpić zmiana kryteriów dochodowych po okresie trzech okresów świadczeniowych, rosną wynagrodzenia”.
Elżbieta Rafalska wyjaśniła, że dostępność świadczenia na pierwsze dziecko wynosi 800 złotych i 1200 złotych w przypadku rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym i powinna ona wzrosnąć znacząco, a znacząco to zdecydowanie więcej niż 100 złotych, ale konkretne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.
Minister zaznaczyła, że należy poczekać, czy w kampanii wyborczej pojawi się program socjalny: „Nie mogę niczego wyprzedzać. Nasz program to nie jest program socjalny. Każdemu przeciętnemu Polakowi program socjalny kojarzy się z dostępem do świadczeń z pomocy społecznej. Naszą ambicją było tworzenie takich programów społecznych, które poprawiają jakość, poziom życia, poziom rodzin, ale nie identyfikują tych, którzy mają z różnych uzasadnionych powodów bardzo trudną sytuację materialną. Mówimy programy społeczne, tu dzielenie się owocami wzrostu gospodarczego z obywatelami, budowanie wiarygodności, rzetelności naszych działań, jako formacji politycznej, która jak coś mówi to po prostu to robi. To jest nasze hasło przewodnie, o którym mówimy, nie rzucamy ptaków na wiatr”.
„Program społeczny będzie, bo przecież solidaryzm społeczny stanowi fundament naszej polityki, ale to jest tylko ta jedna noga. Pozostałe elementy muszą być zrównoważone, bo proszę pamiętać, że programy społeczne mogą być realizowane tylko wtedy, kiedy mają gwarancję finansowania i my to dajemy. Mamy wzrost gospodarczy, uszczelnianie VAT-u, bez tego te projekty nie byłyby realizowane” – dodała Elżbieta Rafalska.
Ustawa o przemocy domowej w sejmie
Szefowa resortu pracy wypowiedziała się także, czy temat ustawy o przemocy domowej będzie w tej kadencji w Sejmie: „Nie sądzę, żeby projekt, który budzi takie emocje, który wymaga zgodnej, racjonalnej dyskusji udało się przeprowadzić w tej kadencji, a więc gdybym ja miała powiedzieć na dzisiaj: raczej nie, ale prace będą prowadzone, bo przemoc jest bardzo poważnym problemem społecznym i co do tego nigdy nie miałam wątpliwości, zajmuję się polityką nie od dzisiaj. Nie chodzi o to, żeby szybko procedować, tylko żeby też procedować dobrze i skutecznie, bez społecznej awantury. Tu musi być pomoc dla tych, którzy są ofiarami różnych niegodnych działań” – zakończyła.
- Ostatnia modyfikacja:
- 22.02.2019 09:20 Biuro Promocji
- Pierwsza publikacja:
- 22.02.2019 09:20 Biuro Promocji