„Po raz pierwszy mamy w Polsce prawdziwy instrument polityki rodzinnej – powszechnej, uniwersalnej, a nie socjalnej. Są to świadczenia, które są wypłacane, czy realizowane w podobny sposób przez inne kraje prowadzące przez wiele lat politykę rodzinną. Jeśli do tej pory mówiło się, że z tego programu nie korzysta klasa średnia, nie korzysta rodzina, która ma jedno dziecko, a rodzice ciężko pracują, a są „karani”, że mają lepszą sytuację dochodową, to dziś taki argument staje się argumentem bezpodstawnym” – kontynuowała.

Minister Rafalska poinformowała, że w 2017 roku wskaźnik dzietności wynosił 1,45 i był najwyższy od 20 lat: „Myślę, że za rok 2018 wskaźnik będzie porównywalny. Przed wprowadzeniem Programu „Rodzina 500+” wynosił 1,29. Nie możemy procesów demograficznych oceniać w perspektywie jednego, czy dwóch lat. Nie zgadzam się z tym, że dzietność nam maleje, bo nic na to nie wskazuje, chociaż liczba urodzeń się zmniejsza, ale ona musi się odnosić do konkretnych danych”.

Od 2016 roku nigdy nie było zakłóceń w płynności realizacji Programu „Rodzina 500+”. Szefowa resortu rodziny przypomniała, że jest trzymiesięczny okres na wydanie decyzji o przyznaniu świadczenia z Programu „Rodzina 500+”, które następnie jest wypłacone z wyrównaniem. Zadanie rozpatrzenia wniosków jest dla samorządów zadaniem zleconym, za które płaci rząd, a samorząd dostaje prowizje za jego realizacje. Jeśli samorząd nie będzie aplikował o środki na realizację tego świadczenia, to nie będzie miał środków na wypłatę należnych wynagrodzeń. „Myślę, że program będzie płynnie realizowany. Bardzo cenię sobie współpracę z samorządem” – oświadczyła Minister Rafalska.